~~~
YUI
~~~
Od kilku dni nie mogę zasnąć. Strach o moje dzieci spędza mi sen z powiek. Staram się ukryć brzuch i zachowywać normalnie, ale i tak wiem, że nie dam rady. Azusa jest świadom. Kto następny? Może Yuma mi pomoże? Zaraz jednak przypomniałam sobie, że choćby chciał, to nie może. Kou wyczuł mój niepokój, ale udało mi się go zwieść. Czułam, że słabnę z każdą chwilą. Najpierw nie wiedziałam dlaczego odczuwam to aż tak mocno, ale potem przypomniałam sobie o pierwszym dniu lata. Noszę pod sercem dzieci Krwawego Księżyca. Właśnie tego dnia księżyc zmienia barwę. Im wyżej będzie, gdy narodzi się moje dziecko, tym potężniejsze ono będzie. Do Krwawej Pełni zostały się 4 dni. Sądząc po wielkości mojego brzucha w dniu dzisiejszym mogę urodzić szybciej.
Usiadłam na parapecie i zaczęłam się modlić do Boga, aby Ayato odnalazł mnie szybciej. Może wtedy nasze dziecko zostałoby ocalone. Mukami nie mogą dostać jego mocy. Nigdy.
- Pospiesz się, Ayato. Nie mamy tyle czasu. - szepnęłam.
- Spróbuję trochę go uzyskać, ale nic nie obiecuję.
Odwróciłam się wystraszona. Yuma.
- Wystraszyłeś mnie. - rzuciłam oskarżycielsko.
- Przepraszam. Twoje moce zostały uśpione, a ciąża dodatkowo cię męczy. Pewnie dlatego mnie nie usłyszałaś.
Czyli Yuma już wie.
- Chcesz mi pomóc?
- Tak. Liczyłem, że nie uda im się zmienić Adama, ale skoro jesteś w ciąży nie muszą tego robić.
- Azusa wie.
- Nim się nie przej mój. Nikt mu nie uwierzy. Kou coś podejrzewa.
- Boję się, Yuma.
- Nie ma czego. Nie pozwolę im cię skrzywdzić, wasza wysokość.
- Ruki powiedział, że mam zmienioną pamięć.
- Wiem. To dlatego jeszcze nie zauważył, że zostaniesz ponownie matką.
- Pracuje nad blokadą. - oznajmiłam, a Yuma skinął głową na potwierdzenie.
- W pokoju mam ukryte pomieszczenie. Pomogę ci z ciążą, a gdy urodzą się dzieci zamieszkają u mnie.
- Mogę ci zaufać?
- Tak. - powiedział pewnie, a ja wiedziałam, że nie kłamie.
- Potrzebuję Ayato.
- Zajmę się tym. - powiedział i zniknął.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
6 kom. = next
Zapraszam.