Ja: Hej, hej, hej dziś znowu jestem zagrożona, ponieważ odwiedza mnie drugi współ król żartu... Connor Hood
(przynajmniej mam nadzieję że to on, bo po ostatniej akcji).Connor: Hejka.
Ja: To jaką masz radę?
Connor: W dawaniu sygnałów
Ja: Że w czym?
Connor: No w dawaniu sygnałów to bardzo Ważne na wojnie.
Ja: Ok...
Connor: No więc, one są bardzo przydatne. Takię sygnały można dawać wiele sposobów np. gestem, dźwiękiem czy jakimś słowem. Zademonstruje.
Ja: Ale wiesz, że go nikt nie widzi?
Connor: No to powiem...TERAZ TRAVIS!
Ja: Co?! Nie, nie, nie! Nieeeeeeee!
Connor: Ha, ha, ha. Żebyś widziała swoją minę. O, bogowie nie mogę.
Ja: Co mi zrobiliście?! Aaaaaaaaaaaa!
Connor: Ha, ha, nic Ci nie zrobiliśmy. Dlatego to takie zabawne.
Travis: Ja tylko weszłam, a ta się drze jak wariatka. O, bogowie. Ha, ha, ha.
Connor&Travis: Ha, ha, ha, ha, ha!
Ja: *focham się* Nie śmieszne.
Connor: No weś.
Ja: *wzdycha* Dobra.
Connor: A teraz mam prawdziwą radę.
Ja: Dajesz.
Connor: Dwa słowa: żarty telefoniczne. To klasyka.
Ja: Przecież telefony są u nas niedozwolone.
Connor: To co z tego.
Ja: To, że jeśli coś jest niedozwolone to znaczy jest zakaz używania tego.
Connor: Ooo, to zapomnijcie że to powiedziałem. Lepsze są skomplikowane żarty, wymagające mnóstwa planowania.
Ja: Dziękuję, a z wami się żegnam.
To już koniec tego rozdziału podoba się? Jak się uda to myślę że wrzucę jeszcze Charlie'go i Silene.
Gwiazdka? Komentarz?
ESTÁS LEYENDO
Jak przetrwać będąc półbogiem czyli herosi radzą
FanficMiałeś kiedyś sytuację w stylu ,,O nie jestem bółbogiem!" i nie wiedziałeś co zrobić? Ja miałam. Jestem córką Hadesa i mam pewne znajomości w CHB. W tej serii herosi dadzą Ci cenne rady, o tym jak przetrwać w ich świecie. Miłego czytania!