Divergent- A new history

Od musical_dream2002

439 34 44

Będzie to Niezgodna po mojemu. Isabella Murphy ma 16 lat. Oznacza to, że osiągnęła wiek, w którym musi wybr... Více

Opis bohaterów
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
OGŁOSZENIE!!
Rozdział 25

Rozdział 15

10 1 1
Od musical_dream2002

Wróciliśmy do budynku.
-O, a wy co? Już pogodzeni?-zapytała Tris.
-No tak.-odparłam cały czas trzymając sobie lód na poliku.
-Heh, ale widzę, że Max też nieźle oberwał.-zaśmiała się Martina.
-Tak wyszło.-wybuchnęliśmy śmiechem.
-Pójdę się położyć, bo trochę kręci mi się w głowie.-rzekłam.
-Okej. Ale pójdę z Tobą, bo jeszcze mi po drodze zemdlejesz.-Max nie dawał za wygraną.(ehh uparty)
-Ohh, no dobra.
Szliśmy pustym korytarzem.
-Boli jeszcze?-przerwał tę niezręczną ciszę.
-No trochę. Max, czy moglibyśmy pójść do Ciebie? Będzie ciszej.(jakie propozycje 😂 dop.aut.)-spytałam,gdy staliśmy przed Jamą.
-Jasne. Dla Ciebie wszystko piękna.-powiedział i mocno mnie przytulił.
Tak, brakowało mi jego ciepła, bliskości. Isa! Wracamy na ziemię!
Otworzył drzwi i weszliśmy. Na szczęście Lukasa nie było.
-Połóż się i odpocznij, bo jednak mocno dostałaś i możesz być osłabiona. A ja na chwilę zniknę, ale wrócę.-oznajmił.
Hmm...no i zostałam sama. Usiadłam na jego łóżku. Wygodne. Jego poduszka pachniała nim. Położyłam się więc. Jak ja kocham ten jego zapach!
Po chwili wrócił Lenon z czymś w ręku.
-Zrobiłem Ci herbatę. Jak głowa?-jeju, jak on się o mnie troszczy.
-Dziękuję. Dobrze, ale mam nadzieję, że po tej herbatce będzie jeszcze lepiej.
-Na pewno.-zaśmiał się.-Pij. Na zdrowie.
Przysunęłam kubek bliżej nosa. Cudowny zapach wywaru dotarł do moich nozdrzy.
-Pachnie cudownie.-powiedziałam.
-I tak też smakuje. Śmiało, próbuj.
Zamoczyłam usta. Całkiem niezłe. Wzięłam pierwszy łyk. Mmm.. niebo w gębie.
-I jak smakowało? Bo widzę, że wypiłaś jednym tchem.
-Wspaniała. Pyszniejszej w życiu nie piłam. Dzięki.-cmoknęłam go w policzek.- I od razu mi lepiej.
Podniosłam się.
-Isa. Nie idź. Zostań tutaj. Proszę.
-Nigdzie się narazie nie wybieram. Chciałam tylko postawić gdzieś kubek.
-Okej. Lukasa jeszcze trochę nie będzie, więc co robimy?-spytał.
-Ty chciałeś, żebym została, więc Ty myśl.
Westchnął tylko. Boję się tego co zaplanuje, ale raz się żyje.
-Proponuję wspólne leżakowanie.-po dłuższej chwili ciszy usłyszałam jego głos.
-Brzmi ciekawie. Dwa łóżka są, więc problemu nie ma.
-Na jednym. Proszę. Mogę Ci nawet pokazać trochę moich zdjęć.
Przekonał mnie.
-No dobra. Ale ja od ściany.-oznajmiłam.
Chłopak wziął z szafki album. Otworzył na jednej ze stron i pokazał kilka zdjęć z jego dzieciństwa. Był taki słodki..
Po pokazaniu mi jeszcze kilku zdjęć odłożył album na podłogę obok łóżka.
-Nie wiem jak Tobie, ale mi zachciało się spać.-rzekł.
-W sumie to mi też. Ale pokaż mi jeszcze parę zdjęć. Proszę.
Sięgnął z powrotem po album.
Chyba serio byliśmy zmęczeni, bo błyskawicznie zasnęliśmy.
Obudził nas szmer w pokoju jakim był Luke.
-Przepraszam, że was obudziłem, ale ile można spać.
-Nie szkodzi. A która godzina?-zapytałam, bo Max jeszcze do końca się nie obudził.
-Z tego co wiem to 18:30. O, Max robiłeś tą genialną herbatę?-odparł stojąc przy stole.
-Cholerka. To ja się zbieram. Dzięki, było miło.-powiedziałam i dałam Lenonowi pożegnalnego buziaka.
-O nie Księżniczko. Nigdzie jeszcze nie idziesz.-chłopak był uparty. Pociągnął mnie tak, że wisiałam nad nim. Zniżyłam się i złączyłam nasze usta w pocałunku.
-Czy teraz mogę już iść?-spytałam po chwili.
-Jeśli musisz to teraz już tak.-odrzekł chłopak.

