10. Seo Changbin ratuje Lee Minho

594 77 69
                                    

O godzinie dziewiętnastej w środku roboczego tygodnia stał przed różowym neonem "Czekoladowej Truskawki" i rozmawiał z jedną ze striptizerek.

– Rzucił się na szefa ze spluwą i wyszarpał Amelie za kudły. Nie wiem dokąd pobiegł.

Nieopodal rozbrzmiał huk rozbijanej o chodnik butelki, a nieznajomy im pijak potknął się o własne nogi nieomal wpadając na znak stopu. Żadne z nich jednak nie zwróciło na niego większej uwagi.

Okolice Tenderloin słynęły z biedy, wysokiego wskaźnika przestępczości i szemranych typów. Byle pijany mężczyzna nie robił zbytniego wrażenia.

Minho kiwnął kobiecie głową i zapisał jej słowa. W żaden sposób nie komentował jej maniery.

– Jest pani w stanie opisać wygląd napastnika?

– Wyglądał na jakieś dwadzieścia lat, młody typ. Brązowe włosy. Miał chyba czerwoną bluzę i granatowe spodnie.

– A jakieś znaki szczególne? Blizna lub pieprzyk? Znamię?

Kobieta naciągnęła na siebie sztuczne futro i przestąpiła z nogi na nogę.

– Niezbyt, ale miał tatuaż na szyi, chyba... jakiegoś węża.

Policjant zapisał wszystkie informacje i podziękował świadkowi w sprawie. Odszedł do swojego partnera, który oddał swoją kurtkę ofierze. Kobieta wyglądała bardzo młodo, lecz rozmazany makijaż i rozszarpany kucyk odejmowały jej delikatnego uroku.

– Dobrze, dziękuję za wszystkie informacje – Seungmin odszedł od ofiary i stanął przy przyjacielu ze zmieszaną miną. – Napastnik nie narobił większych szkód, ale to były chłopak ofiary. Może tutaj wrócić.

– Mamy jego dane, to najważniejsze.

– Zerwała z nim, gdy trafiła do tego miejsca. Ma chorą matkę i chciała zarobić na jej leczenie. Kiedy się o tym dowiedział wpadł w szał, a często podpala lub wciąga wieczorami, więc pewnie wszystko zadziało się podczas ataku szału narkotykowego – wyjaśnił w skrócie Seungmin, wsiadając do samochodu przyjaciela.

Minho odpalił pojazd i wyjechał na ulicę, kierując się w stronę osiedla Kima. Kątem oka spojrzał na swój telefon leżący na półce pojazdu, który wyświetlał imię "Jisung" z serduszkiem i zdjęciem chłopaka pokrytego kolorowymi farbami. Zrobił je zaraz po tym, jak Jisung skończył malować swój ostatni wielki obraz.

– Musimy umówić się na kręgle, dawno na nich nie byliśmy – odezwał się nagle młodszy policjant, wgapiając się w sygnalizację świetlną.

Minho prychnął pod nosem.

– Żebyś znowu powiedział "Dawno w to nie grałem." i strącał wszystkie kręgle? Podziękuję.

Seungmin zaśmiał się cicho i zmienił stację w radiu, szukając czegoś w stylu jazz i blues.

– Ogólnie fajnie byłoby się spotkać, nieważne gdzie i kiedy – zauważył, zostawiając wybraną stację radiową.

Drogę przebyli w ciszy, spokojnie podróżując ulicami San Francisco. Minho zajechał pod blok mieszkalny przyjaciela i pożegnał się z nim, a gdy tylko trzasnął drzwiami, chwycił za telefon i wybrał numer do Jisunga, ustawiając głośnomówiący.

Po dwóch sygnałach Han odebrał połączenie.

– Hej, stało się coś, że tak do mnie wydzwaniasz? Wiesz, że jestem w pracy.

Po drugiej stronie słuchawki usłyszał brzęczenie naczyń uderzających o siebie i ciche westchnięcie.

Podejdź do sklepu i kup proszek do pieczenia, olej, paprykę i... mąkę typ 500.

Children's Story || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz