☀︎︎23☀︎︎

534 16 0
                                    

• • •

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

• • •

Przyjechaliśmy do dormu chłopaków. Odrazu z ciszy zrobił się harmider. Jeśli chodzi o Tae, nie gniewa się na mnie za wczorajszą zabawę, a ta jego koleżanka mu wybaczyła, bo wiedziała że jest nieźle wstawiony. Jin poszedł od razu do kuchni,aby zrobić obiad. Natomiast ja z chłopakami poszłam do salonu, gdzie Jimin i Tae od razu zaczęli grać w coś na konsoli. Już dzisiaj nie dostałam wiadomości od Jacksona, albo od tej osoby co do mnie wypisywała. Spędzaliśmy czas na graniu, śmianiu się z wczorajszego wieczoru, rozmawialiśmy o czasach, gdy się nie lubiliśmy. Można powiedzieć, że rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Tak czas potwornie zleciał. Była 19.00 chłopaki powiedzieli, żebym ja zaczęła iść pierwsza do łazienki ogarnąć się, bo według ich dziewczyny siedzą w niej bardzo długo.
Nie zaprzeczę z ich zdania. Gdy mieszkałam jeszcze w Seoulu, moi rodzice nie mieli do mnie siły, gdy siedziałam po jednej lub dwie godziny w łazience. Wspominam z jednej strony dobrze czasy, gdy mieszkałam z rodzicami. Wierzyłam, że mnie kochali i chcieli dla mnie jak najlepiej. Może jakby nie praca taty i zadręka mamy, abym nie rezygnowała z marzeń, nie było mnie tu? I co najważniejsze może nie spotkałabym swoich przyjaciół, za których tęskniłam.

Poszłam do swojego pokoju i wzięłam z niego piżamkę. Postanowiłam, że nałożę moją ulubioną piżamę, która składała się z komoletu czarnych spodenek ze wzorem z głowami lisa i taki sam top na cienkich ramiączkach.

Poszłam do łazienki i nalałam sobie całą wannę cieplutkiej wody. Relaksowałam się i myłam. To wszystko zajęło mi godzinę, dlatego postanowiłam już wyjść. Wyszłam z pomieszczenia, a przed łazienką stali chłopcy, czekający na swoją kolej.

—Dziewczyno ile można się...—Nie dokończył Hobi, bo z ilustrował mnie od góry do dołu. Tak samo jak reszta.

—Przepraszam, nie chciałam abyście tak długo na mnie czekali.—Powiedziałam zmieszana.

—Spokojnie, teraz mogę wywnioskować, że dobrze tyle czekałem.—Powiedział Jungkook robiąc przy tym zagryzając dolną wargę.

— dobrze, to ja już idę do pokoju, pa!—Krzyknęłam i uciekłam do pokoju.

Napewno byłam cała czerwona jak burak. Po prostu Jin mógłby zrobić ze mnie zupę buraczkową. Weszłam pod swoją kołderkę i zaczęłam oglądać w tv jakąś dramę. Tą czynność, przeszkodziło mi pukanie do drzwi.

—Proszę!—Powiedziałam i pozycję leżącą, zmieniłam na siedzącą.Do mojego pokoju wszedł Jungkook. Odrazu moje serce zaczęło mocniej bić. Chłopak był w samych spodenkach koloru czerwonego bez koszulki, a do tego woda z jego włosów, ściekała mu po całym ciele. Nie, nie znowu się rumienię! Szybko oderwałam wzrok od chłopaka i weszłam pod kołdrę, przy okazji zasłaniając całą głowę. Słyszałam jak chłopak lekko się zaśmiał, a po chwili poczułam jak materac się ugina. Jeszcze bardziej się zawstydziłam.

—Czemu paradujesz w samych spodenkach po dormie!

—Zawszę tak chodzę—Zaśmiał się
—Mogłabyś wyjść z pod tej kołdry?—Dodał po chwili.

Lekko odsłaniałam twarz, zaczynając od oczu. Chłopak tylko ruszał przecząco głową i uśmiechał się.

