Tom IV- ,,Łut szczęścia"-Wspomnienia Lisy Sherwood

14 1 0
                                    

Wspomnienie 1702

,,-Nie zadzieraj z mocami, których nie rozumiesz!" Babcia Lisy karci ją za narysowanie w podręczniku symbolu na szczęście, Lisa przeprasza za przeglądanie rzeczy babci. Chciała tylko lepiej poznać jej stare miasteczko oraz historie o wiedźmach i kanibalach, palonych żywcem lub przeganianych. Słyszała od mamy, że babcia natrafiła na różne książki napisane w nieznanych językach i z dziwnymi symbolami. Babcia przestrzega ją przed książkami. ,,-Ściągniesz na siebie i na innych wielkie nieszczęście!" Lisie chce się śmiać, ale siedzi cicho. Tylko się wygłupiała i nie wierzy w te wszystkie przesądne bzdury. ,,-Nie ma żadnych czarownic i kanibali, babciu. Potrzebowałam tylko trochę szczęścia podczas testu z algebry. Nic wielkiego się nie stało." Babcia mówi wnuczce, że symbol, który narysowała, dawno temu posłużył jej samej do zmiany kanibala w powykręcane bagienne drzewo pokryte zgniłym, czarnym szlamem. To tak komiczne, że Lisa z trudem powstrzymuje śmiech, ale przecież chce dalej słuchać historii o kanibalach i zaginionych dzieciach. Gdy babcia kończy opowieść, Lisa przytula ją, całuje w miękkie, pomarszczone czoło. ,,-Nie martw się, babciu. Nie zmienię się w bagienne drzewo. I nie porwie mnie zgraja kanibali."


Wspomnienie 1703

Lisa nie wie, czy to symbole na książce, czy efekt placebo, ale jej wyniki z matematyki są coraz lepsze. Nie tak dobre, jak powinny być, ale... udaje jej się zdawać testy, a to już postęp. Jej koleżanka Pam mówi, że to brednie. Nie ma czegoś takiego jak szczęśliwe symbole, które podnoszą oceny. To wszystko pic na wodę. Bezpodstawne, starożytne przesądy. Mówi żartem, że też chciałaby mieć lepsze oceny. Łapie książkę Lisy i przerysowuje symbol na swój plan lekcji – kilka razy. Lisa czuje ucisk w żołądku i patrzy na symbole z obawą. ,,-Nie powinnaś tego robić!" Wyrywa książkę Pam. ,,-Nie powinnaś zadzierać z mocami, których nie rozumiesz1" Pam śmieje się. ,,-O co ci chodzi, Lisa? Jeśli tobie pomaga to zdać matmę, to mnie pewnie pomoże z angielskim. Nie przeżywaj."


Wspomnienie 1704

Pam błaga o kolejny symbol lub amulet, żeby pomógł jej podczas testu, na który nie jest gotowa, u nauczyciela, którego nienawidzi. Nauczyciela, którego nazywa grubym i nudnym lekomanem. Lisa nie zgadza się i mówi, że nie wolno jej zaglądać do tajemniczej książki babci, a co dopiero dzielić się zawartością z obcymi. Pam wzrusza ramionami i zaczyna wydrapywać symbol wykałaczką na swoim ramieniu. Pyta, czy Lisa słyszała, co stało się z kobietą koło szkoły. Lisa kręci głową. Pam śmieje się, gdy spod wykałaczki wylatuje krew. ,,-Idiotka weszła na ulicę w trakcie czytania i trach! Zmiotła ją ciężarówka. Chodź!" Rzuca wykałaczkę na ziemię, łapie Lisę za nadgarstek i prowadzi ją do drogi kilka przecznic od szkoły. Lisa zatyka nos. Czuje fermentujące płyny ustrojowe w pęknięciach w chodniku. Pam wskazuje plamy krwi i pukle włosów na drodze i śmieje się z martwej dziewczyny. Lisa łapie ją gniewnie za rękę. ,,-Nie wolno śmiać się z umarłych!" Pam wyszarpuje rękę. ,,-Przestań świrować, Lisa. Przecież już i tak nie może się obrazić... Poza tym twoje symbole przyniosły mi mnóstwo szczęścia." Lisa wpatruje się w ramię Pam z obawą i ma nadzieję, że duch martwej dziewczyny nie poczuł się urażony. Babcia mówi, że czasami duchy nie odchodzą, zwłaszcza kiedy nie chcą być martwe. Ostatnie, czego Lisa potrzebuje, to jakaś mroczna moc chodząca za nią do końca życia.


Wspomnienie 1705

Nauczyciel angielskiego Pam zmarł z nieznanej przyczyny i dziewczyna tańczy z radości. Czuje ulgę, że nie musi pisać tego głupiego testu o jakimś nic nieznaczącym martwym pisarzu. ,,-Nie obchodzi mnie, co mówią nauczyciele angielskiego, Jamesa nie da się czytać. Był pokręconym pseudointelektualistą, który specjalnie wszystko gmatwał, bo za cholerę nie wiedział, o czym mówi!" Lisa wzrusza ramionami. Nie zgadza się, ale nie chce sprzeczać się z przyjaciółką – irytującą przyjaciółką. Lubi książki Jamesa. Jego styl pozwala jej na chwilę wejść w głowę bohatera. Lisa uważa, że powieść o artyście była zabawną, pozbawioną formy mieszanką z mnóstwem stylu i treści. Ale co ona może tam wiedzieć. Ma tylko szesnaście lat, a jej oceny z angielskiego są poniżej średniej. Pam śmieje się i wrzeszczy ze złośliwym uśmiechem, pokazując rękę pokrytą symbolami zabrudzonymi atramentem. ,,-Samo szczęście! Żadnego testu! Żadnego grubasa! Żadnych martwych pisarzy do końca roku! Dzięki, Lisa!" Lisa patrzy na symbole na ręce przyjaciółki i chce nakrzyczeć na nią za to, że jest taka nieostrożna z rzeczami, których obie nie rozumieją. Zamyka oczy i ma nadzieję, że nauczyciel angielskiego chce być martwy i że nie czai się gdzieś za rogiem.


Wspomnienie 1706

Cała klasa poszła na pogrzeb z szacunku dla ukochanego nauczyciela angielskiego. Karawaniarze uginają się pod ciężarem trumny. Pam nachyla się do Lisy i szepcze, jaką jest szczęściarą i jakiego pecha mają biedni karawaniarze, że muszą nieść tak ciężką trumnę. ,,-Wyobraź sobie, że musisz nieść tego grubasa do grobu!" Lisa szturcha Pam i każe jej przestać. Gdy karawaniarze zbliżają się do nich, czuje nagły ucisk w żołądku. Przeczucie podpowiada jej, że powinna odsunąć się od przyjaciółki. Przez głowę przebiega jej obraz Pam trafionej przez piorun. Ciekawe, czy rozgniewany duch byłby w stanie zrobić coś takiego. Każdy organ, mięsień, komórka – wszystko usmażone w mgnieniu oka za pychę Pam. Dziewczyna wyrywa Lisę z zadumy kolejnym nietaktownym komentarzem. Lisa słyszy w głowie głos babci, który mówi jej, że Pam kusi los, nabijając się z czyjegoś nieszczęścia. Śmiejąc się ze zmarłych. Lisa nie do końca wierzy w przesądy babci... ale jednak odsuwa się odrobinę od przyjaciółki i spogląda na ciemniejące chmury. Czeka, aż Pam trafi piorun.

Dead by Daylight - The Archives [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz