8.

2.1K 82 16
                                    

- Gdzie ty byłaś?- Spytał Ryder, stojąc w korytarzu. Na co podskoczyłam, ponieważ się wystraszyłam. Nie zauważyłam go.

- Nieważne, rodzice są?- Spytałam mając nadzieję, że nie wróci do pytania, które mi zadał.

- Nie, pojechali do drugiego domu ojca.- Odpowiedział. Na tą wieść mi ulżyło.

-Ok, a dzwonili do ciebie?- Dopytywałam dalej.

- Raz.

- Powiedziałeś im, że mnie nie ma?

- Nie.-Powiedział i poszedł do salonu oglądać telewizję. Poczułam wielką ulgę, że nic nie wygadał i poszłam za nim, po czym skręciłam w stronę schodów i wyszłam do swojego pokoju.

Jak to codziennie robię, poszłam wziąć prysznic i przebrałam się w piżamę. Zeszłam jeszcze na chwilę do kuchni coś przekąsić i wróciłam do pokoju. Położyłam się na łóżku i odrazu zasnęłam.

Ten poniedziałek strasznie mi się dłużył. Lekcje miałam do 16. Po szkole odrazu poszłam się przespać. Jednak nie spałam nawet pół godziny, bo już ktoś do mnie wypisywał na twitterze. To był Justin.

- Czego on znowu ode mnie chce?- Spytałam sama siebie. Nie odpisałam, bo tak byłam zmęczona, że tylko przeczytałam wiadomość i znowu odpłynęłam w głęboki sen.

Nagle się zerwałam wystraszona, bo słyszałam pukanie w moje drzwi balkonowe. Niepewnie podeszłam i odsłoniłam zasłony. Odskoczyłam od drzwi jak poparzona, ale po chwili postanowiłam otworzyć drzwi. Tak, tak, to był Bieber.

- Co znowu?- Spytałam zaspana.

- Mogę wejść?- Spytał, ignorując moje pytanie.

- No tak.- Ledwo odpowiedziałam, a ten już był w środku pokoju.

-Coś się stało?- Spytałam.

- No pisałem, że muszę do ciebie przyjechać, tak? Połowę domu mam spaloną.- Nie mogłam w to uwierzyć co właśnie powiedział. Opad na moje łóżko załamany, a ja siadłam koło niego.

- Jak to możliwe?- Spytałam niedowierzając dalej.

- Sam nie wiem. Kazano mi się wynieść na jakiś czas, bo muszą to sprawdzić. Mogę u ciebie przenocować dzisiaj?- Spytał spoglądawszy na mnie.

- Jasne, tylko rodzice cię nie mogą zobaczyć.- Powiedziałam.

- Spoko mogę spać nawet w łazience.

Nagle ktoś zaczął pukać do drzwi.

-Melly? Śpisz jeszcze?- Po głosie poznałam, że to był tata. Zaczęłam panikować.

-Szybko! Idź do łazienki!- Szepczałam do Justina, a on zrobił to co mu kazałam.

-yyy...Nie śpię! Możesz wejść!- Krzyknęłam do ojca. Ten po chwili stał przede mną.

- Dawno wróciliście?- Spytałam.

- Jak spałaś to przyjechaliśmy. Zejdź zaraz na obiad. Mamy kilka spraw do omówienia.- Powiedział stanowczo i wyszedł. Nasłuchiwałam jak zchodził po schodał, po czym otworzyłam drzwi do łazienki.

- Już poszedł.- Oznajmiłam.

- Słuchaj ja zaraz muszę zejść na dół na obiad. Poczekasz?- Spytałam.

- no spoko...-powiedział i usiadł na łóżku.

Ja poszłam uczesać włosy i zeszłam do jadalni.

************

Nie wiem czy zmienić Madison na Selenę.

Jak myślicie? Piszcie w komentarzach albo Madison albo Selena. xoxo

When I meet my love.Where stories live. Discover now