☀︎︎7☀︎︎

630 21 2
                                    

                                      • • •

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

                                      • • •

Mieliśmy już wszyscy jechać do domu, bo było już po pierwszej w nocy. Trochę zasiedzieliśmy się w klubie, ale myślę że było warto. Chłopaki ciągle gdzieś wychodzili, ale napewno albo zamówić jakiś trunek, albo do toalety. Najczęściej wychodził Jungkook, o którym ciągle myśle, o co mu dzisiaj chodzi. Może ma zły dzień i jak się wyśpi to mu rozum powróci? Tak wiem powtarzam się z tym, ale to nie daje mi spokoju...

Zachciało mi się do toalety. Poszłam w stronę damskiej toalety, gdzie usłyszałam dziwne odgłosy. Nie myśląc co to, poszłam do środka. Było tam pięć kabin, z czego jedna była zajęta. Wchodzą do jednej z kabin, usłyszałam że obok w której jestem, jest ten sam odgłos, który słyszałam przy kiblach na korytarzu. Nadal mnie to nie obchodziło, bo może ktoś robi sobie  zabawy w kabinie, no wiadomo jakie? Szybko wyszłam i poszłam umyć ręce. Gdy zaczęłam je myć, było słychać że otworzył się zamek zamkniętej kabiny. Oj, co sobie pomyślą te osoby, które tam były jak mnie zobaczą? Chyba spalę się ze wstydu. Wyszli, a ja niepewnie odwróciłam się w ich stronę. Moim oczom ukazał się JUNGKOOK? Ale jak to możliwe!? Czy on właśnie.....pieprzył się z tą laską? A ja myślałam, że mam u niego jakąś szansę, ale teraz wiem, że muszę go sobie wybić z głowy. Chłopak patrzył się na mnie ze dziwieniem, a ja patrzyłam  na niego z żalem, chociaż nie wiem po co mu to pokazywałam i wyszłam z pomieszczenia.

Nie chciałam z nim już przebywać, bo brzydzę się jego osobą. Zaraz Alicja, przecież on nie jest twoim chłopakiem, nie możesz mu rozkazywać z kim ma się spotykać....Czułam jak jedna łza, spłynęła mi po policzku, ale nie chciałam pokazywać chłopakom że płakałam, dlatego chwilę zostałam obok toalet, aby trochę się uspokoić. Gdy trochę się uspokoiłam, postanowiłam, że pójdę do chłopaków, bo napewno na mnie czekają. Gdy chciałam iść, usłyszałam jak drzwi od damskiego kibla otwierają się. Wtedy ujrzałam tą dziewczynę i Kooka, który na mnie dziwnie patrzył, a ona, jakby myślała ''On jest mój, więc tylko go tkniesz, a pożałujesz'' Chciałam już iść, ale czyjaś ręka złapała mnie za nadgarstek. Gdy odwróciłam się, zobaczyłam że to Jungkook. Mina tamtej laski była obłędna, patrzyła się na nas, jakby miała zaraz wybuchnąć jak dynamit.

—Mogłabyś sama iść do domu? Bo jeszcze muszę pogadać z koleżanką—Słucham? Ty chcesz po tym wszystkim ze mną rozmawiać? Co się ze mną dzieje, czy ja jestem o niego zazdrosna? To nie może być prawda, mimo że wcześniej mi się podobał, ale już po tym nie, chyba nie.

—Ehhh.. no dobra, ale jutro widzimy się misiaczku?—Po powiedzeniu tego, popatrzyła się na mnie, a jego przytuliła.

—Jak będę miał czas, a teraz już idź.

—Dobra, to pa kochanie—W tym momencie przelizała się z nim na moich oczach. Jungkook po chwili ją od siebie odepchnął.

—O czym chciałbyś porozmawiać ze swoją koleżanką?—Zapytałam.

—No... wiesz, o tym co się wydarzyło jakieś 10 minut temu.—Powiedział drapiąc się po karku. —Długo tam byłaś?—Dodał.

