☀︎︎32☀︎︎

463 13 1
                                    

• • •

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

• • •

Następnego dnia obudziłam się o 8.00. Po wczorajszych igraszkach z chłopakiem dzisiaj trochę to odczuwam. Jungkook jeszcze spał, dlatego postanowiłam go nie budzić. Wstałam, ubrałam się i poszłam do kuchni zrobić śniadanie. Postanowiłam dzisiaj na owsiankę. Wstawiłam wodę i zaczęłam szykować kubki, aby zrobić dla mnie herbatę, a dla chłopaka kawę.

W między czasie, popisałam trochę z Baekhyunem. Chłopak stał się ostatnio jakiś szczęśliwszy. To nie ten sam chłopak, który chodził ze mną do szkoły. Zastanawiało mnie, czy jest dlatego taki, że zadebiutował z Kaim i się dostali czy może dlatego, że uchwycił sobie jakąś dziewczynę? Myślę nad jednym i drugim, ale nie wiem co mam o tym myśleć. Woda zaczęła się już gotować, dlatego postanowiłam zaparzyć nią kawę i herbatę, a następnie płatki owsiane. Gdy skończyłam zaparzać rzeczy wodą, poczułam dłonie oplatające moją talię.

—O, już wstałeś?—Zapytałam, a chłopak od razu dał mi krótkiego buziaka w usta.

—Tak, wstałem. Co robisz dobrego na śniadanie?—Zapytał spoglądając na mój wyczyn.

—Owsianki. Mógłbyś wyjąć borówki i maliny ze zamrażalnika?—Zapytałam po czym chłopak od razu zrobił to, o co go poprosiłam.

—Proszę królewno.—Powiedział podając mi owoce. Gdy chciałam je od jego odebrać, chłopak od razu dał je wyżej, że nie mogłam je dosięgnąć.

—Ej! daj je, bo nie dostaniesz śniadania!—Powiedziałam, a chłopak nastawił swój policzek.

—Za buziaka dostaniesz.—Powiedział rozbawiony. Ja tylko powiedziałam coś pod nosem, po czym chciałam mu dać buziaka w policzek, ale tak się odwrócił, że pocałowałam go w usta.
—Jak obiecałem, tak daje.—Powiedział dumny.

—Ty kłamco.—Powiedziałam, po czym poszliśmy jeść nasze owsianki.

Przez śniadanie, dużo rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Nie zauważyłam kiedy minął czas i była już 10.30. Te chwile przed wyjściem, postanowiłam spędzić z chłopakiem na oglądaniu filmu w telewizji. Poszliśmy do salonu, gdzie chłopak wybrał tam jakiś film, po czym zaczęliśmy go oglądać. Po dłuższym czasie zobaczyłam napisy końcowe, a gdy zajrzałam na zegarek, zobaczyłam tam 12.30! Szybko wstałam z kanapy, po czym pobiegłam do pokoju aby się pomalować i uczesać. Sama czynność zajęła mi dość długo, dlatego będę musiała się już zbierać.

—Idziesz już?—Zapytał chłopak, gdy zakładałam buty.

—Tak, mam nadzieję że się nie spóźnię, bo trochę za późno wychodzę. Powinnam wrócić jakoś o 15.00. W razie, jakby spotkanie się przesunęło, dam znać.—Powiedziałam, całując chłopaka w usta, a po chwili wyszłam z domu.

• • •

Doszłam do kawiarni, gdzie umówiłam się z dziewczyną. Tak strasznie się za nią stęskniłam.Wchodząc do budynku, zauważyłam dziewczynę siedzącą przy stoliku i pijącą kawę. Od razu jak mnie zobaczyła, wybiegła ze stolika i przytuliła się do mnie mocno.

—Jezu Jennie, jak mogłaś się w ogóle nie odzywać? Myślałam, że już nigdy się nie spotkamy.—Powiedziałam do dziewczyny, po czym się od niej oderwałam.

—Wystarczy po prostu Jennie.—Zaśmiała się.
—Przepraszam, że się prawie nie odzywałam ale nie miałam czasu. Dobrze wiesz, że mam trochę przekichane życie, ale dzisiaj w końcu od dłuższego czasu mam wolne, dlatego postanowiłam przeznaczyć je na przyjazd do Busan. Alicja, ale ty się zmieniłaś.—Zaczęła mi się przyglądać.

—Nie co ty, jaka byłam taka jestem.—Powiedziałam.

—Chodź, pogadamy popijając kawę.—Powiedziała dziewczyna, prowadząca nas do stolika.

—Nie, ja jedyne herbatę, bo nie potrafię się przekonać do kawy.—Odpowiedziałam.

