Zwykłe one-shoty [postać x re...

By laughing-me

137K 5.6K 1.1K

Zbiór one- shotów o tematyce: - Anime - Marvela (szczególnie Avengers) - Mooooże creepypast - I jeszcze wasz... More

Wstęp
Loki [Avengers]
Hidan [Naruto]
Tony Stark [Avengers]
Deidara [Naruto]
LA!!!
Sebastian [Kuroshitsuji]
Undertaker [Kuroshitsuji]
Orochimaru [Naruto]
Marco Bott [Attack on Titan]
Informejszyn~
Jean [Attack on Titan]
Pietro Maximoff [Avengers II]
Grell [Kuroshitsuji]
Ciel Phantomhive [Kuroshitsuji]
Shizuo Heiwajima [Durarara] *nominacja*
Sasori [Naruto]
Kakashi Hatake [Naruto]
Makoto Tachibana [Free!]
Małe, (nie)ważne info~
Feliks Łukasiewicz [Hetalia]
Pyrkon
Feliks Łukasiewicz [Hetalia]
Akabane Karma [Ansatsu kyoushitsu]
Francis Bonnefoy [Hetalia]
Steve Rogers [Kapitan Ameryka]
Uta [Tokyo Ghoul]
Sasuke Uchiha [Naruto]
James Buchanan Barnes [Marvel]
Tendou Satori [Haikyuu]

Sabaku no Gaara [Naruto]

4K 258 80
By laughing-me

-Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie? - pyta Gaara, przytulając cię.

Wpatrujesz się w gorącą pustynię, czując oddech czerwonowłosego łaskoczący twoje ucho.

- Nigdy go nie zapomnę.

***

Jako mała dziewczynka, często bawiłaś się ze swoimi przyjaciółmi na dużym pustym placu w Sunagakure.

Znajdowały się tam dwie bramki zrobione przez dzieci, piaskownica i mała huśtawka.

Chociaż plac był duży, ty wraz ze swoimi znajomymi trzymaliście się tylko małego boiska.

Wszyscy bali się podchodzić bliżej piaskownicy, lub -tym bardziej- starej, skrzypiącej huśtawki.
Powodem waszego strachu przed tym przedmiotem nie był odpychający wygląd, lecz osoba, która zwykle na tej huśtawce siedziała.

Sabaku no Gaara.

Rodzice mówili ci o nim w domu.

- Nie zbliżaj się do niego, dobrze? - pytała mama i pocierała dłonią twój policzek.
- Czemu? - odpowiadałaś, widocznie zaciekawiona.
- On nie jest taki jak ty. Może zrobić ci krzywdę. Po prostu go unikaj. - Kiwałaś wtedy głową, widząc strach w oczach twojej mamy.

Tego jednego dnia, wydarzyło się coś, co zupełnie zmieniło twoje spojrzenie na czerwonowłosego, samotnego chłopca.

Jak zwykle grałaś ze swoimi starszymi znajomymi w piłkę na placyku.
Choć byłaś najmłodsza, grałaś jako jedna z lepszych.

Nagle twoja przyjaciółka kopnęła piłkę za mocno, posyłając ją w stronę huśtawki. Piłka zatrzymała się metr od czerwonowłosego chłopca. O wiele za blisko, by ktokolwiek odważył się podejść.

- Kto idzie po piłkę? - zapytał brunet, którego imienia nigdy nie mogłaś zapamiętać.
- (imię przyjaciółki)! W końcu to ona wykopała! - odezwała się niska blondynka.

Popatrzyłaś na swoją przerażoną przyjaciółkę.
- Ale... tam jest Gaara - szepnęła jakby do siebie i wzdrygnęła się.
Widziałaś, jak wielką trudność robi jej wyjście z waszej "bezpiecznej strefy".

Czerwonowłosy chłopiec niemal natychmiast, gdy usłyszał swoje imię, popatrzył w waszą stronę.
Jego smutne, błękitne oczy błądziły po wszystkich twoich znajomych, dopóki nie zatrzymały się na tobie.

Nie wiedziałaś czemu on patrzy właśnie na ciebie. Czy chce ci coś zrobić? Skrzywdzić?

W jego spojrzeniu nie było żądzy krwi, ani złości. Tylko smutek. Prośba o pomoc.

