5. Strażnik Teksasu

655 80 83
                                    

Pięknego deszczowego poniedziałku Minho został zaatakowany wraz z Seungminem przez uradowanego psychologa sądowego już na wejściu do ich miejsca pracy. Kim ochoczo rozpoczął rozmowę z przyjacielem, otrzymując od niego sporządzone dokumenty, które we trójkę omówili w gabinecie Felixa.

– Spójrzcie tylko na to – mówił podekscytowany psycholog, wskazując długopisem wydrukowane rubryczki.

W momencie, gdy zaczął opowiadać o zebranych informacjach, Minho wbił wzrok w papierowy kubek kawy, którą rano kupił mu Seungmin, i odpłynął myślami w stronę swojego życia. Nocami zasypiał dopiero po wewnętrznym przeanalizowaniu całej sytuacji o imieniu "Jisung". Było mu ciężko tak po prostu odciąć go od swojego życia, ale nie mógł bawić się w romans z przestępcą

Zwłaszcza z takim, który próbował go uwieść i okraść.

Mimo to przyłapywał się na myśleniu o byłym kochanku w każdym momencie swojego dnia. Rano jadąc do pracy zawsze kupował lub wysyłał swojego partnera po kawę, która mimowolnie przypominała mu o pierwszym spotkaniu z Jisungiem. Później, podczas przesłuchiwania przestępców, wpatrywał się w akta spraw i gorączkowo zastanawiał się nad sprawą Hana.

– Co jeśli go złapią? – wyszeptał pod nosem, bawiąc się długopisem.

– Wtedy pójdzie siedzieć, tak jak każdy morderca – odpowiedział mu zdezorientowany Felix.

Minho zamrugał dwa razy, nie rozumiejąc o czym mówił, po czym spojrzał na obu przyjaciół, a następnie na sporządzony profil psychologiczny poszukiwanego mężczyzny.

Znowu odpłynął myślami w siną dal.

– Wracając, portret pamięciowy widnieje w mediach i opracowałeś jego modus operandi? – Seungmin odchrząknął, odrywając uwagę psychologa od swojego partnera.

Felix kiwnął głową na "tak" i odczytał standardowe działanie seryjnego mordercy.

– Zwykle atakuje w dokach, morduje kobiety w średnim wieku poprzez wbicie noża w brzuch i tnie ich ciała ostrym narzędziem. Według Seo to scyzoryk i każda z ofiar została pozbawiona języka. To jego znak rozpoznawczy. Nie znamy powodów dlaczego postępuje akurat tak, ciężko też nam go zidentyfikować, gdyż nie zostawia po sobie zbyt wielu śladów – opowiedział, żywo gestykulując. – Mamy dwóch świadków jego zbrodni, jak zapewne wiecie. Jednakże jego ostatniej ofierze udało się uciec i tutaj mamy spisane jej zeznania.

Seungmin przejął papiery i wczytał się w nie, gdy Minho powoli wracał do rzeczywistości. Upił łyka kawy, znowu odpychając od siebie wszystkie natrętne myśli.

– Czyli ma teksański akcent? – mruknął cicho Kim.

Minho również zajrzał w dokumenty i westchnął ledwo słyszalnie. Potrzebował dłuższego urlopu, by na spokojnie odpocząć od pracy, współpracowników i całego ambarasu, jaki rozgrywał się na komendzie. Paradoksem był jednak jego pracoholizm, nad którym od lat nie panował. Musiał pracować, nieważne ile stresu i zmęczenia mu ta praca przynosiła.

– Zgadza się. Problem tylko w tym, że nie potrafimy go złapać i nie wiemy gdzie przebywa – dokończył swoją myśl psycholog, nachylając się bardziej w stronę mężczyzn.

Minho westchnął, mając dość wszystkiego.

***

– Podasz mi sos sojowy?

Ozdobna, szklana buteleczka przesunęła się w stronę talerza z najlepszymi sajgonkami w mieście. Kim podziękował cicho i przelał sos do pustej miseczki, zerkając co chwilę na przyjaciela sączącego mrożoną, zieloną herbatę z taką miną, jakby miał za chwilę opaść głową na bar i głośno zapłakać. Cały dzień był nieobecny i wyraźnie strapiony, co martwiło Seungmina.

Children's Story || minsungWhere stories live. Discover now