CHAPTER THREE: DLACZEGO WSZYSTKO MUSI BYĆ TAKIE TRUDNE?

1.6K 44 53
                                    

Mike

Szczerze mówiąc... Zaciekawiła mnie ta nowa dziewczyna... Ale nie w takim sensie... Zawsze będę kochał El... Po prostu wyglądała na fajną jako... koleżanka. Na przerwie podszedłem do niej i ją zagadnąłem.

- Hej... Jestem Mike.

- Cześć, moje imię pewnie już znasz. Ja jestem Sophie.

- Ta... Przeprowadziłaś się tu?

- A jak myślisz skoro chodzę tu teraz do szkoły, a wcześniej mnie tu nie było? - miała charakterek, albo po prostu lubiła odpowiadać ironicznie.

- Ok... czyli tak. Ehm... Słuchaj... może chciałabyś po szkole wyskoczyć gdzieś ze mną, chłopakami i Max?

- Chętnie. - powiedziała z uśmiechem. - A mówiąc "chłopakami" kogo masz na myśli?

- Lucas'a, Dustin'a i Wil... Nie... Tylko Lucasa i Dustina...

- Ok, no to do zobaczenia! - rzuciła i skierowała się w przeciwną stronę, przy każdym kroku potrząsając swoimi gładkimi, blond włosami.

...

Od razu po zajęciach spotkaliśmy się pod szkołą.

- To gdzie idziemy? - zapytała Sophie.

- Nie wiem... Może chodźmy się przejść do lasu? - zaproponowałem.

- Dobra. - zgodzili się.

I skierowaliśmy się w stronę lasu. Nie wiem czemu, ale nie przeszkadzało mi, że chłopacy szli razem z Max z przodu, a ja zostałem z tyłu z Sophie. Miałem przynajmniej okazję z nią pogadać, żebyśmy się lepiej poznali. Jako przyjaciele.

- Sophie... Może poznajmy się lepiej... Zadawaj mi jakieś pytania, a ja nie będę mógł skłamać. - tak, wiem jak głupio to brzmi, ale nie potrafiłem wymyślić nic lepszego. Ehhh... Cały ja.

- Ok. No to... Kto to ten... Will? Ten, co się pomyliłeś jak mówiłeś, że chłopacy to Lucas i Dustin.

- Ehm...

- Nie możesz skłamać. - podkreśliła.

- Ok, ok. Will to mój przyjaciel... Ale musiał wyjechać...

- Dobra, rozumiem. - ucięła nie ciągnąc tematu. Nie miałem ochoty teraz o tym gadać. - Teraz ty.

- Ehm... Masz tu jakiś znajomych? - zapytałem.

- Jeszcze nie... Przyjechałam tu tydzień temu i jeszcze nie miałam czasu się z nikim poznać...

- Ale poznałaś już nas, więc już kogoś znasz.

- No racja. Ok ehm... Lubisz Max?

- To nasza przyjaciółka. Jest w naszej paczce.

- Mhm.

- Ok, teraz ja... Masz chłopaka? - sam nie wiem dlaczego o to zapytałem. Może po prostu chciałem wiedzieć... Ale ja jestem głupi... Nie powinienem o to pytać. Ale było w niej coś, co sprawiało, że chciałem wiedzieć o niej coś więcej. 

Ją też to pytanie chyba trochę zdziwiło, bo dopiero po chwili odpowiedziała.

- Nie... A co?

- Nic, po prostu się pytam.

Eleven

Kolejny dzień przebiegł całkiem zwyczajnie. Nic szczególnego się nie działo. Lekcje nie były zbytnio ciekawe, a na w-fie znów musiałam zawiązać bandażem nadgarstek. John tylko się zapytał co mi się stało w rękę, więc powiedziałam, że się skaleczyłam. On jest strasznie dociekliwy... To chyba źle... Właściwie to nawet go polubiłam, ale był... specyficzny. Albo go lubisz, albo denerwuje cię każdy jego ruch. Ja byłam gdzieś pomiędzy. Nie potrafiłam zdecydować. Ostatecznie chciałam trzymać się od niego z daleka.

Stranger Things sezon 4Where stories live. Discover now