Westchnęłaś głęboko i podeszłaś do swojej przyjaciółki, idącej żółwim tempem. Położyłaś swoją dłoń na jej ramieniu.
- Ja pójdę - powiedziałaś cicho, a (imię przyjaciółki) przytuliła cię mocno.
- Dziękuję - wyszeptała do twojego ucha. - Błagam, uważaj na siebie.

Prychnęłaś i zaczęłaś podchodzić do chłopca, który nagle wstał z huśtawki i podszedł do waszej (kolor) piłki.

Usłyszałaś poruszenie wśród twoich znajomych.
- Co on robi?
- Musimy pomóc (Imię)!
- Kto podejdzie tak blisko?!

Gaara położył swojego pluszowego misia na huśtawce i podniósł powoli piłkę, uśmiechając się prawie niewidoczne.

Stanęłaś w miejscu, niepewna tego, co powinnaś zrobić.

Chłopiec zaczął do ciebie podchodzić, zmniejszając dzielącą was odległość z pięciu, do jednego metra.

- Uciekamy! Jest za blisko! - usłyszałaś krzyk swojego znajomego, a po chwili piski biegnących dzieci.

- Nie uciekajcie. Zostańcie ze mną - powiedział cicho Gaara. Dzięki małej odległości dzielącej was, widziałaś jak drga mu warga. Przestraszyłaś się tego. Zaczęłaś powoli cofać się, wciąż obserwując chłopca. - Powiedziałem, zostańcie! - krzyknął nagle, przez co odskoczyłaś i przewróciłaś się na plecy.

Czerwonowłosy był bliski płaczu.
Jego prawa ręka powędrowała do góry, wskazując wszystkie dzieci na placyku.

Cały piasek z placu, jakby za dotknięciem różdżki zaczął przesuwać się w stronę twoich znajomych i ciebie.

Nie zdążyłaś krzyknąć, gdy pojedyncze ziarenka zaczęły wspinać się po twoich nogach.

Niemal natychmiast podniosłaś się i zaczęłaś uciekać. W oczach miałaś łzy. Nie dlatego, że byłaś smutna. Byłaś przerażona. Potykałaś się o własne nogi i porozrzucane zabawki.

Nim uciekłaś z placu, popatrzyłaś ostatni raz na chłopca, który nie powstrzymywał już łez.

***

Tego samego dnia, wieczorem usłyszałaś pukanie do drzwi.

Twoich rodziców nie było w domu. Wyjechali na nocną misję,  więc wolno podeszłaś do drzwi z kunaiem w dłoni.

- Kto tam? - zapytałaś niepewnie, lecz nie dostałaś żadnej odpowiedzi. - Halo?- powiedziałaś już trochę głośniej. Tym razem również nic nie usłyszałaś.

Przygotowałaś się do wykonania twojej rodowej techniki - (nazwa techniki) i wolno otworzyłaś drzwi.

Zamarłaś. Spodziewałaś się sąsiada, włamywacza, shinobi, ale nie jego -  czerwonowłosego chłopca w twoim wieku, którego masz za wszelką cenę unikać.

Bałaś się poruszyć choćby o milimetr. Niebieskie oczy chłopca były zamknięte, a jego ręce trzymające małe zawiniątko, wyciągnięte w twoim kierunku.

- Przepraszam - powiedział cicho i zamknął mocniej oczy, jakby czekając na cios. Jego usta były ściągnięte, a pojedyncze kropelki potu zaczęły pojawiać się na jego czole.
Pod wpływem impulsu odsunęłaś się od drzwi, jakby zapraszając chłopca do twojego domu. Nie wiedziałaś czemu to robisz. Może wyraz twarzy czerwonowłosego cię poruszył? Albo to przez skruchę w jego głosie?
Mimo tego, co wydarzyło się rano, nie widziałaś w tym chłopcu wroga lub kogoś groźnego.

- Wejdź - powiedziałaś i uśmiechnęłaś się niepewnie.
Chłopiec otworzył nagle oczy i zamrugał nimi kilkakrotnie.
- N-na pewno? - zapytał, lecz zaraz wszedł do środka.

***

Gdy przyszłaś na plac, by pobawić się ze znajomymi, zobaczyłaś Gaarę siedzącego na huśtawce.

