• • •
Pov Jungkook
Przyjechałem do domu. Przez całą drogę powrotną patrzyłem przez okno, czy przypadkiem nie dostrzegę nigdzie dziewczyny. Niestety nigdzie jej nie było widać. Zaparkowałem auto pod domkiem, gdzie zabrałem dziewczynę bo teraz tam siedzimy z chłopakami. Wszedłem do domu, a obok mnie od razu zbiegli się chłopaki.—I co? Znajdą ją?— Zapytał Namjoon.
—Ty głupi czy głupi? Wiadomo, że musi się znaleźć, nie ma innego wyjścia. Kiedy zaczną ją szukać?—Powiedział Jimin podchodząc blisko mnie.
—Jeszcze dzisiaj podejmą próbę poszukiwań. Zastanawia mnie to, czy nie lepiej abyśmy my też jej szukali.—Powiedziałem, wchodząc w głąb domu.
—Możemy spróbować, ale obeszliśmy tak dużo miejsc i nic. Ciekawe, gdzie on ją przytrzymuje.—Nie dokończył Jin, a ja dostałem wiadomość.
Od:Nieznajomy
No witam szanownego pana Jeona. Pewnie zastanawiasz się kto do ciebie pisze, już tłumaczę. Nie wasz się szukać Alicji, bo na tym ucierpi, a chyba byś tego nie chciał. Właśnie dzisiaj się ze mną zaręczyła, ale od razu mówię, że zaproszenia na nasz ślub nie dostaniesz. Jeżeli nawet jej szukasz, to jej nie poznasz bo teraz wygląda i jest inną osobą, niż była. Jeżeli poznajesz takie inicjały jak JW, to wiesz kim jestem.Zatkało mnie JW, JW... ciągle rozmyślałem sobie te inicjały w głowie. Przecież to wiadome, że to Jackson. Niech tylko go dorwę, to zabiję na miejscu a wtedy nie będzie litości. Chłopaki zobaczyli moje zdenerwowanie.
—Co jest Kook?—Zapytał Hoseok, podchodząc do mnie.
—Ten jebany śmieć, raczył do mnie napisać!—Krzyknąłem.
—Jaśniej?—Zapytał Yoongi.
—Jak to kto, Jackson. Napisał do mnie, żebym nawet jej nie szukał bo stanie jej się krzywda, a do tego zmieniła się z wyglądem i do tego..zaręczyli się. Nie mogę do tego dopuścić, aby moja kruszyna przez niego cierpiała!—Wybuchłem.
—To dobrze napisał. Masz tu może kompa?—Zapytał Yoongi.
—Mam, a do czego ci jest potrzebny?—Zapytałem
—Ty serio jesteś kretynem. Wiesz, że istnieje takie coś jak namierzenie numeru telefonu? Jeżeli ma włączoną lokalizację w telefonie, możemy bez problemu go namierzyć.—Powiedział Yoongi. Ja z chłopakami popatrzyliśmy się na niego z nadzieją w oczach.
—To jest to! Stary, w końcu się do czegoś przydałeś!—Powiedział Jimin, klepiąc chłopaka po ramieniu.
—Ej ej, uważaj bo pognieciesz.—Powiedział chłopak, a ja mu dałem swój telefon, przed kierując go do komputera. Zasiadł się do fotelu i poważnie rozmyślał nad numerem.
YOU ARE READING
𝙔𝙤𝙪 𝙬𝙞𝙡𝙡 𝙗𝙚 𝙢𝙞𝙣𝙚| 𝙅𝙚𝙤𝙣 𝙅𝙪𝙣𝙜𝙠𝙤𝙤𝙠
Fanfiction„Jakby jeszcze wczoraj ktoś mnie zapytał, czy cieszę się z pewnych decyzji, to powiedziałabym że tak. Niestety z decyzji przeniesienia się do jednej ze szkół w Seoulu nie jestem zadowolona. Tutaj zamiast się kończyć moja przeszłość, to przez jedną...