Zemsta

59 9 1
                                    

Blake
Byłem przykuty łańcuchami do wielkiego stołu, który wyglądał jak stół operacyjny. Z tym, że nie leżałem, a wisiałem.
Rozejrzałem się po pomieszczeniu, dużo łóżek szpitalnych i szafek. Bardzo śmierdziało czymś zgniłym.
Wokół było ciemno, nie widziałem nawet siebie.

Nagle zapalił się jedna lampa, która biła po oczach.
Gdzie ja jestem do cholery?
W końcu pojawiły się postacie. Dwa demony w połowicznych transformacjach.
-Czego chcecie? Wypuście mnie!
-Pff, ty nie stawisz tutaj warunków.
-Poza tym jest ktoś kto chętnie z tobą porozmawia.
-He?
Z cienia wyłonił się we własnej osobie Szatan.
-Ty...

Dereq
Kiedy wróciłem do łóżka chłopaka tam nie było. Przestraszyłem się, bo nigdy o tej porze nie znikał. Powiadomiłem Milenę o tym, ale ona też nic nie wiedziała.
Podczas szukania poczułem się słabo. Podparłem się już wpół zgięty na kolana. Oddychałem płytko i szybko.
Zemdlałem.

Blake
-Nasz młody morderca demonów... Wreszcie się spotykamy.
-Nie daruję co zrobiłeś Dereqowi!
-Temu chłopcu? Och to tylko mój mały eksperyment...
-Co?
-Jest tylko naczyniem. Wlałem w niego moje moce, aby potem przejąć jego ciało. Jego dusza odejdzie w zapomnienie, nie będzie miał nic do gadania.
-Nie uda Ci się to... - wyszydziłem przez zęby.
-Mam ciebie i to mi wystarczy... Szybko wpadnie w moją pułapkę. Ale zanim to nastąpi oddam cię w ręce tych panów.
-Nareszcie.
-To za tych, co wybiłeś naszych. Psie...
-Miłej zabawy panowie.
Szatan zniknął w mroku, a ja już dostałem pierwszego sierpowego.

Dereq
Znowu pojawiłem się w mroku.
-Znowu się spotykamy...
Przede mną ukazał się Szatan. To był kolejny sen... Musiałem zemdleć, że go widzę.
-Co wybierasz? Bycie demonem? - przy jego ręce ukazało się martwe spowite mrokiem serce - czy raczej człowiekiem? - pojawiło się normalne bijące serce.
Oczywiście, że chciałem ludzkie serce. Kiedy wyciągnąłem rękę do niego. Po chwili obraz się rozpłynął i pojawiło się to martwe serce.
-A więc wybrałeś...
-Czekaj, nie!
Wszystko się oddalało, ja byłem wciągany przez coś niewidzialnego. Płakałem z przerażenia.
Co się właśnie stało?

Obudziłem się, byłem w pełnej postaci demona, moje ciało nie chciało mnie słuchać. Byłem pod jakimś domem.
Z niego wyszedł Szatan.

My Demon [Yaoi] [Zakończone] Where stories live. Discover now