{32} 🦋

41 2 0
                                    

14, 15 czerwca 2021 

Tbh, nie pamiętam kiedy ostatni raz robiłam update tylko z dwóch dni. Na początek tam Wam znać, że imprezka sobotnia z rodzinką przebiegła zaskakując miło (mimo że złapał nas deszcz). Ale było miło tylko dlatego, że mój dziadek postanowił nie przyjeżdżać , bo "w samochodzie było za mało miejsca". Kiedy nie przyjeżdżasz na urodziny córki, ponieważ nie twój samochód jest za mały, ale w sumie to nikt nie kazał ci jechać samochodem, mogłeś ruszyć dupsko i pójść na autobus, bo skoro potrafisz znaleźć sobie transport do kościoła, to na urodziny córki powinieneś go tym bardziej ogarnąć.

W poniedziałek z rana chciałam postalkować mojego nowego krasza, ale niestety nie było go na dworcu. Byłam tym strasznie rozczarowana, bo naprawdę chciałam sobie popatrzeć na kogoś ładnego, a tu chuj w bombki strzelił. Razem z moimi friends spóźniłam się na niemiecki, ale babka nie miała nam tego za złe. Anioł nie kobieta.

Angielski miałam połączony z inną grupą i robiliśmy zadania w podręczniku, które my już dawno przerobiliśmy.

Przed chemią robiłam sobie ściągi, bo mieliśmy pisać sprawdzian. Przedostatni tydzień, a my piszemy jakiś chujowy sprawdzian, przy którym nawet ściągi mi nie pomogły. Dodatkowo babka kazała mi usiąść w pierwszej ławce, więc już kompletnie miałam przejebane. Pierwszy raz nie wyrobiłam się w czasie ze sprawdzianem. Ale ja nic na to nie poradzę, kiedy są takie powalone zadania i czcionka która ma ledwo co 3 milimetry. Ale nie łamiemy się, wierzyłam w to, że odpuści nam wpisanie ocen, widząc jak chujowo wszystkim poszło. Jedna laska zaczęła się śmiać podczas tego sprawdzianu i babka do niej z czego się śmieje, a ta laska do niej, że z tego, że nic nie rozumie. SAME.

Na polskim było podsumowanie romantyzmu i powiem tak: pierwsza część była cool i w ogóle, bo taka tajemniczość itd. a druga to takie patriotyczne pitu pitu. Gdybym ja żyła w tamtych czasach i chciała skrytykować w jakiś sposób to nie pisałabym czegoś w stylu Dziadów cz. III, tylko temat polityczny ukryłabym pod warstwą magii, tajemnic i innych cool rzeczy. Już kiedyś tak robiono, że kryto to pod ciekawszym tematem, więc nie widzę problemu.

WTOREK.

Dzisiaj tez nie było mojego krasza. Nosz kuźwa, tak być nie może.

Oczywiście byłam spóźniona na chemie, a babka dawała nam opierdziel za ten sprawdzian, bo prawie cała klasa dostała szmaty. Najwyższa ocena to 3. I czyja to wina? Nasza. Ofc, to my wymyśliliśmy pandemię, żeby uczyć się w chacie, a potem powrócić na ostatni miesiąc do szkoły i pisać sprawdzian z działu, który już na lekcjach nie ogarniałam. Plan idealny. Na szczęście nie wpisała tych ocen, ale powiedziała, że gdyby nie to, że za tydzień koniec roku, to bez problemu by je wstawiła. Nosz kuźwa, to chyba pokazuje, że nie rozumiemy tych tematów i potrzeba przećwiczenia, a nie.

Na geografii dzieliłam się z kilkoma osobami kruchymi ciasteczkami, które zrobiłam. Mimo że były spalone, to były git. Na biologii robiliśmy jakieś zadania, ale miałam zarwanie czasoprzestrzeni i żyłam w swoim świecie, ignorując wszystko i wszystkich i pisałam sobie zaległe notatki z biologii, bo  w domu już nie mam siły nic robić.

Na polskim zaczęliśmy omawiać Potop i babka nas po kolei pytała kto przeczytał książkę. Ofc, ja nie, ale i tak wiem całkiem sporo. Mmm streszczenia.

Na angielskim robiliśmy kolejne zadania, tym razem miałam podręcznik i uzupełnione ćwiczenia, więc sobie plotkowałam z jedną laską. Opowiedziałam jej, że śniło mi się, że moja świnka morska urodziła dwie czarno białe i dwie brązowe świnki. I te brązowe miały problem z oddychaniem, ale udało nam się je odratować. I potem ja się tak przyglądam tym świnkom i okazało się, że ich jest 5. I bardziej się im przyglądam i okazało się, że ta piąta to królik xddd

Na matmie mieliśmy znowu zadanka o sinusach i cosinusach. Pod koniec lekcji jedna laska była przy tablicy i ona miała wybrać kto następny idzie i ofc nikt nie chciał iść, więc wybrała mnie. I w ogóle miałam ogromne konfjuz przy tym zadaniu i mam nadzieję, że nie zrobiłam z siebie debila.

~Queenie

Przeżyć W Liceum | klasa druga, trzecia i czwartaWhere stories live. Discover now