Porwana

955 90 3
                                    

Zamknęłam na chwilę oczy. To pewnie tylko zły sen. Otworzyłam je i niestety oni nadal tam stali.

Miałam wrażenie, że ich oczy (co prawda ich nie widziałam) płoną z wściekłości.

Kim są przybysze? Czego chcą?

Zaczęli się poruszać.

Wszystko działo się dokładnie tak jak we śnie.

W pewnym momencie upadłam. Serce biło mi jak szalone. Nakazywałam mu spokój, ale nie słuchało.

Przypomniałam sobie o moich mocach, ale wyczułam wokół nich potężne zaklęcie ochronne. Mój atak powróciłby do mnie ze zdwojoną siłą. Mogłam jedno. Krzyczeć. Sen mi tego zabraniał, ale nie rzeczywistość.

Mój wrzask przedarł się przez ciszę nocną. Kontem oka zauważyłam, że zapaliło się okno w moim pokoju. Ayato wstał. Przyjdzie jej z pomocą.

Usłyszałam huk. Poczułam piekący ból z tyłu głowy. Straciłam przytomność.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Bardzo was przepraszam. Dawno nie pisałam. A ten rozdział jest bardzo krótki. Mimo to mam nadzieję że nie przestaniecie czytać mojej książki. W planach mam zakończenie tej części do Nowego Roku, żeby po zacząć pisać nową. Tak tom 3 Diabolik napiszę sama! Co nie znaczy, że nie zrobię własnej wersji 3 sezonu, bo pewnie będzie.
Tom 3 będzie nieco różnić się od pozostałych...

Bardzo przepraszam. Serdecznie zapraszam. Bardzo proszę o komentowanie. <3 <3

Diabolik Lovers 2: More BloodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz