○54○

742 21 0
                                    

chętnie zrobię to jeszcze raz

Siedzieliśmy w pokoju gier, do wyjazdu chłopaków zostało tylko kilka godzin. Siedziałam na kanapie obok Nicoli, reszta chłopaków wybierała drużyny. W każdej drużynie miało być po trzy osoby. Po wyborze drużyn było kilka osób ktrym to się nie podobało, można przy nich pierdolca dostać.

- ZAMKNAĆ MORDY. Wszyscy popatrzyli na mnie z przerażeniem na twarzy. Piedolca można z wami dostać, dorośli a zachowują się jak dzieci. Teraz mnie słuchać jest nas 12 będą 4 drużyny po 3 osoby. Pierwszym kapitanem będzie Lewy, drugim Krycha, trzecim Wojtek, czwartym ja. Teraz pozostali wybiarą pomiedzy sobą numerki od 1-8. Nie mówcie ich na głos poprostu zapamiętajcie. Jak skończycie powiedzcie i kapitanowie zaczną wybierać. Minęło jakieś 5 minut zanim się zdecydowali kto będzie miał jaki numerek. Zaczęliśmy wybierać numerki, teraz każdy był zadowolony z drużyn.

Drużyna Prawego:

- Lewy
- Zalewski
- Żurek

Drużyna Kryśki:

- Krycha
- Zielu
- Glik

Drużyna Nieszczęsnego:

- Szczęsny
- Grosik
- Milik

Drużyna Nieszczęsnej:

- Nadia
- Matty
- Bereszyński

Każdy kapitan wybrał klub którym będą grać.

Lewy wybrał FC Barcelonę

Krycha wybrał Al Shabab FC

Szczęsny wybrał Juventus

Ja wybrałam PSG

Zaczęliśmy grać. Najpierw drużyny 1 i 4 potem 2 i 3. Moja drużyna grała pierwsza. Było zabawnie słuchać jak lewy wyklina, wkurwienie Nicoli było zabawne, Żurek nawet się nie odzywał. Matty odprawiał egzorcyzmy na niedziałającym padzie, Bereszyński cieszył się jak dziecko że możemy wygrać.

Po pierwszej połowie było 1:2, wygrywaliśmy patrząc na to że grałam tylko raz w fifę, grałam dobrze.

- Więc jednak umiesz grać.

- Można tak powiedzieć. Miałam cię o coś zapytać.

- O co?

- Mówiłeś już komuś o tym co się stało między nami?

- Nie musiałem, wszyscy już wiedzieli.

- Matty?

- Tak

- Ten to wszytko wie. A Wojtek wie?

- Nie wiem. Marina mu nie mówiła?

- Na to wychodzi że mu nie powiedziała. Będę musiała z nim pogadać.

- Ja też z nim pogadam, ale to nie dziś.

- Mhm. Chłopaki wracamy do gry. Krzyknęłam.

Zaczęła się drugą połową, wszyscy byli skupieni na grze. Graliśmy nie wiedząc która godzina, była 14.30 chłopaki niedługo mają iść do lobby na zbiórkę. Szybko skończyliśmy grać wynikiem 3:6 dla mojej drużyny.

- Dobra idźcie już bo się spóźnicie, dokończymy w wolnym czasie.

- Widzimy się na meczu. Powiedział Lewy reszta skineła głową na potwierdzenie.

- Powodzenia Nico. Dałam mu buziaka.

- Dziękuję. Do zobaczenia.

~Only you~ Nicola ZalewskiWhere stories live. Discover now