Susan
Czekam przed potężnym, drewnianymi drzwiami do sali obrad. Niepewna, czy na pewno dobrym pomysłem, jest informować przyszłego alfę odnośnie wybudzenia się Agnes. Nabieram głośno powietrza do płuc i ówcześnie pukając, wchodzę do pomieszczenia. Wszystkie pary oczu kierują się w moją stronę, a ja speszona spuszczam wzrok.
- Czego?! - odzywa się Pan Evans, świdrując mnie swoim spojrzeniem. Mam wrażenie, że jego wzrok mógłby wypalić dziurę na wylot w mojej głowie.
- Mam sprawę do Pana Kyle'a. - tłumacze, cały czas utrzymując spuszczoną głowę.
- A więc proszę, nie mamy żadnych tajemnic w stadzie. - mówi i czeka na moją odpowiedź. Moje zdenerwowanie sięga granic, a ręce zaczynają niekontrolowane się trząść. - Słuchamy.
- To jest... Mmm bardziej prywatna sprawa. - próbuje zdolnię, uniknąć odpowiedzi.
- Co oznacza bardziej prywatna rozmowa?! - krzyczy jakaś osoba z obecnie tu zebranych.
- Kyle... - podnosi głos rodziciel, bruneta. - Możesz nam wyjaśnić?
- Skoro wszyscy mnie posądzacie, w takim razie dobrze. Ona miała pomóc mi, wybrać obrączki na zaręczyny. Miała być to moja niespodzianka dla Olivii, ale najwyraźniej nie wyszła. Czy mam rozwiać, jakiekolwiek pomówienia na mój temat?
- Nie, możesz wyjść. - odpowiada ojciec przyszłego Alfy, a ja oddycha z ulgą.
Wychodzimy z sali, a wszystkie nerwy ulatują ze mnie w jednej chwili. Brunet zatrzymuje się i czeka na moje wieści.
- Obudziła się, ale nie może się ruszać. - tłumacze.
- Dzięki Bogu, nie mogłem wysiedzieć z nerwów. - odpowiada szczęśliwy.
- Jest jednak zła wiadomość. - mówię zmieszana, patrząc na czubki swoich butów.
- Jaka? - zadaje zdenerwowany pytanie.
- Gdyby nie fakt, że nie może się ruszać, dawno by z nami jej tu nie było.
- Co masz na myśli Susan?
- Ona cię nienawidzi. - z wypowiedzeniem przeze mnie tych słów, brunet pochmurniał, a jego mina wyrażała załamanie.
Olivia
Na wieść o zaręczynach w niedługim czasie, chciałam skakać z radości. Wyobrażałam sobie ten moment, gdy Kyle klęczy przede mną i otwiera czerwone pudełeczko z pierścionkiem, zadając te piękne pytanie. Widziałam już siebie w przepięknej i oczywiście drogiej sukni ślubnej, idącą do ołtarza, gdzie czekał mój przeznaczony, mój alfa. Serce biło mi jak oszalałe na myśl o tym wszystkim. Chłopak jednak przemyślał parę spraw i podjął właściwą decyzję. W niedalekiej przyszłości miałam zostać panią tego stada.
- Olivia ty to masz szczęście. - piszczała jedna z moich przyjaciółek.
- Dziewczyny po prostu jestem przeszczęśliwa! Niedługo sprowadzę was tutaj, żebyście mogły dzielić to szczęście wraz ze mną! - krzyczę również podekscytowany do laptopa.
- Ja mam nadzieję, mam dosyć siedzenia tutaj. - mówi ironicznie Amber, poprawiając się na łóżku. - Jak mogłaś nas zostawić!
- Przepraszam, ale wiecie jak to jest.
- Oj wiemy, jesteś oślepiona miłością. - mówi May, robiąc rozmarzoną minę.
- Dokładnie, jest taki idealny. - wzdycham.
CZYTASZ
Zagubiony w miłości
Short StoryOn- wychowany przez surowego ojca, żywi niechęcią do rasy ludzkiej. Ona- dziewczyna wychowana z dala od miasta, nauczona innych zasad życiowych. Czy razem uda im się ocalić zepsuty świat, czy oboje zapragną szcześcia i pokoju na tej planecie ?