Mogłabym mil­czeć i słuchać j...

بواسطة Domin20055

29.8K 1.7K 1.1K

Hejka, jest to moje opowiadanko o Touce i Kanekim po wydarzeniach z sezonu 2. Od razu bez bicia przyznaję się... المزيد

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
BARDZO WAŻNE
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
SEZON II
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
WIADOMOŚĆ DLA NIECIERPLIWYCH
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Sezon III
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Wiadomość dla niecierpliwych.
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 12 (KONIEC)
DECYZJA NALEŻY DO WAS
CIEKAWOSTKI O OPOWIADANIU I NIE TYLKO!
JUŻ JEST!
TO JUŻ 10k?!

Rozdział 11

338 17 17
بواسطة Domin20055

POV Haise

Wypełniałem papierki siedząc w biurze CCG. Od razu, gdy się przywitałem z Yuki, opowiedziałem jej o Touce. Po tym jak skończyłem mówić, oznajmiła iż musi coś załatwić. Dość długo nie wracała, zacząłem się o nią marwić. Była godzina 22:50, postanowiłem wyjść na miasto i poszukać jej. Ubrałem na siebie kurtkę lecz nim chwyciłem za klamkę, drzwi już zaczęły się otwierać. Przede mną stała białowłosa, odetchnąłem z ulgą.

- Zacząłem się o ciebie martwić, gdzie tak długo się podziewałaś i... - zauważyłem krew na jej ubraniach - czemu jesteś we krwi? - zapytałem.

- Byłam w pierwszej lepszej kawiarence napić się kawy, a w drodze powrotnej napotkałam ghoula dziewczynę. Była bardzo słaba. - oznajmiła.

- Całe szczęście.

- Aż tak się o mnie martwiłeś? Kochany jesteś. - po tych słowach telefon położyła na stół. Ręce oplotła wokół mojej szyi, skoczyła na mnie a ja szybko podtrzymałem ją za pośladki. Patrzeliśmy sobie w oczy, wydawało mi się że jesteśmy tacy sami. Nasze usta połączyły się w czułym i namiętnym pocałunku. Udałem się z nią do naszego pokoju w którym znajdowało się łóżko, gdyż spaliśmy w siedzibie CCG. Gdy dotarliśmy do pomieszczenia, położyłem się na łóżku a następnie Yuki. Położyła się na moim ciele a ja dłońmi chwyciłem jej biodra.

- Wiesz jak bardzo cię kocham, prawda Haise?

- Tak, ja cię także Yuki, ponad wszystko.

- Oszukujesz sam siebie Haise... nie kochasz jej. To są puste słowa, które nie mają za grosz prawdy. Nie jesteś wcale taki. - znów to samo. Moje drugie ja.

- Czego ode mnie chcesz? - zapytałem.

- Akceptacji, chcę być w tym ciele a nie jego cząstką Haise. Czy może wolisz, żebym zwracał się do ciebie Kaneki? Tak właśnie powinno być, tego by chciała Touka. Zostało ci niewiele puzzli do złożenia, a gdy już ci się uda... wrócimy do Re. - wszystko znika.

