Rozdział XVII - Bez duszy

Start from the beginning
                                    

- Oh..

- Na pewno? - Nightmare się wtrącił. - Jest duża możliwość, że mogłoby to zadziałać. Nie możesz chociaż spróbować??

- Jestem w 90% pewien, że nic to nie da, ale mogę spróbować..

- Więc próbuj.

Nightmare poszedł w stronę drzwi, przechodząc obok mnie podciął mi nogi.

- Jeśli jednak coś mu odwali, nie wahaj się go zabić.

I wyszedł. Sci westchnął i pomógł mi wstać. Przechodząc obok ekranu, który był już teraz wyłączony, zobaczyłem moje odbicie. Moje oczy znowu powróciły do swojej pierwotnej formy. Musiałem już przez długi czas nie brać moich fiolek. Westchnąłem. Usiadłem na fotelu, na którym nie dawno leżałem i pozwoliłem Sci się dokładniej zbadać.

[Error POV]
Już od dobrej godziny chodzę poddenerwowany. Nikt nie potrafi mnie zdenerwować tak jak ta kałamarnica! Leżałem na hamaku z moich linek, powiesiłem go wysoko, praktycznie przy suficie. Dream, Cross i Blue siedzieli w salonie na kanapie. Dust siedzi przy schodach i gada ze sobą albo jak on twierdzi, ze swoim "bratem", a Killer stoi przy drzwiach wejściowych.

Nightmare poszedł do laboratorium, ponieważ Sci miał do niego ważną sprawę związaną z Inkiem. Westchnąłem. Jak ja bardzo chce, żeby to wszystko się już skończyło.

- Oh, bracie! - Nightmare wrócił, cała uwaga skupiła się na nim. - I jak, co z Inkiem?

- Nico - odepchnął go. - Ten idiota już od dawna nie żyje.

Wszyscy zamilkli. Ich wzrok był pusty, nie wyrażał nic po za zdziwieniem. Ja również byłem zaskoczony jego odpowiedzią. Co on ma na myśli?

- ..Co..? - Blue wygląda jakby miał się zaraz rozpłakać.

- Chyba, że masz inne wytłumaczenie do tego, że nie ma on duszy.

Ich miny wyrażały jeszcze większe zdziwienie. A więc o to chodzi. Wiedziałem o tym, że Ink nie ma duszy, dowiedziałem się tego przy naszym pierwszym spotkaniu. Moje linki nie mogły złapać jego duszy, później się wydało, że jej nie ma. Jednak sam fakt, że on normalnie żyje bez duszy, jest niesamowity. To dlatego też musi brać te obrzydliwe fiolki z farbą.

- A coś poza tym? - wychyliłem się. - Jest w końcu zarażony czy nie?

Spojrzał na mnie jakby chciał coś ze mnie wyczytać.

- Nie jest zarażony - Dream i Blue odetchnęli z ulgą. - Przyczyną zarażenia jest dostanie się toksyn z zarodników do duszy. A że on jej nie ma, to odpowiada samo sobie.

- Można jakoś wykorzystać ten fakt? - Dust wstał.

- Chcesz wykorzystać Inka?? - Blue się oburzył.

- Tak - odpowiedział szybko i oschle. - Wykorzystamy każdego kto może jakoś pomóc w tej sytuacji.

- Nie możesz tak robić!

- Dobra, zamknąć się! - Nightmare schował ręce do kieszeni. - Sci bada czy może wykorzystać jego krew do zrobienia szczepionki.

- Czyli nie pozostało nam nic jak czekać? - Dream westchnął.

- Jak na razie.

Wszyscy zaczęli się rozluźniać i rozchodzić. Ja zszedłem na dół, miałem zamiar iść do pokoju, ale Nightmare mnie zatrzymał.

- Czego? - odsunąłem się.

- Wiedziałeś, że Ink nie ma duszy, racja?

- A nawet jeśli to co? - skrzywił się.

Multiverse Plague [Undertale Au series]Where stories live. Discover now