Zamówiłyśmy nasze zamówienia, po czym zaczęłyśmy ze sobą rozmawiać. Nie mówiłam, ale rodzice Jennie się rozwiedli. Jej tata się wyprowadził, a jej mama została z nią i pięcioletnią córką. Gdy jej mama pracuje, Jennie musi zajmować się małą kilka godzin dziennie.

—Dobrze, to opowiadaj jak tam u ciebie.—Zapytała dziewczyna z uśmiechem.

—No można powiedzieć, że dobrze.—Powiedziałam.

—Coś się stało?

—Nie, to znaczy jak ci pisałam, u mnie dużo ostatnio się działo. Zaczęłam pracę, gdzie bez problemu się dostałam, pracuję z osobami, z którymi myślałam że nigdy się więcej nie spotkam, zerwałam z Jacksonem i jestem w nowym związku. Myślę, że tyle.—Powiedziałam, a dziewczyna spojrzała na mnie pytającym wzrokiem.

—Czekaj, chodzi o..—Zaczęła rozmyślać.
—Chłopaków, no wiesz..Jungkooka i spółkę?—Zapytała, a ja tylko przytaknęłam.
—I jak to zerwałaś z Jacksonem? Nie układało wam się?

—Układało, ale gdy przyjechali chłopaki, wiedziałam że nie odkocham się od Jungkooka. Spotkaliśmy się w wytwórni, bo będę ich trenować. Zaprosili mnie do kawiarni po zajęciach, a wtedy dostałam wiadomość od jakiego typa, który został wynajęty przez Jacksona, aby mnie śledził. Wydzwaniał do mnie i mnie wyzywał od różnych, że nie potrafię na niego cierpliwie poczekać, tylko łażę z innymi kolesiami. Potem wyznałam co czuję Jungkookowi, to znaczy on się domyślił że to o niego chodzi, a on mi. Zerwałam z Jacksonem, a od tamtej pory cisza.—Powiedziałam do dziewczyny, która uważnie mnie słuchała.

—Ta cisza, to trochę dziwne, nie uważasz? Nie wiem, może serio zrozumiał, że kochasz innego.

—Może zrozumiał. Dobrze kochana, ja muszę lecieć, bo obiecałam Jungkookowi, że będę w domu o piętnastej.

—To wy już mieszkacie razem?—Zapytała zdziwiona.

—Nie, to znaczy na tydzień wybraliśmy się na taki mały odpoczynek tylko my dwoje.—Uśmiechnęłam się, co uczyniła też dziewczyna. Chciałam wstać, ale dziewczyna mnie zatrzymała.

—A nie chcesz wiedzieć, co u mnie?—Zdziwiona spojrzała na mnie.

—Aj przepraszam, opowiadaj co tam u ciebie.—Powiedziałam siadając z powrotem.

—Noo więc jak ci się układa z Jungkookiem, to mi z..Baekhyunem.—Powiedziała zawstydzona.

—Naprawdę?! Wiedziałam, że jesteście dla siebie stworzeni!—Powiedziałam, po czym przytuliłam dziewczynę.

—Oj tam.—Podrapała się po karku.—Dobra leć, bo twój kochaś pewnie się martwi. Jestem w Busan jeszcze przez tydzień, to możemy się kiedyś tam spotkać.—Powiedziała przytulając mnie.

—Jasne, że się spotkamy. Dobra kochana. Idę, bo trochę do domu mam, a nie chcę zamawiać taksówki, bo mogę się przejść. Pa!

Wtedy rozeszłyśmy się. Jak na koniec wakacji, na dworze robi się coraz zimniej i ciemniej, więc jak na piętnastą, było dość ciemno. Napisałam jeszcze do Jungkooka, że wracam do domu, bo obiecałam napisać gdy spotkanie się przedłuży.

Szłam ciemną uliczką, gdzie nie było ani żadnego światła, ani żadnej żywej duszy. Idąc, słyszałam jakieś szmery, ale gdy się odwracałam nic albo nikogo nie widziałam. Nagle usłyszałam kroki z tyłu mnie, które zbliżają się do mnie i są coraz bliżej i bliżej. Postanowiłam się odwrócić, ale wtedy poczułam ból głowy i ciemność. Przed utratą przytomności usłyszałam jeszcze damski i męski głos mówiący " Bierzcie ją, zanim nikt nas nie widzi"..








♥︎♡︎♥︎♡︎♥︎♡︎♥︎♡︎♥︎♡︎

𝙔𝙤𝙪 𝙬𝙞𝙡𝙡 𝙗𝙚 𝙢𝙞𝙣𝙚| 𝙅𝙚𝙤𝙣 𝙅𝙪𝙣𝙜𝙠𝙤𝙤𝙠Where stories live. Discover now