Po przebudzeniu, zorientowałem się że Yuki już śpi. Przez ten czas, gdy rozmawiałem z samym sobą... nie potrafiłem sam sobie tego wytłumaczyć. Nagle telefon Yuki zaczął wibrować, ktoś do niej dzwonił. Odebrałem lecz okazało się, że ktoś sobie żartuje. Nim zdążyłem odłożyć komórkę, spostrzegłem komunikat ,,Zdjęcie zostało zapisane". Czułem że zle robię lecz chciałem to zobaczyć. Domyślałem się, że będzie to fotka kawy, bardzo często robiła zdjęcia tego co jadła, bądz tego co piła. Kliknąłem przycisk ,,otwórz". Przez parę sekund siedziałem wryty w to co widziałem. Szeroko otworzyłem oczy a ręce zaczęły mi się trząś. Była tam Touka... związana, pobita, prawie naga. Spojrzałem na godzinę, w której fioletowowłosa zostało zfotografowana. Godzina 22:47, szybko odłożyłem telefon. Zszedłem na dół jednocześnie ubierając na siebie spodnie z bluzą. Na końcu ubrałem buty i zacząłem pędzić w stronę Re. Miałem tylko nadzieje, że nadal żyje, że nie jest już za pózno. Byłem na miejscu, stanąłem przed drzwiami kawiarenki. Zacząłem szarpać za klamkę, okazało się że drzwi są zamknięte. Nie zwlekając za pomocą kagune wzbiłem się do góry na dach, z niewiadomych przyczyn, wiedziałem które okno jest od jej pokoju lecz nie zwróciłem na to uwagi. Od razu zacząłem biec w jego stronę. Wparowałem do pokoju a w nim ujrzałem ledwo trzymającą się Toukę opartą plecami o ścianę. Zdjęłem z jej ust taśmę i wyjąłem skarpetę.

- K-Kaneki... - powiedziała ze zmrużonymi oczami - K-Ko...Kocham... cię... - nie mogłem uwierzyć w jej słowa, wszystko się pokrywało z tym co mówiła moja druga osoba. Rozwiązałem jej stopy oraz ręce. Dziewczyna mimo ran, rzuciła mi się na szyję. Objęła bardzo mocno, nie chciała puścić.

- J-Ja cię b-bardzo k-kocham! N-Nie masz n-na imię Haise, t-tylko Kanek!. Przypomnij s-sobie. - mówiła zalana łzami.

- Wiem Touka, ja to wiem. - wziąłem dziewczynę na ręce, spojrzałem w jej oczy z uśmiechem. Położyłem ją po woli na łóżku po czym także na nim usiadłem.

- Kto ci to zrobił? - zapytałem.

- Yuki..., kim ona dla ciebie jest...? - po tym pytaniu, połknąłem ślinę, wziąłem głęboki oddech.

- Jest dla mnie ukochaną. - powiedziałem spuszczając wzrok w dół.

- Ach... cóż, nie mogę ci tego zabronić. - przetarła swoje łzy. - Hah, mogłam cię dwa lata temu wtedy nie zostawiać. Naprawdę nic nie pamiętasz? Hinami, Hide, twoja rodzina, szef Yoshimura...

- Nie potrafię, jedynie ty czasem przejawiasz się w mojej głowie. - nagle do pokoju wszedł syn Touki. Spojrzał na mnie a oczy zaczęły się mu błyszczeć.

- Tatuś! Gdzie tak długo byłeś, ja z mamą tęskniliśmy. - podbiegł i wtulił się we mnie. Wachałem się lecz ostatecznie także go czule objąłem.

- Mamo, zaśpiewasz mi coś na dobranoc? Nie mogę zasnąć... - Touka przytaknęła. Chwyciła mocno moje dłonie, dopiero wtedy poczułem jej delikatny, czuły, tak znajomy mi dotyk. Głowa zaczęła mnie pobolewać, ale nie zwracałem na to uwagi, chciałem poznać prawdę o mojej przeszłości. Fioletowowłosa wzięła głęboki wdech.

Jak dużo dni minęło już, gdy stoję na skraju miasta czekając znów. Nadzieje wciąż mam, że ujrzę cię. Pragnę krzyknąć, lecz nie usłyszysz mnie. Ten moment, gdy stąd odszedłeś, w pamięci mam. A z żalu płyną łzy, bo wiem, że cierpisz znów. Chcę ci pomóc. Pozwól mi...

Kruchy tak, szkło... wydaje się ludzki los, jak głos zanika gdzieś. Kruchy tak, jak lód lecz chłód pozostanie tu.

Kruchy tak, szkło... wydaje się ludzki los, jak głos zanika gdzieś. Kruchy tak, jak lód lecz chłód pozostanie tu.

Kruchy tak, jak szkło, kruchy tak jak lód, kruchy los.

Oczy miałem szeroko otwarte, zaczęły płynąć mi z nich łzy. Niedowierzałem w to co widziałem, przed sobą miałem duże pomieszczenie. Touka siedząca przywiązana na krześle, obok niej stała Yuki. Dziewczyna śpiewała piosenkę, tą samą piosenkę. W końcu moje wspomnienia zaczęły powracać. Widziałem wiele chwil, które pojawiały się i znikały. Byłem niegdyś ghoulem rangi SSS, o różnych przydomkach. Miałem ukochaną i swojego syna. Wtedy właśnie przypomniałem sobie moment, gdy walczyłem z najsilniejszym inspektorem w CCG. Wtedy właśnie wyznałem jej moje uczucia, wtedy właśnie złożyłem jej pocałunek.

Głowa przestała mnie boleć, spojrzałem w górę. Moje włosy... zmieniły kolor na czarny. Wzrok skierowałem na MOJEGO SYNA.

- Ryoko... Ryoko Ken, hahaha! - zacząłem płakać ze szczęścia. Mocno przytuliłem młodego a z moich policzków płynęły łzy szczęścia. W końcu, oczy moje i Touki ponownie się spotkały.

- Touka... Kirishima, czyż nie kochanie? - fioletowowłosa rzuciła mi się na szyję. Upadliśmy na łóżko. Nasze usta zaczęły się do siebie zbliżać, dłoniom zakryłem oczy Ryoko. Nasz pocałunek był tak czuły, delikatny a zarazem namiętny. Puzzle złożyły się w całość, obraz który musiałem układać przedstawiał całe Anteiku, byłe Anteiku, w tym Hide.

- Kocham cię, kocham cię, kocham cię! Nawet nie próbuj tego powtarzać, nie chcę tego znów przeżywać. Długo kazałeś na siebie czekać, Kaneki. - powiedziała.

- Też cię kocham Touka. Nie mam zamiaru robić powtórki z rozgrywki. Jutro sam pokonam Yuki. - Touka przeszyła mnie swoim wzrokiem. - Ach, no dobrze, razem to zrobimy.



Kolejny rozdział :D 1090 słów, trzymamy poziom xD PRZEPRASZAM, ŻE PORAZ KOLEJNY UŻYŁEM TEKSTU TEGO COVERU! JEŻELI KOMUŚ TO PRZESZKADZA, TO PRZEPRASZAM. Cóż, rozdział nie publikuję w niedzielę czy poniedziałek tylko teraz. Miałem na niego pomysł, to napisałem :D Mimo wszystko w niedzielę lub poniedziałek powinien się pojawić kolejny i chyba ostatni już rozdział. I taka mała zapowiedz, będzie dodatek do tego opo w postaci małych ciekawostek ;D Myślę, że jest to coś odmiennego, coś co ubogaci te ff. A, no i jeszcze przepraszam za błędy jakie mogą się pojawić, niestety nie jestem w stanie tego zkorektorować. Przeglądarka mozlilla nie zaznacza błędów jakie popełniam a chrome nie wiem czemu mi nie działa xD

Jeżeli rozdział Ci się spodobał zostaw komentarz, który mowtywuje mnie do dalszego działania a także gwiazdkę na znak, że podoba Ci się i czekasz na więcej :]

Dzięki za czytanie i do nexta ^^


واصل القراءة

ستعجبك أيضاً

413K 17K 54
A co jeśli to kobieta uratuje wielkiego szefa mafii? Powinno być chyba na odwrót, prawda? Czasy kobiet w opałach jednak już dawno minęły. Hank jest...
2K 74 24
FAN ARTY ZAWARTE W MULTIMEDIACH NIE SĄ MOJĄ WŁASNOŚCIĄ 2 część talksów ✌🏻
9.3K 272 85
W tej książce znajdziesz wskazówki jak obchodzić się z kartami, jak odczytywać ich znaczenie. Piszę ją, przedewszystkim dla siebie, żeby zebrać wszys...
6.6K 332 15
nie ma opisu ;-; uciekł Nie czytaj tego. Błagam. Uciekaj. Póki jeszcze możesz...