2. W piątek idziemy do klubu

481 42 2
                                    

- To już ostatnie gówno- oznajmił zadowolony Niall.

- Nie było tak źle- stwierdziłam patrząc, jak całe wyposażenie garażu zostaje wywiezione przez furgonetkę, znajomego George'a.

Siedziałam na murku i machałam nogami w przód i w tył. Prawie kopnęłam blondyna, ale zrobił unik. Spiorunował mnie wzrokiem, na co odpowiedziałam mu głupawym uśmieszkiem.

- Może dla ciebie. Ty nie musiałaś nosić tych zjebanych kwadraciaków.

- Jakich kwadraciaków?- nie miałam zielonego pojęcia o czym on do mnie mówił.

- No właśnie!- Zayn uniósł zabawnie ręce w górze. Zac słysząc słowa Zayn'a pokręcił z rozbawieniem  głową. 

- Kiedy przyjeżdża reszta?- dopytywała się Abbie

- Za piętnaście minut- krzyknął z wysprzątanego garażu George, który po raz kolejny rozglądał się po pomieszczeniu. Chyba był zadowolony, bo uśmiechnął się pod nosem.

- Pomóc ci?- Emma ruszyła w stronę Hayley, która niosła tace z napojami. Zawsze taka była- pomocna.

- Za dwa dni koniec roku!- zawołał wesoło Zayn, na co wszyscy krzyknęliśmy z zadowoleniem.

- Mamy już coś zaplanowane?- spytałam strzepując ze spodni kurz.

- Impreza!- krzyknęli chórkiem, unosząc do góry ręce i kręcąc się w kółko, myśląc, że tańczą. Tak dla jasności- to nie był taniec. Moje towarzystwo tak się wygłupiało.

- W piątek idziemy do klubu.- poinformował mnie mulat.

- Przecież, żeby tam wejść musisz mieć skończone przynajmniej 19 lat- przypomniałam.

- Nie martw się, skarbie. Mam swoje sposoby- oznajmił cwaniacko Malik, obejmując mnie ramieniem. Wszyscy dookoła się zaśmialiśmy.

Zen zawsze miał swoje sposoby na wkręcenie nas do klubów. Nigdy nam ich nie zdradził, bo jak to wyjaśnił "to jego rzecz", ale i tak często wyobrażałam go sobie, jak używa swojego uroku osobistego. Ciekawe czy zazwyczaj ochroniarze, na których wpadamy są gejami? Może Malik też jest gejem? Nie, raczej nie. Miał tyle dziewczyn i praktycznie co tydzień przedstawia nam nowe laski, mówiąc, że to na pewno ta jedyna, dlatego nas poznaje.

W ogóle o czym ja myślę? Każdy z mojej paczki jest heteroseksualny. Nie raz dają to mi do zrozumienia, mówiąc jakieś sprośne słowa, albo oblizując sobie wargę. Zauważyłam, że to już u nas normalne.Wszystkie się przyzwyczaiłyśmy już do ich... poczucia humoru? Tak to można nazwać?

Wróciłam na ziemię, po tym, jak Zac zaczął mi machać ręką przed oczyma. Okazało się, że zespół George'a już przyjechał.

-Na długo odpłynęłam?- szepnęłam do Zac'a, który stał obok mnie.

- Dwie minuty. Liczyłem czas- uśmiechnął się dumnie ze swojego czynu. Podobał mi się jego uśmiech. Był uroczy.

Brat Abbie zaczął nas przedstawiać swojej kapeli. Poznałam się już ze słodkim Ashton'em i równie słodkim Calum'em. Zarumieniłam się, gdy zobaczyłam blondyna, któremu znokautowałam dzisiaj nos. Uśmiechnął się do mnie, ukazując dołeczki w policzkach.

- Luke to...

- My się już znamy- przerwał George'owi.

- Serio? Skąd?- spojrzał na nas zaciekawiony.

- Długa historia- zabrałam głos, przeczesując dłonią swoje włosy.

- Mamy czas- nie dawał za wygraną. Skrzyżował ręce na piersi i oczekiwał wyjaśnień.

Don't Fuck With My Love/l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz