Ja: No witam, witam Clarisee.
Clarisee: Cześć.
Ja: Jesteś w miarę ogarnięty, co nie?
Clarisee: Oczywiście. Jestem najbardziej ogarnięta wśród tych frajerów, bo jestem najlepsza.
Ja: Taaa i ego też masz najlepsze. W każdym razie rozumiesz jak masz udzielić rady?
Clarisee: Co za głupek by nie zrozumiał. To proste.
Ja: Widzisz Clarisee nie wszyscy tak uważają, ale skoro ty wiesz jak to zrobić no to proszę.
Clarisee: Mam dla was ważną radę więc słuchajcie. Zawsze walczcie do końca i nie rezygnujcie z walki ze względu na własne ego. Nigdy nie wiadomo kiedy wynik wojny się zmieni. U nas w piątce wie to każdy i żaden z nas nikt by tak nie zrobił.
Ja: Sorry, że przerywam, ale czy to nie ty nie chciałaś walczyć na wojnie z tytanami. Pokłuciłaś się, o jakiś rydwan czy coś.
Clarisee: Nie, wcale nie.
Ja: Nie ładnie jest kłamać Clarisee. Nie słyszałaś co mówiła Silena?
Clarisee: Nie nie słyszałam i w ogóle to ona umarła więc słabo mogła coś w ostatnim czasie powiedzieć.
Ja: A Oktavian słabo mógł się drzeć jak wariat, że jest wolny. No, a w ostatnim czasie m to robił i to u nas w obozie.
Clarisee: Przecież ten padalec umarł.
Ja: Czy ty w ogóle byłaś przez ostatnie dwa tygodnie w obozie.
Clarisee: Nie miałam misję.
Ja: To wiele wyjaśnia...w każdym razie szczerość to podstawa Clarisee. Przyjaciółkę okłamujesz.
Clarisee: Przecież ja Cię nawet nie lubię Cię nawet nie lubię.
Ja: Panie i panowie oto sposób, żeby dowiedzieć się co tak naprawdę myśli, o tobie Clarisee La Rue.
Clarisee: Zwariowałaś?! Do kogo ty mówisz?
Ja: Jesteś jak Frank. Mówię do czytelników. Właśnie Ci machają. Pomachajcie Clarisee!
Clarisee: Jesteś nie normalna wychodzę. *Wychodzi*
Ja: Widzicie co ja mam, a ona twierdziła, że to proste. No cóż to tyle jeśli chodzi, o Clarisee. Chyba się fochneła. Mówi się trudno.
Podoba się? Chcecie dziś maraton? Nadal czekam na opinie w sprawie Ask Demigods.
Jeśli chcecie maraton to pamiętajcie, że działa on na zasadzie:
5 gwiazdek i 5 komentarz = next
Gwiazdka? Komentarz?