Rozdział 20

75 12 8
                                    

Ach jak ja kocham Was dręczyć... Agi... polsat z dedykacją dla Ciebie. Kocham Cię :* 

Hihihi

**********************************************************************

Kiedy ogarnąłem się chociaż trochę z rozpaczy, jaka mnie ogarnęła, z przerażeniem spojrzałem na zegarek. Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, za niedługo Lino się obudzi. Znałem na pamięć rozkład jego zajęć i wiem, że zwłaszcza teraz, kiedy kończył swoją edukację, nie pozwoli sobie na opuszczenie zajęć.

Dlatego szybko ruszyłem do łazienki w pokoju Jina, aby się ogarnąć i nie zwrócić uwagi moim wyglądem, że coś jest nie tak.

Później najciszej jak się dało, wróciłem do sypialni.

Widząc, że śpi, odłożyłem tylko jego telefon na szafkę nocną obok niego, aby dźwięk jego pobudki, spełnił swoje zadanie. Ułożyłem się na brzegu łóżka, zwijając w kokon, tyłem do niego.

Nie mogłem patrzeć teraz na jego postać.

Jego nadal naga osobę.

Nie mogłem też zasnąć.

W głowie układałem już plan na kolejne dni.

Jednak, jak tylko zgodnie z moimi przewidywaniami sypialnie wypełnił dźwięk budzika, zamknąłem oczy, chowając częściowo twarz w kołdrę, udając, że śpię.

Czułem jak chłopak niechętnie sięga po dzwoniące urządzenie i za chwilę w pokoju ponownie panowała cisza.

Wiedziałem co się teraz dzieje.

Z pewnością sprawdza co u mnie i czy przypadkiem nie obudził mnie.

Poczułem czuły dotyk na włosach, jego oddech i delikatny pocałunek w czubek głowy.

Leżałem nie ruchomo, nadal udając.

Znałem go na tyle dobrze, że wiedziałem, że nie zamierzał mnie budzić. Zachował się zawsze cicho, dając mi spokojnie dospać do moje godziny.

Odetchnąłem głęboko, kiedy zniknął w łazience , a chwilę potem usłyszałem szum wody pod prysznicem. Miałem chwilę, aby ponownie zebrać się w sobie, zanim wyjdzie. Logiczne było, że będzie chciał doprowadzić swoje ciało do porządku po tym co się wczoraj stało. Zrobił to jednak zdecydowanie za szybko i niemal nie zdążyłem na nowo odegrać swoją rolę. Wiedziałem, że zbliżył się do mnie, bo wyczułem wyraźny zapach płynu pod prysznic i szamponu. Słyszałem jak zabiera telefon i wychodzi z pokoju, zamykając za sobą drzwi.

Tym razem nie wyszedłem z roli ani na chwilę, bo nie wiedziałem czy przypadkiem za chwilę nie wróci po coś jeszcze do sypialni.

Gdzieś z oddali słyszałem szum, który wskazywał, że suszył włosy, potem jak krząta się po kuchni.

Po trzydziestu minutach stresu, usłyszałem wreszcie upragniony dźwięk zamykanych drzwi wyjściowych. Odczekałem jeszcze dla pewności spora chwilę i odetchnąłem z ulgą. Kiedy całe napięcie że mnie uleciało, udało mi się wreszcie zasnąć.

Kolejne dni wyglądały podobnie. Najchętniej nie wychodziły bym z domu, ale sam również szykowałem się do sesji i nie mogłem pozwolić sobie na opuszczenie zajęć.

Ratowało mnie tylko to, że mój chłopak na prawdę był zawalony nauką, przez co też nie miał dla mnie zbytnio czasu.

To mnie cieszyło.

Na dobrą sprawę nie rozmawialiśmy o tym co się stało.

Nie pytał mnie też o spotkanie z Jungkookiem.

Black Eyes Angel - Druga część Sagi Eyes (zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz