Sweater Weather

Par devooon22

4.8K 524 79

Devon Blake Ferri - siedemnastoletnia buntowniczka. Gdy dowiaduje się o przeprowadzce do innego miasta zaczyn... Plus

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43

Rozdział 12

115 10 0
Par devooon22

- Naprawdę? Mówisz serio? - spytałam z niedowierzaniem. Chłopak uśmiechał się zadziornie, a błysk w jego oczach mówił, że tak. Że mówi całkowicie poważnie. W odpowiedzi na moje pytanie skinął głową, a ja wyszczerzyłam się w euforii. Naprawdę, chciałam nad tym zapanować, pozbierać te resztki godności z podłogi, ale nie mogłam. No po prostu nie mogłam. Byłam tak przeraźliwie podekscytowana tym, że zaprasza mnie na próbę jego zespołu, że miałam ochotę skakać. Wiem, może się to wydawać niczym ważnym, ale dla mnie, osoby która naprawdę uwielbia muzykę, było to jak spełnienie marzeń. Pojawić się na próbie zespołu! 

- Boże tak! - skoczyłam na Jesse'a, a ten na szczęście złapał mnie w odpowiedniej chwili. - Nie mogę się doczekać,  naprawdę. - dokończyłam już w odpowiedniejszym tonie. 

- No to ustalone, tak? W tą środę o osiemnastej. Stawię się u ciebie jakoś dwadzieścia minut przed i pojedziemy razem. 

- Jasne.

Staliśmy przed moim domem, była za chwilę czternasta. Dzień był śliczny - słońce świeciło, a niebo było koloru jasnego błękitu. Jesse stał naprzeciwko mnie trzymając mnie za ręce. Chwilę później pożegnaliśmy się, ja poszłam do domu, a chłopak odjechał na motocyklu. Gdy weszłam do domu, tata siedział w salonie oglądając telewizję. Akurat leciało jakieś Talk Show. Niska, lekko przy kości blondynka dyskutowała z tyczkowatym mężczyzną. Oznajmiłam mu, że wróciłam, a ten skinął głową na znak, że usłyszał. Przeszłam przez salon i weszłam schodami na górę. Otworzyłam drzwi do mojego pokoju, weszłam i z wielkim impetem rzuciłam się na łóżko. Wielki  banan pojawił mi się na twarzy i za cholerę nie chciał zejść. Chwilę później się opanowałam się i wstałam z łóżka. Przeszłam po drewnianej podłodze do półki z książkami. Przesunęłam palcem wskazującym po ich grzbietach. Większość była bardzo zakurzona, bo mało było takich książek, które przeczytałam więcej niż jeden raz. Długo wahałam się którą wybrać, w końcu padło na Wielkiego Gatsby'ego. Miałam wielki sentyment do tej powieści, pierwszy raz przeczytałam ją gdy miałam trzynaście lat. Pokochałam tamte lata, wielkie przyjęcia, tańce... Co więcej, była to jedna z niewielu książek po które sięgnęłam więcej niż jeden raz. Oderwałam się od myśli i wyciągnęłam książkę z półki. Przeciągnęłam dłonią po okładce i spojrzałam na kurz, który na niej pozostał. Z książką w dłoni powędrowałam do szafy z której wzięłam duży, ciepły koc ze sztucznego, białego futra. Podeszłam do okna i wspięłam się na szeroki parapet. Zdjęłam buty i skarpetki, a potem wyciągnęłam nogi i przykryłam się dokładnie kocem. Otworzyłam książkę na pierwszym rozdziale. Niewielki kłębek kurzu poleciał prosto na moją twarz, ale zignorowałam to i zaczęłam czytać. Czytałam przez cały dzień i wieczór , jedynie z przerwą na obiad i toaletę. Wielki Gatsby był jedną z tych książek, które, kiedy ktoś zaczął ją czytać, trzymała i nie chciała człowieka wypuścić. Zresztą, niespecjalnie rwałam się do tego, by zaprzestać czytania. Gdzieś koło północy skończyłam czytać i zasnęłam, wciąż z książką na brzuchu, leżąc w niewygodnej pozie na twardym betonie...



-----------------------------------------------

Welcome.

Rozdział taki trochę nijaki, wiem, wiem. Ale wiecie, taka cisza przed burzą. 

W następnych rozdział będzie więcej Je$$e'a , obiecuję ;)

Więc, po staremu. Gwiazdki, komentarze - proszę ładnie. Piszcie czego chcecie mniej, czego więcej. Jestem otwarta na wszelkie propozycje.

                                                                        

                                                                              Małgosia, xoxo

Continuer la Lecture

Vous Aimerez Aussi

54.7K 5.9K 51
"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zacis...
69.7K 2.2K 130
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...
64.9K 2.8K 58
Zmieniony przez śmierć ojca Nicola postanawia zadebiutować w Reprezentacji Polski, co było marzeniem pana Krzysztofa. Zbuntowany młody dorosły w prze...
8.9K 475 25
"Niech los rzuci nas w ciemność, a ja i tak pójdę za tobą, bo tam jest światło naszej miłości." Koszmar przyjaciół z Duskwood dobiega końca. Mia, któ...