Ślub i nieudana próba przemiany - Epilog

1.8K 112 20
                                    

Dziś mija dokładnie 6 miesiąc mojego spotkania z Shu. Nigdy nie sądziłam, że pokocham kogoś tak leniwego, złośliwego i nieznośnego. Życie, a raczej miłość płata nam różne figle.
Sakamaki i bracia Mukami uznali, że nie mogą nic zmienić. Postanowili zawrzeć pokój, aby nie powodować nie potrzebnych sporów.
Ruki i ja wyjaśniliśmy sobie wszystko. Wampir przyznał, że dalej mnie kocha, ale nie chce widzieć mnie nieszczęśliwej i jest pogodzony z moją decyzją. W razie czego dodał, że zawsze mogę do niego przyjść i wybrać jego. Na koniec dodał, że wybierając Shu, pokazałam jak kiepski mam gust jeśli chodzi o mężczyzn.
Tak czy inaczej, ja i Shu nie możemy bez siebie żyć. Nie wyobrażamy sobie życia bez siebie. Blondyn obiecał, że zrobi wszystko, aby mnie uszczęśliwić. Ja także postanowiłam, że będę najlepszą żoną, jaką mógłby mieć, a przecież z jego niesamowitą urodą mógłby mieć każdą kobietę.

- Panienko - usłyszałam głos mojego przyjaciela - Wszyscy już zajęli miejsca. Czekamy na rozpoczęcie ceremonii - Go był ubrany w jasny garnitur z czarną muszką. Wyglądał świetnie. Ciężko były mu się pogodzić z tym, że nie dał rady obronić mnie przed wampirami i musiałam radzić sobie sama, ale jest szczęśliwy, że znalazłam kogoś, kogo kocham. Obiecał też, że już zawsze będzie przy mnie i nie pozwoli aby coś poszło nie tak. Tym razem wiem, że nie dopuści do złego.

- Jestem gotowa - uśmiechnęłam się. Dziś jest wyjątkowy dzień. Zostanę panią Sakami i będę żoną najwspanialszego chłopaka na świecie.

- Proszę zatem - ujął mnie za dłoń i razem stanęliśmy przed ogromnymi drzwiami. Ślub wampirów odbywał się w posiadłości pana młodego w specjalnie przygotowanej sali. Poza tym, że nie odbywało się to w kościele, wampirzy ślub był podobny do ludzkiego. 

Drzwi otworzyły chowańce Laito, które były ubrane w czarne garnitury. Wszystko wyglądało pięknie, nawet jeśli w pomieszczeniu nie pojawił się promień słoneczny, ponieważ jest już po północy. Reiji mówił, że to najlepsza pora na tak ważną uroczystość.

Shu ubrany był w biały garnitur, do którego była przyczepiona czarna, duża róża. Miałam taką samą w welonie, który zakrywał moją twarz. Odsłonić mógł ją tylko mój przyszły mąż, kiedy nadejdzie czas na pocałunek symbolizujący pieczęć złożonych sobie przysięgi wierności, miłość i trwania w małżeństwie na wieki. Tak, nie do śmierci, ponieważ wampiry odchodzą do świata umarłych, a tam dalej mogą żyć wspólnie. I tak! To właśnie dziś mam zostać wampirem.

- Pięknie wyglądasz, Chie - uśmiechnął się Shu, kiedy staliśmy już na przeciwko siebie. Przyszła pora na złożenie obietnic małżeńskich. Blondyn był leniwy i dalej uczył się, jak być romantycznym i czułym, ale pomimo tego jego przemowa była bardzo sympatyczna i kto jak kto, ale ja wiem, że musiał dać z siebie wiele układając ją. Zrobiło mi się ciepło na sercu.

Przyszła kolej na mnie. Długo zastanawiałam się, co powiedzieć. Wahałam się, czy nie będzie to zbyt emocjonalne dla tak sztywnych i "martwych w sercu" wampirów.

- Ja Chie, stojąc przed tobą i zgromadzonymi gośćmi, przysięgam ci wierność, miłość i że nigdy cię nie opuszczę. Minęło sporo czasu od naszego spotkania, ale widząc cię po raz pierwszy, wiedziałam, że kiedyś zostaniemy parą. Pomimo tego, że jesteś leniwy, mało sympatyczny, denerwujący, nie lubisz chodzić na spacery, przytulać się, często nie zwracasz na mnie uwagi oraz udajesz, że słuchasz, a tak naprawdę śpisz, to ja nadal cię kocham, Shu Sakamaki i nie pozwolę abyśmy kiedykolwiek się rozstali - po moich słowach wymieniliśmy się obrączkami. Blondyn był chyba mile zaskoczony moją przysięgą, nawet jeśli powiedziałam o nim trochę za dużo.

- A teraz, aby przypieczętować swoją przysięgę... - zanim wampir ze starszyzny skończył mówić, mój mąż przyciągnął mnie do siebie, podwinął welon i złożył na moich wargach ciepły pocałunek. Po tym w sali usłyszeć można było oklaski i wiwaty, których się nie spodziewałam. Ba! Nawet Reiji klaskał, dość niemrawo i niechętnie, ale klaskał! To chyba najlepszy prezent i szok w moim życiu, jakiego dostałam.

Vampire LoveWhere stories live. Discover now