○106○

328 18 1
                                    

Po powrocie do domu wzięliśmy prysznic i poszliśmy spać.

Rano wstaliśmy, ubraliśmy się i pojechaliśmy na zakupy.

W galerii rozdzieliliśmy się by kupić prezenty. Po kilku godzinach chodzeniu po sklepach miałam wszystkie prezenty.

Jess kupiłam wino, kilka kosmetyków i różne słodycze.

Małemu kupiłam kilka zabawek, klocki lego oraz słodycze.

Marinie wzięłam wino, puzzle bo kiedyś mówiła że lubi je układać oraz kilka  kosmetyków.

Wojtkowi kupiłam nowe rękawice i piłkę żeby mógł ćwiczyć z Liamem.

Swojej matce i jej fagasowi wzięłam jakiś alkohol.

Nicoli jeszcze nie było w umówionym miejscu więc usiadłam i wysłałam wiadomość do Casha.

□ Siemano gratuluję wygranych ostatnich meczy.

□ Jak tam u ciebie?

Na odpowiedź nie musiałam czekać długo

♤ A dziękuję❤❤

♤ Wszystko dobrze jak u ciebie

♤ Nienawidzę kupować prezentów 😖

♤ Nigdy nie wiem co kupić.

□ U mnie nawet dobrze

□ Też nie lubię kupować prezentów

♤ Nawet dobrze???

♤ CO SIE STAŁO??

□ Pokłuciłam się z Nicola

♤ Mam go zabić?

□ Nie, wszystko sobie wyjaśniliśmy

♤ O co poszło?

□ A jak myślisz

♤ O tą cipę?

□ mhm

♤ Wydzwania do niego?

□ Wydzwaniała, juz nie

□ Skąd wiedziałeś?

♤ Jestem wróżbita Cash, do usług

□ Debil

♤ ☹

♤ Nie wyzywaj mnie

□ Przepraszam wróżbito Cash

♤ 😊

□ Dobra lecę

♤ Leć 🦅

Wyłączyłam telefon i podniosłam się z ławki.

- Wszystko już masz. Zapytałam.

- Tak, możemy jechać.

W domu oboje spakowaliśmy prezenty i usiedliśmy na kanapie by pooglądać jakiś film.

Na jednym filmie się nie skończyło siedzieliśmy tak do 3 nad ranem oglądając, moglibyśmy dalej oglądać ale Zalewski zaliczył zgona w połowie filmu. Obejrzałam film do końca i wyłączyłam telewizor, wtuliłam się w bok chlopaka i zasnęłam.

Rano obudziło mnie pukanie do drzwi, podniosłam się i otworzyłam drzwi. Do mieszkania wyparował niski mężczyzna nie wiedziałam kto to, byłam tak zaspana że nie wiedziałam co się dzieje. Przetarłam oczy i odrazu rozpoznałam mężczyznę.

- Paulo, co ty tu robisz?

- Godzinę temu ten debil miał się pojawić w restauracji, a one se śpi.

- Ja nic o tym nie wiem, poszliśmy spać o 3 nad ranem. Pewnie zapomniał.

- Przełożyłem kolację na 15 ma dwie godziny żeby się zebrać, będę na niego czekać na dole.

- Nie, zostań. Zrobię ci kawę.

- Napewno?

- Tak, nie będziesz 2 godziny w samochodzie siedział. Usiądź sobie w kuchni a ja go obudzę.

Podeszłam do kanapy i zaczęłam wbijać palce w bok chłopaka.

- Przestań

- Pablo tu jest, i jest wkurwiony. Więc lepiej się podnieś.

- Kto?

- Pablo, Dybala.

- O kurwa. W sekundę chłopak stał na nogach. Gdzie on jest?

- W kuchni. Szybkim krokiem poszedł do drugiego pomieszczenia, zostawiając mnie w tyle. Zaczęłam zbierać miski i szklanki że stołu i poprawiłam koce na kanapie. Zabrałam brudne naczynia do kuchni, i położyłam je w zlewie.

- Z ilu łyżeczek kawę? Zapytałam Argentyńczyka

- Z dwóch. Uśmiechnęłam się i zaczęłam przygotowywać kawę dla całej naszej trójki. Nicola tłumaczył Dybali dlaczego się nie zjawił, było to dla mnie zabawne ponieważ już powiedziałam mu o zaistniałej sytuacji.

- Nico.

- Hm.

- On już wszytko wie, nie musisz się tłumaczyć.

- A. Zaśmiałam się i podałam chłopakom kawę.

- Dziękuję. Powiedzieli w tym samym czasie.

Poszłam do sypialni by się przebrać w bardziej wygodne ubrania. Po chwili drzwi się otwarły ukazując Nicole.

- Czemu mi nie powiedziałeś że masz jakieś spotkanie.

- Bo to spotkanie z chłopakami z drużyny. Zawsze wybieramy jeden dzień w każdym miesiącu i idziemy na kolację.

- W tamtym miesiącu nie byłeś.

- Czasmi są takie okazje że komuś coś ważnego wypadnie albo mają mecze, w tym roku były mistrzostwa więc wszyscy byli zajęci.

- Rozumiem. Już się zbierasz?

- Mhm. Ale ty też jedziesz.

- CO!?

- No, mam partnerkę więc jedziesz że mną. Ale nie musisz jeśli nie chcesz.

- Przepraszam, ale nie chce jechać.

- Nie musisz przepraszać, rozumiem. Samemu mu się nie chce, źle spałem i jestem zmęczony.

- To się zbieraj bo czeka na Ciebie.

- Tak jest.

Nicola pojechał z Paulo a ja zostałam w domu. Zamknęłam drzwi j poszłam się położyć w sypialni, z zmęczenia odrazu zasnęłam.

~Only you~ Nicola ZalewskiWhere stories live. Discover now