Rozdział XXIX - Pocałunek

70 6 0
                                    

[Error POV]
Spojrzał na mnie zabójczym wzrokiem. To ten sam wzrok, którym patrzył na Blue... Nagle rzucił się na mnie, upadliśmy na podłogę! Chce mnie ugryźć..?! W ostatniej chwili złapałem go za ramiona i powstrzymałem od bliższego kontaktu. Jako osoba zarażona jest o wiele silniejszy! Siedzi na mnie okrakiem, jego ręce są po bokach mojej głowy, cały czas próbuje mnie ugryźć w szyje. Jego oczy znowu przybrały kształt czerwonych znaczków.

Spróbowałem się jakoś wydostać, ale nic. Muszę być ostrożny, jeden zły ruch i będzie po mnie.. A moje glitche mi w tym nie pomagają! Próbuję być spokojny jak tylko mogę, aby się nie ściąć.

- Ink, ogarnij się! - wykrzyknąłem do niego, w jego oczach widać tylko złość. - Naprawdę chcesz zostać jednym z tych mutantów?! Opamiętaj się!

Nic. Nic co mówiłem do niego nie przemawiało! Co powinienem zrobić? Uderzenie pomogłoby go ocucić, ale to wielkie ryzyko na zostanie ugryzionym.. Długo tak nie wytrzymam, a moje glitche powoli zasłaniają mi widoczność. Do głowy przychodzi mi tylko jeden pomysł... Nie! Nie zrobię tego! Na pewno jest jakiś inny sposób. Na pewno! Moje ręce zaczęły się lekko uginać. Cholera, nie dam rady..! ...Trudno! Nie ma innego wyjścia.

Wziąłem głęboki wdech, zamknąłem oczy i szybkim ruchem złapałem w moje dłonie jego twarz i przyciągnąłem ją do mojej. Krótko mówiąc, pocałowałem go. Odziwo mój plan wypalił! Ink przestał się rzucać, uspokoił się, a po chwili.. Odwzajemnił pocałunek?? Zawiesiłem się, nie sądziłem, że to zrobi. A co najgorsze.. Chyba mi się to podoba... Trwaliśmy tak przez chwilę w pocałunku, aż w końcu Ink odsunął się ode mnie. Usiadł na mnie i rozejrzał się zmieszany.

- Huh..? Co się znowu stało?

Teraz spojrzał na mnie. Chwilę mu zajęło, aby ogarnąć sytuację. Nagle spalił buraka i szybko ze mnie zszedł. Zakrył twarz dłońmi i zaczął mnie przepraszać.

- PRZEPRASZAM! PRZEPRASZAM! PRZEPRASZAM! NIE WIEM CO WE MNIE WSTĄPIŁO! J-JA—

- Uspokój się..! - wstałem i uderzyłem go w głowę. - Jeśli będziesz odczuwać zbyt gwałtowne emocje to znowu staniesz się bez mózgim mutantem.

Nie patrzył na mnie, dalej zakrywał twarz dłońmi. Czuję jak pieką mnie poliki, jeszcze bardziej niż rano. Przetarłem usta kciukiem i usiadłem na łóżku.

- Co się.. - zapytał cicho zawstydzony. - Co się dokładnie stało?

Zaraz, TO ON NIC NIE PAMIĘTA?! I co ja mu teraz powiem?! "No Ink, chciałeś mnie zabić, więc cię pocałowałem!". NO CHYBA NIE! Zacząłem się jeszcze bardziej rumienić, on to chyba zauważył.

- C-Czy ja..—

- Nie - przerwałem mu. - Nic z tych rzeczy..

Westchnął z ulgą. Nie mogę mu tego powiedzieć, zapadnę się pod ziemię! W dodatku to mój największy wróg! Czy on mi się.... Podoba?! Nie, nie, nie, nie i nie! To niemożliwe! Przecież ja.. Nie mogę go kochać. Co powinienem teraz zrobić??

- Error.. - nawet nie zauważyłem kiedy do mnie podszedł, odskoczyłem na bok. - Wybacz mi jeśli próbowałem cię skrzywdzić albo zrobiłem coś innego..

- ..Spoko. Po prostu.. Panuj nad emocjami.

Pokiwał głową. Wstałem i wyszedłem z pokoju, potrzebuję ochłonąć. Pominąłem osoby z salonu i wyszedłem na zewnątrz. Pójdę na tył twierdzy, tam powinienem się uspokoić.. Nagle laser blastera przeleciał obok mnie. Szybko podniosłem głowę, Blue i Dust patrzyli na mnie zaskoczeni.

Multiverse Plague [Undertale Au series]Where stories live. Discover now