Zwykłe one-shoty [postać x re...

By laughing-me

137K 5.6K 1.1K

Zbiór one- shotów o tematyce: - Anime - Marvela (szczególnie Avengers) - Mooooże creepypast - I jeszcze wasz... More

Wstęp
Loki [Avengers]
Hidan [Naruto]
Tony Stark [Avengers]
Deidara [Naruto]
LA!!!
Sebastian [Kuroshitsuji]
Undertaker [Kuroshitsuji]
Orochimaru [Naruto]
Marco Bott [Attack on Titan]
Informejszyn~
Jean [Attack on Titan]
Pietro Maximoff [Avengers II]
Grell [Kuroshitsuji]
Ciel Phantomhive [Kuroshitsuji]
Shizuo Heiwajima [Durarara] *nominacja*
Sasori [Naruto]
Kakashi Hatake [Naruto]
Małe, (nie)ważne info~
Sabaku no Gaara [Naruto]
Feliks Łukasiewicz [Hetalia]
Pyrkon
Feliks Łukasiewicz [Hetalia]
Akabane Karma [Ansatsu kyoushitsu]
Francis Bonnefoy [Hetalia]
Steve Rogers [Kapitan Ameryka]
Uta [Tokyo Ghoul]
Sasuke Uchiha [Naruto]
James Buchanan Barnes [Marvel]
Tendou Satori [Haikyuu]

Makoto Tachibana [Free!]

3.7K 210 12
By laughing-me

Jak zwykle po skończonych lekcjach udałaś się do szkolnego klubu pływackiego.

Makoto - twój przyjaciel z klasy - powiedział ci o tym klubie. Zapytał, czy chciałabyś przychodzić na spotkania. Jako była pływaczka szybko się zgodziłaś. Wiedziałaś, że nie będziesz pływać. Czułabyś się niezręcznie w towarzystwie członków klubu...

Jak powiedziałaś, tak zrobiłaś.

Nie opuszczałaś ani jednego spotkania klubu pływackiego "Iwatobi". Co prawda, nie pływałaś, tylko siedziałaś na brzegu basenu razem z Kou i moczyłaś nogi w letniej wodzie.

Podczas przerw w pływaniu, rozmawiałaś z Makoto. Początkowo przeszkadzało ci to, że chłopak jest w samych kąpielówkach, lecz po kilku dniach się do tego przyzwyczaiłaś.

Spędzaliście ze sobą naprawdę dużo czasu. Rozmawialiście w szkole, spotykaliście się w klubie pływackim i Makoto zawsze cię doprowadził do domu po zajęciach.

Nawet nie zorientowałaś się, kiedy przyjaźń chłopaka przestała ci wystarczać. Chciałaś móc nazwać go "swoim". Być dla niego kimś bardzo ważnym. Jego drugą połówką.

Zamiast mu to powiedzieć, dalej spędzałaś z nim mnóstwo czasu, mając nadzieję, że kiedyś będzie postrzegał cię tak, jak ty jego.

Siedziałaś jak zwykle na brzegu basenu i przyglądałaś się swojemu odbiciu w falującej tafli wody. Ubrana byłaś w (kolor) krótkie spodenki i (ulubiony kolor) bluzkę z krótkim rękawem. Myślałaś o jutrzejszym teście z (najbardziej znienawidzony przedmiot).

Twoje rozmyślania przerwał Makoto, który podpłynął do ciebie i uśmiechnął się szeroko.

Potrząsnęłaś szybko głową, wzbudzając się z "transu" i odwzajemniłaś uśmiech.

- Mamy przerwę - powiedział chłopak, po czym podciągnął się na brzegu basenu i usiadł obok ciebie.

Natychmiast zarzuciłaś na niego ręcznik, który przez cały czas trzymałaś w ręku.

- Przeziębisz się - powiedziałaś cicho, gdy chłopak zdjął z siebie (kolor) ręcznik i zaczął mim wcierać swoje włosy.
- Martwisz się o mnie? - posłał ci jeden ze swoich najszczerszych uśmiechów.

Poczułaś, że się rumienisz, więc odwróciłaś wzrok.
Makoto zauważył twoje zdenerwowanie, więc spróbował zmienić temat.

- Czy wzięłaś to, o co cię dziś prosiłem? - zapytał cicho. Tak, by nikt was nie usłyszał.
Pokiwałaś twierdząco głową i wskazałaś twoją dużą, (ulubiony kolor) torbę leżącą przy jednym z leżaków.
- Niczego nie zapomniałam. - Uniosłaś dumnie głowę.
- To dobrze. Bo wiesz, (imię)... ja chciałem...
- Koniec przerwy! - krzyknęła Kou z drugiego końca basenu. - Jeśli chcecie wygrać w następnych zawodach musicie wziąć się do roboty!

- (imię), ja... - zaczął Makoto i podrapał się zakłopotany po karku.
- Nie ma problemu. - Machnęłaś ręką, jakby od niechcenia. -Pogadamy po treningu. A teraz płyń stąd bo Kou będzie miała do ciebie pretensje!

Tachibana posłał ci tylko szeroki uśmiech i wyskoczył z powrotem do wody, wręczając ci wcześniej ręcznik. Zauważyłaś, że jego uśmiech był wymuszony. Za długo go znałaś, by się nie zorientować, że coś go ostatnio drażni.

Mimo to, nie chciałaś poruszać z nim tego tematu. Wiedziałaś, że ma ostatnio dużo na głowie i nie chciałaś mu przeszkadzać.

Przez resztę treningu obserwowałaś Makoto, odwracając wzrok za każdym razem, gdy na ciebie spojrzał.

***

Wszyscy już się z tobą pożegnali i poszli do szatni. Na basenie zostałaś tylko ty i Makoto. Staliście nad brzegiem basenu. Zbierałaś powoli wszystkie swoje rzeczy.

- No... to... zbieramy się?- zapytałaś i złożyłaś ręcznik chłopaka.
- Tak właściwie, to chciałem jeszcze chwilę zostać- odpowiedział i podrapał się po karku.
- Jutro mam test i muszę iść do domu... - powiedziałaś, lecz w tym właśnie momencie Makoto wskoczył do basenu. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że pociągnął cię do wody za sobą.

Wszystkie rzeczy, które trzymałaś w rękach na szczęście zdążyłaś rzucić na ziemię, nim wpadłaś do chłodnawej wody.

- Odbiło ci? - bardziej krzyknęłaś, niż zapytałaś. W miejscu, gdzie się aktualnie znajdowaliście było dość głęboko. Nie mogłaś dotknąć stopami dna, co było dla ciebie niewygodne.
Chłopak nie odpowiedział ci, tylko zbliżył się do ciebie.

Bez zastanowienia złapałaś się mocno jego ramion. Unoszenie się pionowo w wodzie było bardzo męczące, a Makoto bez problemu stał na dnie basenu.

- Przepraszam. Chciałem ci coś powiedzieć... - zaczął cicho - ale ciągle coś mi przeszkadzało, więc musiałem zrobić coś, byś zwróciła na mnie uwagę.
- Głupi pomysł - powiedziałaś, mocniej chwytając się chłopaka, który westchnął i złapał cię za biodra, byś nie musiała się go tak kurczowo trzymać. Przez ten gest zarumieniłaś się mocno i spięłaś.

- (imię), wiem, że ci się to pewnie nie podoba, ale muszę ci to powiedzieć... - nastała chwila ciszy. Widziałaś, że chłopak się denerwuje. - Znamy się bardzo długo, spędzamy ze sobą dużo czasu i jesteśmy dobrymi przyjaciółmi... ale ja chciałbym, żebyś nie była tylko moją przyjaciółką. - popatrzył swoimi zielonymi oczami w twoje, (kolor oczu). - Chciałbym, żebyś była moją dziewczyną, (imię). Bo... Bo cię kocham. - Odwrócił wzrok po czym zamknął oczy, czekając na twoją reakcję.

Zamarłaś. Otworzyłaś usta. Chciałaś mu powiedzieć, że ty też go kochasz. Że tak długo na to czekałaś. Ale z twoich ust nie wydobył się żaden dźwięk.

Nie wiedząc co robić, wtuliłaś się w chłopaka, łykając przy tym sporo wody.
Mimo to, wydobyłaś z siebie cichy dźwięk.
- Też cię kocham.

Makoto objął cię i schował swoją twarz w zagłębieniu w twojej szyi.

Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie przeklęta woda, którą się zachłysnęłaś. Zaczęłaś przeraźliwie kasłać, rujnując całą "romantyczną" chwilę.

- Jesteś chora? - zapytał przestraszony Makoto i szybko podpłynął do brzegu basenu, wciąż trzymając cię w ramionach.

Potrząsnęłaś przecząco głową, lecz nim się zorientowałaś, siedziałaś na brzegu basenu.
Brunet podpierał swoją brodę na twoich kolanach.
- Przepraszam, (imię)-san - powiedział cicho i zamknął oczy.

Uśmiechnęłaś się i pocałowałaś go w czoło, przez co zarumienił się i popatrzył swoimi zielonymi oczami w twoje, (kolor oczu).
- Nic mi nie jest - zaśmiałaś się cicho. - Nie przepraszaj mnie.- Poczochrałaś jego włosy i wolno wstałaś. Twoja bluzka mocno przylegała do twojego ciała, przez co poczułaś się trochę niezręcznie.

Podeszłaś do swojej dużej torby, z której wyciągnęłaś dwa, bardzo ciepłe,(kolor) ręczniki.

- Dopiero teraz zrozumiałam, czemu chciałeś, żebym je przyniosła.  - Rzuciłaś jeden ręcznik Makoto, który już wyszedł z wody.

Owinęłaś się ciasno puchowym materiałem, gdy brunet poszedł do szatni.

Było ci zimno, ale na szczęście panowała dziś bardzo wysoka temperatura, dzięki czemu nie bałaś się przeziębienia.

Gdy Makoto wrócił, byłaś już dość sucha. Tylko twoje włosy i bluzka wciąż zostały mocno wilgotne.

Chłopak szybko zdjął z siebie swoją zieloną bluzę i zarzucił ci ją na ramiona. Lekko zawstydzona, założyłaś ją i zapięłaś się pod szyję. Bluza była nagrzana i pachniała zupełnie jak Makoto.
- Dziękuję... - powiedziałaś cicho i uśmiechnęłaś się delikatnie.
Brunet również się uśmiechnął i złapał twoją dłoń, splatając przy tym wasze palce.

Zauważyłaś, że się rumieni, przez co cicho zachichotałaś.

- Odprowadzę cię do domu, dobrze? - zapytał Makoto, choć i tak znał odpowiedź.
- Dobrze - stanęłaś na palcach i pocałowałaś chłopaka w policzek.

Hej!

Przepraszam, że długo nie dodawałam nowego rozdziału... (znowu...)

Ale... musiałam dodać, ponieważ (Jak już napisałam na moim profilu) mija dziś równo rok od mojego dołączenia do wattpada!

Robię imprezę i zapraszam was wszystkie z waszymi crushami! Stwórzmy swój własny męski harem! (No bo czemu nie?)

*częstuje wszystkich ciastem*

P.S. pragnę, by to co zamieściłam w medii przydarzyło mi się kiedyś *^*

Continue Reading

You'll Also Like

17.3K 4K 133
Przed rozpoczęciem pracy na lodowisku nikt nie powiedział Sunoo, że tuż przed zamknięciem ktoś na nim trenuje. instagram!au; pobocznie: wonki, heeja...
26.7K 4.3K 48
Dzielili razem przeszłość, a marzenia sprawiły że ich drogi dość prędko się rozeszły po wejściu we wspólną relację. Po latach ponownie się spotykają...
919K 101K 124
Wiele było pięknych kobiet. Miał je wszystkie. Miał, władał, posiadał. Złoto, jedwab, diament, stal. Śpiew słowika. Wiele oczu go widziało. Wszystk...
12.6K 766 21
Rosalia Gonzalez ma wszystko, czego pragnęła. Cudownego chłopaka, z którym planuje przeprowadzkę do Madrytu, świetnych przyjaciół, i super pracę w ka...