Rozdział 43

85 9 2
                                    

Hej Janusze!

Żyję!

Hihi...

Ale specjalnie czekałam na późniejszą godzinę. 

Z dwóch powodów.

Pierwszy... bo kocham was dręczyć... hihihi.

Drugi... cóż... Bo mamy alert +18 ;) ... hihi...

I myślę, że warto było trochę poczekać.

Bo ten rozdział... ostro namiesza ;)

I po raz pierwszy oficjalnie - mogę to napisać- colab with Eny_34

*******************************************

narracja trzeciosobowa

- Serio musisz jechać do Seulu? – Zapytał Jungkook, kiedy jechali już z Uslan w kierunku Daegu.

- No muszę. To jakiś ważne zebranie, które wymaga mojej obecności. Jakby nie było nadal to ja jestem głównym właścicielem. Dziadek przekazał ją mamie, jako najstarszej ze swoich dzieci. A po jej śmierci przeszła ona na mnie. Co prawda mój wujek, brat mamy, zajmuje najwyższe stanowisko i on zarządza firmą, ale są sprawy, które muszę zaakceptować ja. – Tłumaczył mu.

- A chociaż wiesz o co chodzi?

- Coś tam wiem, nie jestem aż takim głupkiem. – Jimin delikatnie trzepnął go w ramię. – W sumie to zastanawiam się trochę nad przyszłością. Mój kierunek studiów jest jakby nie było odległy od tego, aby być pełno prawnym prezesem firmy. Już jakiś czas temu myślałem o tym, żeby rozpocząć może jakiś fakultet związany z zarządzaniem. Po prostu nie sądziłem, że tak się skończy, że moja mama umrze i na mnie spadnie część jej obowiązków. Myślałem też, żeby sprzedać swoje udziały większościowe wujkowi, zostawić sobie jakieś minimum, jako takie zabezpieczenie. Ale... Moja mama kochała tą firmę. To takie jej drugie dziecko. Moje rodzeństwo. Dzięki niemu nie muszę martwić się o przyszłość i tak jakoś... Wiesz o co mi chodzi? Dzięki niej mam jeszcze jakąś więź z moją mama.

- Nie smuć się kochanie. Wiem co masz na myśli. To ty musisz wiedzieć co dla Ciebie najważniejsze. – Jungkook pogłaskał go po udzie. – Ale to co? Chcesz zrobić te szkolenia i potem, po studiach chciałbyś zająć pełnoprawne miejsce prezesa?

- Na pewno nie od razu. Musiałbym wiele się nauczyć. Ale teraz jak tak czynniej i częściej uczestniczę w tym wszystkim to nawet mi się podoba. Zwłaszcza, że moja rodzina mnie wspiera. Ufam im, chociaż nie mam z nimi tak bliskiej relacji.

- A chciałbyś mieć z nimi bliższą relacje?

- Tak. Jakby nie było tylko oni mi zostali. Mam co prawda teraz moją nową rodzinę, tą z wyboru. Ale krew nie woda, jak to się mówi.

- To może jak tam będziesz to spróbujesz się do nich zbliżyć?

- Wiesz, wujek ma dwóch synów. Jednego z nich możesz znać. To Hwang Hyunjin.

- Ten model?

- Tak. Jest też twarzą naszej firmy. A jego partner Kim Seungmin też zasiada w zarządzie. Już jak ostatnio byłem we firmie, zapraszali mnie na obiad do siebie. Ale wtedy byłem taki zabiegany i nie byłem w nastroju, żeby spędzać z nimi czas. Bo co bym im powiedział? Że mam depresję, bo bliska mi osoba mnie miała wypadek? Nie chciałem ich współczucia i litości tak od razu.

- Wiem kochanie. Ale teraz wszystko się zmieniło. Tym razem może sam zaproponuj spotkanie. Dobrze ci to zrobi.

- W sumie to nie planowałem tam zostawać dłużej. Myślałem, że może przyjadę trochę do Busan. Spędzić czas z Tobą i może poskromić trochę tą złośnice Jina.

Black Eyes Angel - Druga część Sagi Eyes (zakończone)Where stories live. Discover now