○43○

871 23 0
                                    

wstałem z łóżka i wyszłedłem z pokoju...

Aktualnie stałem pod jej drzwiami. Z niepewnością zapukałem. Dziewczyna otworzyła drzwi.

- Hej. Możemy pogadać?

- Hej. Tak jasne wchodź.

Usiadłem na łóżku i czekałem aż usiądzie obok.

- O czym chcesz rozmawiać?

- O wszystkim, ale dziś akurat chce pogadać o nas

- W jakim sensie o nas

- O naszej relacji. Słyszałem trochę twojej rozmowy z Wojtkiem. Nie powinnaś tak o sobie myśleć. Cały czas myślałem o tym jak ci to powiedzieć.

- Co powiedzieć?

- Że też cię kocham.

- Co?

- Nadia, kocham cię

- Dlaczego?

- Bo jesteś najwspanialszą osobą jaką poznałem. Zawsze jako pierwsze stawiasz zdrowie i szczęście innych. Nie myślisz tylko o sobie, uświadomiłem to sobie dopiero po twoim wyjeździe. Wracając do tego załamałem się gdy wyjechałaś, byłaś jedyną osobą której wszystko mówiłem.  Potem to straciło sens nikomu nie mogłem zaufać tak jak ufam tobie.

- Nicola..

- Twój uśmiech sprawia że moje serce zaczyna szybciej bić, a gdy wypiłaś za dużo i plątał ci się jezyk to była najsłodsza rzecz. Wiem że tego nie pamiętasz ale wtedy chciałaś żebym się do ciebie przytulił, zrobiłem to. Wtedy powiedziałem ci że chyba się w tobie zakochałem, ale teraz jestem tego pewien. Więc proszę daj mi szansę.

- Nie wiem co powiedzieć

- Zrozumiem jeśli powiesz że potrzebujesz czasu.

- Naprawdę?

- Tak jeśli nawet będziesz potrzebować kilku lat, zaczekam na twoją odpowiedź

- Nie, potrzebuje kilku dni, może godzin

- Dobrze, zostawić cię samą?

- Proszę

Wyszedłem z jej pokoju, stałem chwile pod jej drzwiami. Słyszałem jak płacze.
Chciałem wrócić do środka ale powiedziała że chciała zostać sama.

Wróciłem do swojego pokoju i poszedłem spać.

Obudziło mnie pukanie do drzwi. Podniosłem głowę i zobaczyłem że Matty gdzieś zniknął. Podszedłem do drzwi i je otworzyłem.

- Nadia? Co ty tu robisz?

- Już przemyślałam sytuację.

- I?

- Też Cię kocham ale to wszytko dzieje się trochę za szybko

- Nadia. Chwyciłem ją za dłoń. Wiem że dalej myślisz że tęsknię za Nicol, ale to nie prawda. Nawet już o niej nie myślę tak jak kiedyś, w moich myślach jesteś tylko ty. Nikt więcej.

Przytuliłem ją, oddała uścisk.

- Możemy jeszcze trochę poczekać z no wiesz związkiem, niedawno miałam swój pierwszy pocałunek.

- Czekaj, czekaj chcesz powiedzieć że to ja skradłem twój pierwszy pocałunek?

- Tak

- Więc nie byłaś z nikim w związku przez te 3 lata

- Nie

- Dlaczego?

- Bo zawsze cię kochałam i jakoś nie mogłam się odkochać. Zaśmiałem się lekko.

- Ale ty lojalna jesteś

- Będziesz się teraz naśmiewał ze mnie

- Nie, to całkiem urocze. Uśmiechnęła się, jej policzki się lekko zarumieniły.

- A tak zapytam, wiesz która jest godzina, bo jak tu wparowałam wyglądałeś na zaspanego

- Nie, nie mam pojęcia

- Jest 2 rano

- O, to gdzie jest Matty o tej godzinie

- Chyba grają w fifę

- A to chuje tak beze mnie

- Są na dole w pokoju gier, leć do nich

- Jesteś pewna?

- Tak no idź już

- Dobra lecę. Dałem jej buziaka w policzek.

~Only you~ Nicola ZalewskiWhere stories live. Discover now