38. Dokąd idziesz?

166 21 1
                                    

Stałam oparta o ścianę przed salą, w której miałam mieć lekcję historii. Tak bardzo zagłębiłam się w dalsze losy bohaterów książki, którą znalazłam wtedy na wattpadzie, że nie zauważyłam czyjejś obecności. Naprzeciwko mnie zatrzymał się średniego wzrostu farbowany blondyn z postawioną ku górze czupryną i ubrany w czarne rurki oraz białą koszulkę na krótki rękaw.

- Cześć- przywitał się- jestem Niall- wyciągnął w moją stronę dłoń. Niechętnie przełożyłam komórkę do drugiej ręki, a prawą dłonią uścisnęłam jego wymuszając przy okazji uśmiech.

- Clarie- przedstawiłam się. To nie było tak, że nie chciałam poznać Nialla. Okej, nie chciałam go poznawać, bo był z grupki przyjaciół Abbie, do których nie pałałam zbytnią sympatią. W sensie, nie chciałam się wtrącać, ani narzucać, w końcu oni już mieli swoją paczkę.

- Może dołączysz do nas?- zaproponował wskazując na grupkę młodzieży, w której od razu w oczy rzuciła mi się dziewczyna, którą poznałam parę dni temu.

- Nie, dzięki. Nie chcę wam przeszkadzać.- uśmiechnęłam się blado i wróciłam do czytania mając nadzieję, że nowy znajomy po prostu zrozumie aluzję i odejdzie. Niestety myliłam się. On nadal tam stał i wpatrywał się w moją postać.

- Przestań Clar, nie będziesz nikomu przeszkadzać. Znajomi Abbie to nasi znajomi. Obiecuję ci, że będzie fajnie.- to był pierwszy raz kiedy zwrócił się do mnie takim zdrobnieniem. Jak się okazało stało się to jego nawykiem. Po jeszcze kilku krótkich przemowach zgodziłam się dołączyć do jego znajomych. Od razu polubiłam tego niebieskookiego chłopaka, który wywrócił mój świat do góry nogami swoimi szalonymi pomysłami.

Otworzyłam gwałtownie oczy, a mój oddech był nieregularny, jakbym przebiegła osiem kilometrów bez żadnej przerwy. Tak było każdej nocy. Wszystko wracało.

Spojrzałam na wyświetlacz telefonu, aby sprawdzić godzinę. Była 3:22. Przetarłam dłonią twarz i obróciłam się na drugą stronę chcąc się upewnić, czy Luke był nadal obok mnie. Zdziwiłam się kiedy okazało się, że nie ma go w łóżku. Przestraszona, szybko wstałam i powędrowałam do okna. Miałam nadzieję, że ten idiota nie postanowił uciec ode mnie. Omal się nie wyłożyłam, potykając się o coś. Było ciemno więc nie widziałam żadnej rzeczy. Usłyszałam jedynie jakieś pomrukiwanie.

- Clarie? Czemu nie śpisz?- odezwał się zachrypniętym głosem. Zmarszczyłam brwi ze zdziwienia widząc go leżącego na podłodze. Podeszłam w jego stronę i wystawiłam w jego kierunku dłoń, którą chwycił i dzięki niej podniósł się z niewygodnej oraz zimnej podłogi. Gdy już stał na nogach przyciągnął mnie do siebie i chwycił w talii. Przyjrzał się uważnie mojej twarzy, a po chwili jedna z dłoni zniknęła z talii i przeniosła się na policzek, który delikatnie muskał kciukiem.

- Dlaczego płakałaś?- zapytał nie odrywając wzroku od moich oczu. Na dworze robiło się coraz jaśniej dzięki czemu byłam w stanie zatracić się w jego błękitnych oczach, które tak bardzo uwielbiałam. Mogłabym się w nie wpatrywać godzinami, jakbym mogła wyczytać z nich tajemnice skrywające się w Luke'u.

