Biegiem pokonał dzielącą go odległość od niewielkiej szafy. Drżącymi rękoma i z mocno bijącym sercem otworzył drzwiczki, i jak najciszej potrafił - wszedł do niej, zamykając za sobą drzwi. Próbował opanować swój szybki oddech, przykładając sobie dłoń do klatki piersiowej. Czy poczuł się bezpieczny? Delikatnie przeniósł się na sam środek szafy, tak, aby przez szczelinę widział co się dzieje na zewnątrz. Wstrzymał oddech, kiedy zauważył jak drzwi od pokoju otwierają się powoli z okropnym, skrzypiącym dźwiękiem. Momentalnie czas zwolnił, czuł jakby ta postać doskonale słyszała jego szybkie i dudniące bicie serca. Przyłożył dłoń do ust, starając się nie wydać niepotrzebnego dźwięku, który mógłby zwabić potencjalnego zabójcę. Cokolwiek by zrobił - wszystko obróciłoby się przeciwko niemu, a on sam skończyłby z nożem wbitym w gardle lub klatce piersiowej. Oba te przypadki były tak samo odrażające, przez co przez ciało blondyna przeszedł nieprzyjemny dreszcz. - Słyszę jak oddychasz - usłyszał - bo przecież jeszcze nie przeciąłem ci tchawicy - zachichotał, po czym w pomieszczeniu słychać było tylko przerywany oddech chłopaka oraz ciężkie kroki psychopaty, czyhającego na jego życie. gatunek; horror - angst
4 parts