Tom IV -,,Zostań w tyle" - wspomnienia Meg Thomas

22 1 0
                                    

Wspomnienie 548

,,Przeciąć opony? Brzmi dość drastycznie." Meg żałuje, że pokazała trenerce Jenny na WF-ie, jak szybko potrafi biegać. Nauczycielka zobaczyła coś, co jej się spodobało, poprosiła Meg, żeby pobiegła, a teraz chce, żeby wzięła udział w mistrzostwach stanu. Z dnia na dzień przestała być nikim, a stała się uwielbianym szkolnym sportowcem. Z tym wiązali się nowi znajomi, nowi wrogowie i nowe plotki. ,,-Dlaczego Meg? Dlaczego dostała przepustkę? Nigdy nie ćwiczyła, nie przykładała się, nie brała tabletek dietetycznych, żeby utrzymać wagę. Dlaczego ona? Czemu jest taka wyjątkowa?" Myśl o przepustce wywołuje u Meg śmiech. To żadna przepustka. Zawsze uwielbiała biegać, tylko nie w zorganizowany sposób. Jest pewna, że poświęciła więcej godzin na swoją pasję niż ktokolwiek inny w drużynie. Drużyna przebiera Meg w kostium bandyty z biało-czarnymi paskami – dziewczyna wygląda jak przestępca w niemym filmie. To tak głupie, że chce jej się krzyczeć. Dwaj członkowie drużyny kłócą się o kostium i ostatecznie decydują się porzucić banalny wygląd bandyty na rzecz bardziej współczesnego stroju superzłoczyńcy. Przygotowują maskę i proszą, żeby przecięła opony w pobliżu posterunku policji. Potem wymieniają przestraszone spojrzenia. Nie brzmi to jak inicjacja – bardziej jak sposób na wyrzucenie jej z drużyny i wpakowanie do aresztu. Dana patrzy dziwnie na Meg. Wygląda, jakby męczył ją ból brzucha. Może gazy. Nienawidzi Meg za pobicie jej rekordu i pewnie ucieszyłaby się, gdyby ją zamknęli. Reszta zespołu wymyśla imię superzłoczyńcy dla Meg. ,,-Uliczna Burza? Super-strzał? Śmiała Diwa? Nieważne, wszystkie brzmią głupio. Wybierzcie cokolwiek.''


Wspomnienie 549

Śmiała Dama Meg pędzi ulicami, zwraca na siebie uwagę i wywołuje śmiech. W kostiumie superzłoczyńcy czuje się głupio i jednocześnie się boi. Odgania strach, bierze się w garść i skupia myśli. Jeśli chcą, by przecięła oponę, zrobi to więcej niż raz. ,,Rzucę się prosto w paszczę wieloryba i wyrwę mu żebro." Śmieje się na tę myśl. Zastanawia się, skąd taki pomysł, i przypomina sobie, że to z jednej z historii, które ostatnio czytała mamie, aby pomóc jej zasnąć mimo pogarszającego się zdrowia. Lekarze nie wiedzą, co jej dolega, a na innych lekarzy brakuje pieniędzy. ,,-Nie pozwól, by zdradziły cię myśli." Meg wyrzuca smutek z głowy, a przechodnie śmieją się z jej kostiumu i wytykają ją palcami. ,,-Moim celem jest policja. Ustanowię nowy rekord otrzęsin."Zdeterminowana Meg zbliża się do posterunku policji Colorado, a jej serce wali z rekordową prędkością. Klęka za radiowozem, waha się, jej ręka drży w niekontrolowany sposób. Meg nie ma w zwyczaju łamać prawa. Bierze głęboki, uspokajający oddech. Kiedyś musi być ten pierwszy raz. Przebija oponę scyzorykiem, odrywa kawałek gumy i wycofuje się. Zanim ktokolwiek zorientuje się w sytuacji, dziewczyna oddala się z prędkością błyskawicy. Łomoczące serce podchodzi jej do gardła. Meg ma nogi jak z waty. Policjanci rozpoczynają pościg, ale nie udaje im się jej dogonić. Dziewczyna wraca do zespołu z kawałkiem odciętej gumy i nowym rekordem drużynowym. ,,-Radiowóz. Prawdziwy radiowóz. Pobijcie to!" Cały zespół śmieje się i gwiżdże, tylko nie Dana, która wpatruje się w Meg ze standardową, „gazową" twarzą. Nikt w drużynie nigdy nie posunął się tak daleko. ,,-Witaj w zespole... Śmiała Damo Meg."


Wspomnienie 550

Meg jest na ustach wszystkich w szkole i podoba jej się to. Trenerka Jenny mówi, że przed nią jeszcze dużo pracy nad mechaniką biegu. Meg nie wie nawet, co to znaczy. Latami biegała w górach z mamą i nigdy nie musiała uczyć się żadnej mechaniki. Trenerka mówi, że podczas kolejnych kilku treningów Meg musi zwiększyć pewność siebie na linii startu. Jasne, to nie powinno być trudne. Spędzają razem dużo czasu. Wiele osób w drużynie zaczyna to zauważać. Dana robi złośliwe uwagi o tym, że ciało Meg jest nieproporcjonalne, że głupi ma zawsze szczęście, że nogi Meg są nieproporcjonalne do jej tułowia. Meg to ignoruje, nie chce podsycać zazdrości Dany swoją reakcją na stwierdzenie, że jej uda są trochę zbyt grube do biegania. Dana patrzy na nią ze standardowym wyrazem twarzy. Meg rzuca jej spojrzenie pełne przekleństw, które chciałaby wykrzyczeć. ,,Już niedługo zostawię cię w tyle, jędzo!" Meg tłumi gniew i uśmiecha się grzecznie. Dziękuje jędzy za troskę i mówi, że jej nieproporcjonalne ciało i tak zwane zbyt grube uda pomogą jej w trakcie mistrzostw.

Dead by Daylight - The Archives [PL]Where stories live. Discover now