Dakota radzi: Jest kool-aid! Jest impreza! + LA

696 55 7
                                    

Ja: Nie chcę mi się mówić nic na wsyępie więc po prostu przedstawiam wam... Dakote!

Dakota: Cześć.

Ja: Hej, a teraz dawaj radę.

Dakota: Wyluzuj, już mówię. To porada dotycząca imprezy.

Ja: No dobra dajesz.

Dakota: Nie polecam karaoke i tematycznych przyjęć. Wyszły już z mody. Najlepsze są proste, kameralne spotkania.

Ja: Mówisz jak swój ojciec.

Dakota: Nie wcale nie.

Ja: Tak

Jason: Identycznie

Piper: Tak samo

Percy: Słowo w słowo

Dakota: Wcale nie

Ja: Co wy tu robicie?! Słucha ktoś w ogóle tego co mówię? Ja mówię nie przychodzcie, a wy na to przychodzcie! Ja zaraz zwariuje! Wy chyba sobie żarty robicie!

Percy: To nie żarty, przeszliśmy popatrzeć.

Ja: A ja sobie nie życzę. Zresztą wy już tu byliście!

Piper: Co poradzimy, że fajnie się na to patrzy.

Ja: *mamrocze, że zwariuje*

Jason: Ej, kochani ona chyba Zwariowała.

Ja: Nie Jason nie zwariowałam i lepiej siedź cicho, bo zadzwonię po Cegłę!

Jason: *pobladł* Już się zamykam.

Ja: No dobra chyba możecie zostać, przecież nie ma tu Leo.

Leo: Ktoś coś, o mnie mówił.

Ja: Wynoście się za nim wpadnę w atak furii.

Leo: Seniorita się wnerwiła. Ja spadam.

Jason: A my zostaniemy.

Ja: Nie wy wychodzicie, a jak będziecie protestować to zamienię was w duchy!

Jason&Percy&Piper: *Wychodzą szybko*

Ja: Kontynuj Dakoto.

Dakota: No to dodam jeszcze, że nie ma dobrej imprezy bez Kool-aidu. Właśnie macie tu kool-aid?

Ja: A wiesz, że chyba tak. Zaczekaj chwilę.

*chwila później*

Ja: Masz.

Dakota: Biorę wszystkie!

Ja: Spoko, tu i tak nikt tego nie pije.

Dakota: Nie szanujecie świętości Kool-aidu! Muszę to naprawić!

*39 puszek Kool-aidu później*

Ja: Wow, chłopie jak dałeś radę tyle tego wypić?!

Dakota: Normalnie *trzęsie się od nadmiaru cukru*

Ja: Yyy wiesz co nie zachowujesz się normalnie. Pójdę po Will'a.

Leo: Nie trzeba, ja mogę iść.

Ja: Leo?! Jak ty tu...zresztą nie ważne idź. No to się z wami żegnam. Z Dakotą nie jest dobrze, ale spoko jutro wam powiem jak się czuje.

To koniec tego rozdziału i więcej już dziś nie wrzucę sorry, ale jak będziecie ładnie komentować to jutro będą następne części. Teraz zapraszam na La.
Gwiazdka? Komentarz?

Jak przetrwać będąc półbogiem czyli herosi radzą Where stories live. Discover now