Pakowałaś do plecaka najpotrzebniejsze rzeczy aby przetrwać. Ciepłe ubrania, namiot, śpiwór, zapas jedzenia na kilka dni. Robiłaś to pospiesznie, nerwowo. Nie wiedziałaś czy ktoś ci przypadkiem w tym czasie nie wejdzie do pokoju. Gdy torba była zapełniona, otwarłaś okno i wyskoczyłaś przez nie ostrożnie. Rozejrzałaś się dookoła by upewnić się, że nikt cię nie zauważył bo w przeciwnym wypadku musiałabyś zabić tego kogoś. Pobiegłaś szybko wzdłuż głównej drogi aż do muru. Skryłaś się w krzakach niedaleko niego i zaczęłaś wypatrywać strażników. Było dwóch przy bramie. Wyciągnęłaś z niewielkiej kieszonki przy pasie rurkę i dwie zatrute igły. Szybko i bezszelestnie zdjęłaś ich z drogi. Ruszyłaś przed siebie najszybciej jak tylko mogłaś. Serce ci biło niczym stado galopujących koni. Wciąż nerwowo rozglądałaś się dookoła upewniając się, że jesteś bezpieczna. Zatrzymałaś się dopiero kilka kilometrów dalej, w lesie. Pozwoliłaś sobie na pięć minut odpoczynku. Jeszcze nie wiedziałaś gdzie się podziejesz i jak będziesz dalej żyła, ale wiedziałaś jedno-napewno będziesz żyła swoimi zasadami, bez podporządkiwania się innym. Obiecałaś sobie, że będziesz silna. Twoje [kolor], [długość] włosy powiewały delikatnie na nocnym wietrze. Odgarnęłaś je za ucho i pobiegłaś dalej. "Daleko...przed siebie...jak najdalej...do nowego życia..."-takie słowa chodziły ci po głowie. Uśmiechnęłaś się sama do siebie.
Po dłuższym czasie znalazłaś niewielką polanę otoczoną drzewami. Rozbiłaś namiot i rozpaliłaś ognisko. Ułożyłaś śpiwór, wgrzebałaś się w niego i zasnęłaś głębokim snem.
*-*-*-*-*-*-*-*-*-*
Haaaai~
To moje pierwsze opowiadanie typu "x reader" ale myślę, że nie będzie źle c:.
Zapraszam do komentowania.
Arigatou~