—Po co przyszłeś?—Zapytałam, nadal mając odsłonięte tylko oczy.

—A dlaczego ty się chowasz?—Poruszał dwa razy brwiami.

—No bo..—Nie dokończyłam.

—No bo się zawstydziłaś, jak mnie zobaczyłaś?—Zrobił łobuziarski uśmieszek.

—Nie prawda!—Czułam jak znowu napływa mnie fala ciepła. Odkryłam się.
— Przepraszam, trochę tu gorąco.—Zaczęłam wachlować twarz dłońmi. On tylko się zaśmiał pod nosem.

—Dobra, to po co przyszedłeś?- Zapytałam ponownie.

—Porozmawiać.— Powiedział krótko.

—O czym?

—O tym, co nie dokończyliśmy rano.—Powiedział.
—Coś postanowiłaś?—dodał, a później spojrzał na mnie.

—Nie wiem, bardzo chciałam z nim zerwać, ale boję się jego reakcji na to. Jak jeszcze był w Busan i się spotykaliśmy, był naprawdę kochany. To dzięki niemu..potrafiłam chociaż trochę o tobie zapomnieć między innymi przez to tak zareagowałam i wyjechałam bez pożegnania.—Powiedziałam i bawiłam się swoimi palcami.

—Ale naprawdę chciałaś o mnie zapomnieć? To tak naprawdę..—Nie dokończył.

—Tak Jungkook. Chciałam o tobie zapomnieć ,bo jak zobaczyłam jak całujesz się w łazience z Rosé i gdy napisała do mnie wiadomość, że jesteście razem i jak nie wierzę, to żebym zobaczyła sprawdziło to..—Zeszkliły mi się oczy.
—To wiedziałam, że nie potrzebnie zawracałam sobie tobą głowę, skoro jesteś z nią.

—Ej. Ja z nią nie jestem, mówiłem ci że ona robi wszystko, aby tylko do mnie wrócić.

—Ale Jungkook, wiesz że nie musisz mi się tłumaczyć ja nie mogę dalej ogarnąć wszystko to, co dzieje się w mojej głowie. Wychodzi na to że jestem w związku z osobą, którą tak naprawdę nie kocham, a jest przede mną osoba, która chciałabym aby była na jego miejscu.

—To ty jednak chciałabyś abyśmy..—Nie dałam mu dokończyć.

—Tak. Jednak boję się zerwać z Jacksonem. Nie wiem, co może zrobić skoro jest taki zazdrosny.—Powiedziałam patrząc w oczy chłopaka ze smutkiem. Chłopak jednak położył swoje duże dłonie na moich ramionach.

—Jak chcesz możemy spróbować. A jeśli chodzi o Jacksona może jutro do niego zadzwoń i powiedź mu to, co mówi ci serce. Jeśli chcesz, mogę być przy tej rozmowie.—Powiedział chłopak i lekko uniósł kącik ust.

—Dobrze, dziękuję.—Uśmiechnęłam się, co chłopak odwzajemnił.

—Co powiesz, abyśmy coś obejrzeli?—Zapytał.

—Dobry pomysł.—Chłopak usiadł obok na łóżku, opierając się o oparcie.

Włączył jakąś dramę, po czym oparłam głowę o jego ramię i ją oglądaliśmy. Pi godzinie zaczęło nam się spać, dlatego postanowiliśmy ją wyłączyć. Chłopak chciał wracać do siebie, ale przekonałam go, aby dzisiaj zasnął ze mną. Jak prosiłam tak zrobił. Objął mnie, po czym zasnęliśmy...

                      




♥︎♡︎♥︎♡︎♥︎♡︎♥︎♡︎♥︎♡︎

𝙔𝙤𝙪 𝙬𝙞𝙡𝙡 𝙗𝙚 𝙢𝙞𝙣𝙚| 𝙅𝙚𝙤𝙣 𝙅𝙪𝙣𝙜𝙠𝙤𝙤𝙠Where stories live. Discover now