Poczułam przypływ smutku, a po chwili pojedyncza łza spłynęła po moim policzku. Chłopak widząc to przetarł kciukiem ścieżkę po słonej cieczy i przygarnął mnie do uścisku. Poczułam się lepiej kiedy jego ramiona otoczyły moją sylwetkę i gdy moje nozdrza musnął zapach perfum, które uwielbiałam. Pamiętam jak prosiłam, żeby częściej się nimi psikał, bo bardzo mi się podobały.

- Umm... nie chcę o tym gadać. Lepiej mi powiedz dlaczego spałeś na podłodze- postanowiłam mu nie mówić, że przyśniło mi się moje pierwsze spotkanie z Niallem. Luke i tak był już podenerwowany jeżeli chodziło o mojego zmarłego przyjaciela. Podejrzewałam, że coś przede mną ukrywał i w ogóle mi się to nie podobało. Wiedziałam, że Parker miał coś z tym wspólnego, ale nie chciałam zgłaszać tego na policję, bo inaczej Luke też by poniósł odpowiedzialność za swoje czyny z przeszłości.

- Może dlatego, że skopałaś mnie z łóżka- westchnął, a ja odsunęłam się od niego, żeby móc widzieć jego twarz. Wiedziałam, że strasznie się wierzgałam przez sen, ale nie sądziłam, że mogę 'skopać go z łóżka'. Uśmiechnęłam się szeroko i zaczęłam się śmiać. Widząc moje rozbawienie Hemmings przewrócił oczami. Był na mnie obrażony, więc postanowiłam to zmienić całując go lekko w usta i mówiąc 'przepraszam'. Odsunęłam się od niego kiedy jego komórka wydała z siebie cichy dźwięk. Trzymając moją dłoń jedną ręką odczytał wiadomość. Jego wyraz twarzy diametralnie się zmienił. Był chyba zdenerwowany, ponieważ zacisnął szczęki, a ręka, którą oplatał moją dłoń zacisnęła się trochę za mocno.

- Muszę iść- oznajmił krótko odchodząc ode mnie i zakładając na stopy buty. Byłam zdezorientowana. Robił wszystko tak szybko, tak chaotycznie, że nawet nie wiem kiedy stanął przede mną i wziął moją twarz w dłonie, uważnie przypatrując się każdemu jej centymetrowi, jakby chciał ją zapamiętać. Kiedy napatrzył się wystarczająco, natarł swoimi wargami na moje. Zaczął iść do przodu, a po chwili moje plecy zderzyły się z chłodną ścianą. Ręce przeniósł pod moje biodra dając mi tym samym znać, żebym oplotła nogami jego talię i tak też zrobiłam. Przycisnął mnie mocniej do ściany, a jego ręce znalazły się pod moją koszulką, powodując u mnie przyjemne uczucie w brzuchu. Wplotłam dłonie w jego wtedy nieułożone włosy, ciągnąc delikatnie za ich końce. Przejechał językiem po wardze prosząc o dostęp, na co mu oczywiście pozwoliłam. Ssał, przygryzał i całował zachłanniej usta. Po chwili odsunął się i spojrzał mi w oczy, po czym złożył na wargach krótki pocałunek i odstawił mnie na ziemię.

- Luke- zwróciłam się do niego kiedy stał już przy oknie- dokąd idziesz?- zapytałam szeptem. Czułam się skołowana. Dlaczego on tak zareagował na tą wiadomość? W ogóle dlaczego on mi nic nie mówił? Coraz bardziej mnie to denerwowało. Ciągła niewiedza. On praktycznie znał każdy mój ruch, a ja nie miałam zielonego pojęcia gdzie on chodzi, gdzie jest. Mógł mi przecież pisać co innego, żebym się nie denerwowała, albo żebym nie robiła mu scen.

Nic nie odpowiedział. Zostawił mnie na środku pokoju bez żadnego wytłumaczenia.

Przepraszam, że tak długo mnie nie było, ale jak widać nie mam weny. Może macie jakieś koncepcje jak miałby wyglądać następny rozdział?

Dziękuję za votes i komentarze♥

I tu też proszę o votes i komentarz ♥

Don't Fuck With My Love/l.hWhere stories live. Discover now