Wróciłam do Jamy. Moi przyjaciele chyba w coś grali. Podeszłam do nich.
-Hej, mogę się dosiąść?
-Cześć Isa. Pewnie, że możesz. A chcesz grać?-spytał mnie Jacob.
Grali w butelkę, ale ja nie miałam ochoty.
-Nie. Pozwólcie, tylko sobie popatrzę.
-Okej. Jak tam było u Maxa?-zapytała Martina.
-Skąd wiesz, że u niego byłam?
-Skarbie, przed nami niczego nie ukryjesz. Myślisz, że nie wiemy z kim jesteś skoro nie ma Cię pół dnia?-powiedział Thomas.
-No fakt. Mam swoich prywatnych szpiegów, zapomniałam.-całą czwórką wybuchnęliśmy śmiechem.-A wracając do tematu, było bardzo miło. Oglądaliśmy jego zdjęcia z dzieciństwa i trochę pospaliśmy.
Moi znajomi zawiesili na mnie wzrok.
-Ale tylko zasnęliśmy. Nic innego nie zaszło.
-E, to nudy. Myślałam, że będą jakieś pikantne szczegóły.-powiedziała trochę zniesmaczona Marti.
-Oj, kochana. Ze szczegółami i tak bym wam nie opowiedziała.
-Dobra dziewczyny nie gadajcie o tym.
I kończmy już tę grę, bo robi się nudna. 
Położyłam się na łóżku i zaczęłam sobie rozmyślać. Co by było gdyby... Max był moim chłopakiem...hmm fajnie bym się z tym czuła, ale mam problem- jestem nieśmiała i nie wiem jak mu powiedzieć o moich uczuciach. Może z tym poczekam, albo nie. Poczekam, aż on zrobi pierwszy krok, bo w sumie co do jego uczuć też nie mam pewności. Mam nadzieję, że zbierze się na odwagę, by szczerze o tym ze mną porozmawiać.
-----------------------------------------------------------
741 słów. Przepraszam, że krótki, ale nie mam za bardzo i weny i czasu. A w związku ze świętami chcę życzyć wam wszystkiego najlepszego, pogodnych, radosnych świąt, mnóstwa prezentów, zdrowia, spełnienia marzeń. Niech te święta przyniosą wam wiele dobra i ciepła. Uff.. Mam to za sobą. Nie lubię składać życzeń, ale te wyszły całkiem nieźle. Jeszcze raz wesołych świąt!!!

Pokračovat ve čtení

Mohlo by se ti líbit

171K 15.6K 30
"သူက သူစိမ်းမှ မဟုတ်တာ..." "..............." "အဟင်း..ငယ်သူငယ်ချင်းလို့ပြောရမလား..အတန်းတူတက်ခဲ့ဖူးတဲ့ အတန်းဖော်လို့ ပြောရမလား...ဒါမှမဟုတ်..ရန်သူတွေလို...
661K 1.1K 22
Smexy One shots😘 Got deleted twice 3rd times a charm🤦🏻‍♀️😭
267K 40.3K 103
ပြန်သူမရှိတော့ဘူးဆိုလို့ ယူပြန်လိုက်ပြီ ဟီးဟီး ဖတ်ပေးကြပါဦး
335K 19.3K 41
You live in a different time zone Think I know what this is It's just the time's wrong