CHAPTER NINE: TAJEMNICE

977 27 3
                                    

Will•

Kiedy rano wstałem uświadomiłem sobie co widziałem. Muszę porozmawiać z El i powiedzieć jej prawdę. Poszedłem zapukać do jej pokoju. Nie odpowiadała, więc wszedłem, ale... nie było jej w środku. Pomyślałem, że pewnie już gdzieś wyszła. Szybko się ubrałem i poszedłem jej poszukać. Jednak nie było jej ani na plaży, ani u Alice, ani nigdzie w pobliżu.

- Mamo, widziałaś gdzieś Eleven? - zapytałem, kiedy wróciłem do domu.

- Nie... Nie ma jej w pokoju?

- Nie... - gdzie ona mogła iść...

John•

Trochę głupio było mi tak udawać kiedy Will przyszedł do nas i pytał się czy widzieliśmy Jane. Eleven. Nie wiem jak mam na nią mówić. Powiedziałem, że nie wiem gdzie jest. Ale może lepiej mu powiedzieć... Nie wiem nawet czy dotarła i czy wszystko u niej ok... Może jednak pogadam z Will'em.

Mike•

Następnego dnia Eleven obudziła się cała roztrzęsiona. Nie wiedziałem co się stało.

- Hopper... - mówiła przez łzy.

- Co się dzieje?

- Widziałam go.

- Kogo? Hoppera? - pokiwała głową. - Wiesz gdzie jest? - nie odpowiedziała. Spuściła tylko wzrok.

- Mike, znajdziemy go i mu pomożemy, prawda?

Nie wiedziałem co jej odpowiedzieć...

Eleven•

- Mike, prawda? - naciskałam.

- Spróbujemy. Ale nie wiemy gdzie on jest.

- Mike, wszyscy tak mówią! Ale jemu coś grozi, musimy mu pomóc!

- El, uspokój się. Pomożemy mu. Wszystko będzie dobrze.

- Nie Mike. Nic już nie jest dobrze.

Will

Chodziłem po okolicy i jej szukałem. Nigdzie ani śladu, nikt jej nie widział. Nagle, nie wiadomo skąd, stanął przede mną John.

- Will, muszę ci to powiedzieć.

- Co? - zapytałem zdziwiony. O czym on mógł chcieć ze mną gadać?

- Tej nocy, kiedy Jane... Eleven wyjeżdżała...

- Czekaj, co? Eghm... Eleven?

- Will, wiem o wszystkim. Chodzi o to, że tej nocy... podszedłem pod wasz dom, a ona akurat wychodziła.

- Co? Widziałeś gdzie poszła?

- Odprowadziłem ją... Poszła na przystanek... Wyjechała. Podejrzewam, że pojechała do tego swojego Mike'a...

Złapałem się za głowę. Co ona zrobiła...

- To daleko? Mam samochód... Możemy tam pojechać. - zaproponował.

Spojrzałem się na niego i westchnąłem.

...

Byliśmy w drodze. Zostało nam jeszcze kilka godzin. Mam nadzieję, że El tam wogle dojechała i nic jej się nie stało... 

Dojechaliśmy wieczorem pod dom Mike'a. Wysiedliśmy z samochodu i zapukaliśmy do drzwi.

Mike•

Ktoś pukał. Poszedłem otworzyć. Zdziwiłem się kiedy zobaczyłem Will'a i jakiegoś chłopaka. 

- Will? Co ty tu robisz? - zapytałem.

- Hej Mike... Ehm... Jest u ciebie El? - powiedział Will.

- Dobra, wiem, że wiecie, że tu jest. Chodźcie.

Will•

Weszliśmy do środka. El siedziała na kanapie.

- Masz mi coś do powiedzenia, El? - zapytałem. Spojrzała się tylko na mnie przeszywającym wzrokiem.

- Ok, ok... Rozumiem cię, ale mogłaś nam chociaż coś powiedzieć! Wiesz jak Joyce się martwi?! Nawet nie wie gdzie jesteś! - spuściła wzrok.

- Dobra, możecie mi powiedzieć kim on jest? - powiedział Mike wskazując na Johna.

- Ja jestem John. - powiedział.

- Mhm... Rozumiem, że wy wszyscy się już znacie? - zapytał Mike.

El się lekko uśmiechnęła.

- Taaak... My się znamy. - powiedział John.

Wiedziałem, że muszę jej w końcu powiedzieć wszystko co wiem. Niezależnie od tego jaka będzie jej reakcja.

- El, powinienem był ci to powiedzieć wcześniej... Chodzi o to... Chyba... Chyba wiem coś jeszcze o Hopperze... - powiedziałem.

•Eleven•

Nie mogłam uwierzyć w to, co powiedział Will. Czy on coś przede mną ukrywał? Patrzałam się na niego wyczekująco.

- Wiem gdzie jest Hopper. - powiedział w końcu.

- Co?! Dlaczego nic mi nie powiedziałeś?! - wydarłam się na niego.

- Wiedziałem, że będziesz chciała tam pojechać i...

- Oczywiście, że będę chciała tam pojechać! Więc teraz mów co wiesz, Will!

- Jaka agresywna... - zaśmiał się John. 

- A ty się lepiej zamknij, po co tu wogle przyjeżdżałeś? - powiedziałam. Nie wiem, co on tu robił, ale nie chciałam żeby mieszał się w te sprawy. Nie chciałam żeby wogle widział mnie tamtej nocy.

- Dobra, przestańcie! Will, opowiedz nam wszystko. - powiedział Mike i Will zaczął mówić.

- Hopper... jest w Rosji.

- W Rosji?! - powiedzieliśmy jednocześnie.

- Na Kamczatce. - odrzekł spokojnie Will.

- Skąd o tym wiesz? - zapytał Mike.

- Nie wiem... Po prostu... Poczułem to dziwne uczucie na karku... wiecie...

- Ja nie wiem. - powiedział John.

- Mówimy mu? - upewnił się Mike. - Skoro prawie o wszystkim wie...

- Więc kiedy wydostaliśmy ze mnie łupieżcę... za każdym razem gdy coś się działo... dziwnie się czułem...

- Co to jest łupieżca? - znowu John.

- Łupieżca Umysłów. Z czasem się dowiesz. - powiedziałam oschle.

- O co ci chodzi? Czemu jesteś dla mnie taka wredna? - westchnęłam tylko. On na prawdę nic nie rozumiał...

•Mike•

- Czyli jedziemy na Kamczatkę? - zapytałem.

- Chyba oszaleliście... To kawał drogi. Jak chcecie tam dojechać? - powiedział John.

- Samolotem. - rzuciłem.

- Samolotem? - zapytała El.

- To taki... latający pojazd.

- Skąd weźmiemy pieniądze na bilety? - John dostrzegał wszystkie problemy.

- Racja... 

- Ale znajdziemy go, tak? - zapytała niespokojnie El.







Stranger Things sezon 4Donde viven las historias. Descúbrelo ahora