- A co to za różnica ile tam byłam? Poszłam załatwić swoją potrzebę, a przy okazji, nie obchodzi mnie to, z kim się liżesz, pieprzysz i huj wie co jeszcze.—Powiedziałam spokojniej, a chłopak się zdziwił.

—Ale...czekaj, jakby cię to nie obchodziło, to byś nie wyglądała na zazdrosną.—Powiedział, a mnie wtedy zatkało.

—Ile mam Ci kurwa mówić, że mam to w dupie!—Wydarłam się tak, że chyba było mnie słychać w całym klubie, nawet jak była głośno muzyka.

—Wiesz co? Jesteś tak samo pusta, jak te inne lale w szkole! Nie chcę mieć przyjaciółki, która udaje że nic nie jest i nic nie czuje, a do tego odwala afery z byle czego. Zejdź mi z oczu!—Krzyknął na mnie, a ja czułam jak mi zaczynają napływać zły z oczu. Jak on mógł tak do mnie powiedzieć?

—A żebyś wiedział, że pójdę. Nie chcę cię znać i dobrze że wyjeżdżam. Przynajmniej nie będę oglądała twojego paskudnego ryja. Myślałam, że się zmieniłeś, że nie jesteś już taki jaki byłeś na początku, ale jednak się myliłam. NIENAWIDZĘ CIĘ JUNGKOOK!—Wybiegłam szybko w stronę chłopaków z płaczem. Oni to niestety zauważyli i zaczęli mnie wypytywać, co się stało.

—Ej kochana, co się stało?—Spytał Nam, przytulając mnie.

—Nie chcę teraz o tym gadać, to za bardzo mnie boli!—Powiedziałam z uniesionym głosem.

—Dobra chłopaki, ja odwiozę ją do domu, a wy porozmawiajcie z tamtym kretynem jak przyjdzie, co jej zrobił—Powiedział Tae, po czym wszyscy przytaknęli głowami.

—Ale Taeś, dam sobie....—Nie dał dokończyć.

—Żadne ''ale''. Jest już późno i napewno jesteś zmęczona. Chodź podwiozę Cię.—Tak jak powiedział, tak zrobiłam. Chłopak odwiózł mnie do domu, gdzie przez całą drogę nie rozmawialiśmy. Po chwili, gdy zaparkował pod moim domem, zgasił silnik i odwrócił się w moją stronę.

—Kruszynko, wiesz że mi możesz powiedzieć wszystko?—Zapytał spokojnym głosem, przez który trochę się uspokoiłam.

—Tak wiem..Myślałam przez całą drogę do domu czy o tym mówić, ale postanowiłam że tobie to powiem..—Powiedziałam, schylając głowę w dół.

— Także słucham, powiedz mi dlaczego płakałaś.— Powiedział uśmiechając się w moją stronę.

—W takim razie zapraszam do domu, nie będziemy o tym rozmawiać tutaj.

Zaprosiłam go do domu. W środku zrobiłam mu herbatę i wszystko mu opowiedziałam. Nie zapomniałam mu także powiedzieć o moich uczuciach do Jungkooka, które przez tą sytuację już zagasły, niczym ognisko, a może to jest tylko taka moja wyobraźnia? Mówiłam też o tym, że już ja i on nie jesteśmy przyjaciółmi. Tae był w szoku i bardzo mnie wtedy wspierał. Kazał mi się nim nie przejmować. Poprosiłam go, aby ta rozmowa została tylko pomiędzy nami, bo nie chcę robić z tego większej afery. Po wypiciu napoju i po porozmawianiu z nim, Tae wrócił do domu. Mi zostało tylko ogarnąć się i pójść spać, o ile zasnę. Po położeniu się na łożku, ze zdziwieniem zasnęłam.

                       




                           ♡︎♥︎♡︎♥︎♡︎♥︎♡︎♥︎♡︎♥︎

𝙔𝙤𝙪 𝙬𝙞𝙡𝙡 𝙗𝙚 𝙢𝙞𝙣𝙚| 𝙅𝙚𝙤𝙣 𝙅𝙪𝙣𝙜𝙠𝙤𝙤𝙠Where stories live. Discover now