Nikomu nie powiedziałaś o waszym wcześniejszym spotkaniu, na którym lepiej poznałaś się z chłopcem.

- Nie wiem, czy nie powinniśmy przenieść się z grą w inne miejsce... - powiedziała twoja przyjaciółka, patrząc kątem oka na czerwonowłosego. - W końcu prawie nas pozabijał...
- Wcale tak nie było - ucięłaś - Gaara chciał się z nami bawić, ale wy uciekliście.
- Jeżeli dobrze widziałam, to ty też uciekałaś! - warknęła najstarsza dziewczyna i wskazała na ciebie palcem. - My idziemy na pole treningowe. Ty możesz zostać - odwróciła się na pięcie i po prostu zaczęła odchodzić, a inni twoi znajomi podążali za nią.

Zdenerwowałaś się. Jeszcze niedawno poszłabyś razem z nimi, lecz teraz...

Zacisnęłaś zęby i odwróciłaś się tyłem do nich. Nie wiedziałaś czemu zaczęłaś płakać. Może przez to, że twoi koledzy i koleżanki po prostu sobie odeszli?

Ukucnęłaś i schowałaś twarz w dłoniach, gdy zaczęłaś cicho łkać.
Dla swoich znajomych zrobiłabyś wszystko, a oni odpłacili ci się w taki sposób.

Płakałaś już dłuższą chwilę, lecz nagle poczułaś, że ktoś delikatnie szarpie twoją (kolor) koszulkę.

Podniosłaś opuchnięte od płaczu oczy na Gaarę, stojącego obok ciebie.

- Proszę - powiedział cicho i podał ci swojego pluszowego misia. - Kiedy jest mi smutno, on mnie pociesza - wytarłaś rękawem twarz i wstałaś.
Uśmiechnęłaś się promiennie i przytuliłaś go. Nie misia, lecz Gaarę. Chłopiec nie odwzajemnił uścisku, lecz uśmiechnął się równie szeroko jak ty. Chyba po raz pierwszy w życiu znalazł kogoś, na kim mu zależało.

***

Spotkania z Gaarą początkowo były dla ciebie trudne. Musieliście się ukrywać przed twoimi rodzicami i znajomymi, którzy szybko rozpuściliby plotki.

Zwykle rozmawialiście na placyku lub Gaara przychodził do ciebie, gdy twoi rodzice wybywali na misje.

***

Z biegiem miesięcy przestałaś przejmować się opinią innych. Gaara był twoim przyjacielem niezależnie od konsekwencji i problemów jakie przez to napotykałaś.

-Czemu nam to robisz? - twoja mama krzyczała, gdy dowiedziała się o przyjaźni łączącej ciebie z czerwonowłosym. - Ostrzegałam cię, prosiłam a ty tak mnie słuchasz? - widziałaś, że jest na skraju załamania. - Też chcesz być samotnym potworem jak on?!
- Gaara nie jest potworem - powiedziałaś twardo. - Potworem jesteś ty, bo go tak nazywasz.

Twoja mama uderzyła cię wtedy po raz pierwszy w twoim życiu.

***

- Szkoda, że wyjeżdżasz... - powiedziałaś, przytulając Gaarę. - Czy cały ten egzamin na Chuninna musi być w Konohagakure?!
- Mi też jest smutno - odpowiedział chłopak, patrząc swoimi błękitnym oczami w twoje, (kolor oczu). - Ale zaraz się zobaczymy...

- Gaara! Idziemy! - usłyszałaś wołanie Temari i mocniej wtuliłaś się w czerwonowłosego.
- Obiecaj, że szybko do mnie wrócisz - szepnęłaś.
Chłopak pocałował cię w czoło.
- Obiecuję.

***

- (imię). Przestań się złościć - powiedział Gaara, podchodząc do ciebie i kładąc dłoń na twoim ramieniu, którą natychmiast odtrąciłaś. 
- Nie. Nie przestanę, bo złamałeś naszą obietnicę - warknęłaś, zakładając przed sobą ręce.
- Przepraszam. Naprawdę nie wiedziałem, że moja podróż tyle potrwa... - popatrzyłaś na niego kątem oka.
- Wybaczę ci, jeśli... dasz mi jakiś prezent-niespodziankę - uśmiechnęłaś się przez minę, jaką wywołałaś u czerwonowłosego.

***

Szłaś razem z Gaarą zatłoczonymi ulicami Suny, trzymając się za ręce.
Ludzie kłaniali mu się lekko, przez co czułaś się trochę skrępowana.

Nie tylko te gesty sprawiały, że targały tobą nieprzyjemne uczucia. Nie licząc ludzi odnoszących się do ciebie i Gaary z szacunkiem, w Sunie było wiele takich, którzy zaczęli rozpuszczać o was plotki.

Nie umykało ci żadne spojrzenie pełne nienawiści lub obelga rzucana w twoją stronę.

- Ciekawe co zrobiła, że Kazekage tak bardzo się nią zainteresował? - Słyszałam, że go przekupiła.
- Ja bym raczej sugerowała...

Słysząc to wszystko zacisnęłaś mocniej usta i podniosłaś dumnie głowę, udając, że nic nie słyszysz.
Gaara wiedział o wszystkich plotkach krążących wokół waszej dwójki.

W końcu nie wytrzymał i podszedł do grupki szepczących, ciągnąc cię za sobą. Rozpoznałaś w nich swoich znajomych z dzieciństwa. Do twoich oczu zaczęły napływać łzy, gdy stanęłaś przed swoimi dobrymi kolegami i najlepszą przyjaciółką.
- Nikt z was nie mówi prawdy - powiedział Gaara bezbarwnym głosem. - Nie chcę w Sunagakure kłamców. - Zacisnął mocniej palce na twojej dłoni. - Macie przestać rozpuszczać plotki. Powinniście zająć się treningiem, by w razie potrzeby bronić naszego kraju.

- Kazekage - szepnął jeden z twoich znajomych i ukłonił mu się. - Proszę, wybacz. -
Gaara nie mógł powstrzymać uśmieszku błąkającego się w kącikach jego ust. Kiedy to zobaczyłaś, również się uśmiechnęłaś.

Czerwonowłosy ominął twoich znajomych i razem z tobą kontynuował wędrówkę ulicami Suny.

Zatrzymaliście się dopiero na obrzeżach miasta.

- Po co mnie tu ciągnąłeś? - zapytałaś uśmiechając się. Dziś panował okropny upał, więc chciałaś szybko wrócić do swojego zimnego domu.
- Chciałaś kiedyś prezent-niespodziankę - powiedział Gaara, przeczesując twoje (kolor) włosy.
- Jeszcze to pamiętasz? Przecież prosiłam cię o to kilka lat temu...
- Nie mógłbym zapomnieć. - Z tymi słowami popatrzył w twoje oczy i niemal natychmiast złączył swoje usta z twoimi. Od razu zarumieniłaś się i wstrzymałaś przez chwilę oddech, lecz zaraz oddałaś pocałunek.

W najmniej spodziewanym momencie chłopak odsunął swoją twarz od twojej, na co zrobiłaś niezadowoloną minę.
- Podobała się niespodzianka? - zapytał rozbawiony twoim rumieńcem.
- Baka... - odpowiedziałaś, przytulając go.

***

- Kocham cię - mówi, przyciągając cię bliżej ciebie, po czym składa na twoich ustach delikatny pocałunek.

- Ja ciebie też.

-------------------

laughing-me... Co ty do cholery robisz?!

Przecież wszyscy chcą lemony a ty jakieś kiepskie romanse piszesz!

I to bardzo kiepskie... ;-;

No to... Gomen za długie nie dodawanie rozdziałów i...

Do następnego!

Continue Reading

You'll Also Like

23.8K 1.9K 20
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
10.3K 592 33
Tony Monet, chłopak pełen życia, przyjaciół i szczęśliwych chwil. Chłopak, który od kilku tygodni zaczyna przygaszać a przy tym całe jego otoczenie...
3.4K 149 28
Lina to córka Tony'ego Starka (Iron Mana), która wprowadza się do Avengers Tower. W tym samym czasie do Avengers ma dołączyć Bucky, który staje się j...
133K 5.9K 54
❝ - Masz może pożyczyć szklankę cukru?❞ Gdzie wszystko zaczyna się od szklanki cukru i pary brązowych oczu.