31.♡

3.4K 198 108
                                    

Edit: Macie czas do 1 września a mało wam już dostało do dobicia

Jeżeli tak to przez cały pierwszy tydzień szkoły, codziennie będzie wstawiany dla was rozdział + może będzie jakiś bonusik, to zależy od aktywności.

A najważniejsze chyba jest to, że od drugiego września ruszam z nową książką! Wstawię o niej osobny rozdział na dniach!

Marudziliście, że rozdziały są krótsze, a więc proszę macie 2k słów. Mam nadzieję, że jesteście teraz szczęśliwi!! Kocham was i bardzo wam za wszystko dziękuję.


Przez niemal pół dnia zastanawiałam się, o co mu chodziło i dlaczego mnie pocałował. Może naprawdę się czegoś naćpał, bo zachowywał się rano dość dziwnie. Te jego "proooszę" i całe te sprzeczki o cholerne naleśniki nie dawały mi spokoju. Przecież takie zachowanie nie było w jego stylu. Isaac zawsze był chłopny, stanowczy i opanowany. Rzadko co się usmiechał, nie licząc tego jego kpiącego uśmieszku, którym obdarzał chyba każdego człowieka na swojej drodze. Nie wspominam nawet już o śmianiu się, bo taki odgłos wydobywał sie u niego chyba raz do roku. Nawet gdy odwiedził mnie Harry nie mogłam się na nim skupić, bo przed oczami miałam tą dziwną, ale jakże uroczą wersję Isaaca. Nie powiem, że nie chciałam, aby częściej taki był... No może oprócz tego rzucania się na mnie, bo zmarnował takie pyszne jedzenie. Przestałam myśleć o ciemnookim dopiero gdy, Harry wspomniał coś o moim bracie i jego dziewczynie. Normalnie oczy mi prawie wyszły z orbit, gdy nazwał tak Cloe. Rozumiem, że zaczęli się spotykać i już ze sobą spali, ale żeby byli w związku, zanim dałam im błogosławieństwo? Byłam na nich za to zła. Nie za to, że się ze sobą spotykali, oj nie, bo to jakoś już dzisiaj do mnie dotarło, ale za to że się związali i mi nie powiedzieli. Sto razy bardziej wolałabym to usłyszeć od Cloe albo Davida, a najlepiej od nich oboje, ale nie od osoby trzeciej. Nic nie miałam do Harrego, lubiłam go chyba najbardziej z moich dwumiesięcznych współlokatorów, oczywiście oprócz Isaaca, ale wolałabym, żeby mi tego nie mówił. Chciałam, żeby oni to zrobili. Niestety czasu nie da się cofnąć, bo gdyby się dało, to zrobiłabym to już dawno, dawno temu.

- Muszę ci się do czegoś przyznać, Vic... - Odgłos otwieranych drzwi przerwał chłopakowi, przez co trochę zmarkotniał. Uśmiechnęłam się do niego pocieszająco i szepnęłam, że pogadamy później jak już wrócę do domu. Zgodził się kiwnięciem głowy.

- A co wy tu robicie, co? - zaśmiał się David. - Co to za jakieś tajemnice przed nami?

- Jakie tam od razu tajemnice, po prostu mały sekret. - Wzruszyłam ramionami. - Nie powinno cię to obchodzić. - Wiedziałam, że David nie da się tak łatwo i będzie ciągle drążył, dlatego szybko przeszłam na temat jego tajemnic. - Ty też mi zapomniałeś o czymś powiedzieć? A w sumie to obydwoje zapomnieliście.

- Oh - westchnęła Cloe, robiąc się nagle smutna. - Nie chciałam ci mówić, bo nie byłam jeszcze pewna czy to się uda i jak na to zareagujesz. Wiem, że nam nie kibicujesz, ale ja naprawdę chcę spróbować z twoim bratem, bo dażę go silnym uczuciem, którego nie jestem w stanie opanować. - David, który stał za dziewczyną, pocałował ją w tył głowy. To był naprawdę bardzo uroczy gest.

- Victoria, po prostu musisz nas zrozumieć. Obydwoje cię kochamy i nie chcemy cię stracić, ale nasze serce należy też do nas nawzajem. Nie wiemy czy to jest już miłość, czy może jeszcze nie, ale chcemy spróbować i zobaczyć co z tego wyjdzie.

- Ależ ja wam tego nie bronie - wtrąciłam się. - Rozumiem was w pełni i cieszę się z waszego szczęścia, ale zastanawia mnie jedno, dlaczego nie powiedzieliście mi o tym pierwszej? Przecież ja nigdy w życiu bym nie kazała się wam rozstać.

Nieodpowiedni Chłopak ▪︎Zakończone → Druga Część  ♡ Where stories live. Discover now