☀︎︎66☀︎︎

300 10 0
                                    

• • •

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

• • •

Minęło kilka dni od ostatnich wydarzeń. Dzisiaj jest wigilia! Ten czas tak szybko minął. Lan z nami już nie mieszka, bo mieszkanie które wynajęła było gotowe, aby już w nim zamieszkać. Na dzisiejszą kolację zaprosiłam dziewczynę i ojca, bo nie będą przecież spędzać tego wieczoru w samotności.

Jest sobota, więc jesteśmy wszyscy w domu. Z racji, że jest bardzo dużo rzeczy do zrobienia, Taehyung, Jimin i Namjoon ubierają choinkę, Jin, ja i Hobi robimy dania, a Jungkook z Yoongim dekorują dom ozdobami. Lampki, łańcuchy i takie tam w środku i na zewnątrz.

Przez trzy godziny udało nam się zrobić jak na razie cztery dania. Chłopcy, którzy ubrali choinkę postanowili trochę ogarnąć w chacie, skoro nic nie mieli do roboty. Wnętrza w domu też zaczynały już po mału robić się kolorowe przez ozdoby, które rozwiesili chłopcy.

Jeszcze dzisiaj przed samym wieczorem będę musiała pojechać w jedno miejsce, aby odebrać prezent dla Taehyunga, tylko mam nadzieję że nie zabiją mnie przez taki prezent..

—Alicja uważasz, że ten łańcuch tu pasuje?—Zapytał Yoongi przykładając ozdobę do kominka, ja na to przytaknęłam.

—Yoongi, a Jungkook z tobą nie dekoruje?—Zapytałam zdziwiona brakiem obecności chłopaka.

—Dekoruje, tylko teraz rozmawia z kimś przez telefon na zewnątrz.—Pokiwałam głową, że rozumiem.

—Jeju! Jak się cieszę, że w końcu ten dzień naszedł!—Powiedział zadowolony kosmita.

Po tych słowach przypomniałam sobie, jak kilka lat temu spędzałam święta z pełną rodziną, mimo że osoby będące obok mnie są teraz dla mnie jak rodzina. Od razu zagościł uśmiech na mojej twarzy.

—Halo, ziemia do Alicji.—Wyrwał mnie z transu Hobiasz.

—Tak?

—Pytałem, czy zrobimy sobie krótką przerwę, bo zaczynają marudzić, że są głodni.—Zaśmiał się.

—Em, tak jasne zróbmy chwilę przerwy, tak dużo już zrobiliśmy.

Nagle słyszałam znajomy mi głos, a dokładniej głosy dochodzące przy drzwiach wejściowych. Jak się okazało była to Lan z Jungkookiem, tylko że dziewczyna była jakaś szczęśliwa, a Jungkook smutny i poddenerwowany.

—O hej Alicja, tak sobie pomyślałam że przyjdę i trochę wam pomogę.—Powiedziała dziewczyna, przytulając się do mnie witając się.

Gdy Jimin ją zobaczył, od razu przyleciał szczęśliwy. Nie rozumiem tej dwójki.

—Dodatkowa para rąk zawsze się przydaje, ale na razie robimy sobie przerwę.—Powiedział Jin.

—A co masz w tej torbie? Bo widzę, że to napewno nie prezenty, bo za ładnie to pachnie.—Powiedział Tae, próbując zajrzeć.

𝙔𝙤𝙪 𝙬𝙞𝙡𝙡 𝙗𝙚 𝙢𝙞𝙣𝙚| 𝙅𝙚𝙤𝙣 𝙅𝙪𝙣𝙜𝙠𝙤𝙤𝙠Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz