Prince

By Lolisza

60.5K 3.5K 309

Piękne dziewczyny powinny żyć w zamkach-być księżniczkami. Lecz nie tym razem. W tym świecie to on jest panem... More

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 11 Cz.1
Rozdział 11 Cz.2
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział14
Rozdział 15
Info!
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Przepraszam
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27 (Epilog)
Dziękuję
Prince 2 !!!
Come back!
Witajcie

Rozdział 10

2K 115 8
By Lolisza

Obudził mnie nieprzyjemny ból w ramieniu.Gdy z niechęcią otwarłam oczy,spostrzegłam,że leżę na podłodze,a nade mną stoi Luke z tym swoim głupim uśmiechem na twarzy.

-Wstawaj,dziś czeka cię jeszcze więcej pracy niż zwykle-też mi motywacja.

-Musiałeś zrzucać mnie z łóżka?-warknęłam zawijając się w kołdrę,która zwisała z materaca.

-To mój ulubiony sposób na budzenie ludzi

-Nie sądzę,że możesz mieć jeszcze większy bajzel niż na co dzień-wróciłam do jego poprzednich słów.

-Tak tak,później zajmiesz się sprzątaniem,teraz musisz iść ze mną na cotygodniową lekcję tańca do Adele-wyjaśnił-to okropna baba,chyba najgorsza jaką znam.Niestety zwolnienie jej,nie wchodzi w grę,gdyż moja matka uparła się na te lekcje.

-Lekcje-powtórzyłam,nieco zdziwiona.

-Myślałaś,że moje życie jest takie piękne,niestety,są plusy i minusy bycia królewskim synem-westchnęłam na samą myśl o jego kolejnej bezsensownej gadaninie.Nic nie sprawi,że może kiedykolwiek mieć się gorzej od zwykłego mieszkańca Melbourne.-Mam tutaj normalne lekcje,jak każdy inny nastolatek,ale prócz tego dochodzą bezsensowne zajęcia jak na przykład lekcje tańca i dobrego wychowania.Te dwie są najgorsze.Potem jest jeszcze muzyka,którą da się przeżyć i moje ukochane treningi piłki nożnej,o które prosiłem się przez kilka miesięcy,bo zamiast nich mój ojciec upierał się przy bezsensownej szermierce.-wymieniał,kiedy ja wyciągnęłam z szafy ubrania i ignorując resztę jego wypowiedzi zamknęłam się w łazience.

-Wiesz,że za ignorowanie któregokolwiek członka rodziny królewskiej można bardzo szybko stąd wylecieć-krzyknął przez drzwi,a ja miałam go już po dziurki w nosie.

-Wychodzę,strasznie się grzebiesz i nie mam zamiaru na ciebie czekać,przyjdź do sali baletowej,piętro wyżej-poinformował mnie a ja zaczęłam się śmiać,wychodząc szybko z łazienki ze szczoteczką do zębów w buzi.

-No co ty książę,tylko mi nie mów,że jesteś baletnicą?

-Nie ja nazwałem tak te salę,zawsze mam tam lekcje z Adele-odburknął sucho- i choć nigdy nie próbowałem baletu,to sądzę,że w różowej spódniczce wyglądał bym niesamowicie seksi-powiedział przejeżdżając dłonią po tyłku.


Gdy próbowałam rozczesać jeszcze moje włosy,Luke już wychodził.

-Ej zaczekaj,co będziemy tam robić,co JA mam tam robić?-zawołałam za nim.

-No jak to co,tańczyć-odpowiedział mi i zniknął za drzwiami.

Gdy wyglądałam już jak człowiek,weszłam po schodach,piętro wyżej.Wcześniej nie było mnie w tej części zamku,choć wyglądała ona podobnie jak wszystkie inne.Długi korytarz z masą drzwi,w których każde prowadziły do jakiejś sali.

Stałam chwilę w miejscu rozglądając się wokół.Nie wiedziałam,gdzie konkretnie znajduje się ta sala baletowa.Tutaj jest mnóstwo drzwi i czułam się nieco niezręcznie zaglądając do wszystkich po kolei.Większość z nich była zamknięta na klucz.Gdy w końcu klamka ustąpiła,weszłam do sali,gdzie od razu,moją uwagę przykuł wielki fortepian stojący na środku.Całe pomieszczenie miało nieco muzyczny wystrój.Ściany były kremowe,a jedna z nich była wymalowana ogromną ilością czarnych nut,co wyglądało naprawdę ładnie.Dostrzegłam tu jeszcze wiele innych instrumentów,ale orientując się że nie tu miałam znajdować się w tej chwili,opamiętałam swoją ciekawość,wychodząc z sali.Otworzyłam drzwi naprzeciwko,w końcu docierając we właściwe miejsce.

Ta sala była nieco większa,w jasnym odcieniu beżu,silnie oświetlona przez słońce wpadające przez duże okna.

-Litości paniczu,ramiona wyżej,cały czas powtarzasz te same błędy-zobaczyłam,jak wysoka kobieta,o ciemnych włosach związanych w koński ogon,wydziera się na Hemmingsa.On zrobił obojętną minę,ale nic nie odpowiedział.Stałam przy drzwiach nie wiedząc,co ze sobą zrobić.

-Och,no wreszcie jest nasza panna spóźnialska-kobieta odwróciła się w moim kierunku z surowym wzrokiem.Już na oko,wydawała się być okropna a mocno upięte włosy,dodawały jej jeszcze więcej surowości.

Przepraszam,nie wiedziałam jak trafić-przeprosiłam cicho,podchodząc bliżej.

-No dobrze,ja jestem Adele a ty to pewnie panna Charlotte-uniosła brwi i westchnęła-Powiedz mi,że nie ruszasz się tak źle jak on,bo jeśli tak,to będę musiała się zwolnić,bo więcej beztalencia już chyba nie zniosę-przyznała a ja uśmiechnęłam się,widząc obrażoną minę Luke'a.

- Dam z siebie wszystko-powiedziałam,a kwaśna mina Adele od razu zniknęła.

-Dziś wieczorem odbywa się coroczny jesienny bal,a moja dzisiejsza jajecznica,którą jadłam na śniadaniu bardziej czuła rytm niż wasza wysokość-posłała chłopakowi groźne,ale bezradne już spojrzenie.

-No proszę,zwykły taniec przerósł księciunia-zaśmiałam się-To nie jest aż takie trudne.Nie jestem ekspertem,ale zdarzało mi się tańczyć z kimś na przyjęciach rodzinnych.

-A więc proszę,niech panienka spróbuję bo ja nie mam siły-wyznała Adele załamując ręce,a ja uświadomiłam sobie,że wpakowałam się w niezłe bagno.

-Mam tańczyć z nim?-wskazałam palcem na blondyna-Ooo nie,nigdy w życiu.

-To jak panienka chce wypaść na balu z tym bezmózgim kijem?

-To mamy tam tańczyć,myślałam,że mam tam być dla towarzystwa-westchnęłam

-Adel czy możesz łaskawie przestać mnie obrażać,mam jeszcze oczy i uszy-w końcu odezwał się Luke

-Tak i tylko to paniczowi zostało-wtrąciła się znów,a on rzucił jej wrogie spojrzenie,którym w ogóle się nie przejęła.

-Zacznijmy już,mamy dwie godziny,żeby wyszło z tego coś,co można jakkolwiek nazwać tańcem-zarządziła Adele,kończąc rozmowy.



Przez cała zajęcia Adele krzyczała na Luke'a poprawiając go bezustannie.Sama miałam już dosyć,chłopak nadepnął mnie ze sto razy,przez co nie czułam już palców.Próbowałam wykorzystać moje umiarkowane umiejętności i pokierować nim trochę,ale na marne.Książę Lucas tańczył jak ślepa żyrafa. Gdy po dodatkowej godzinie tańca,w końcu udało mu się opanować jeden z najprostszych kroków,Adele zarządziła koniec zajęć.

Wyszliśmy z sali bez energii,a najgorsze dopiero nas czekało.

-Nie sądziłam że można tańczyć aż tak źle-odezwałam się,gdy dotarliśmy już pod mój pokój

-Nie przesadzaj,czasami szło mi lepiej od ciebie-odpowiedział siląc się na uśmiech.

-Chyba,gdy tańczyłeś solo.Nie wierzę,że zgodziłam się na to wszystko

-Zgodziłaś?Nie miałaś wyjścia,taka twoja praca-oparł się o ścianę na przeciwko,ledwie stojąc na nogach.-Do tego przeklętego balu jeszcze kilka godzin,przez ten czas zdążę zasnąć,zapominając o tym jak fatalnie potraktowała mnie dziś Adele.

-No własnie,zaczynam ją lubić,jest surowa,ale ma dość specyficzne poczucie humoru-przyznałam,sięgając do klamki.

-Od tej pory,trzeba sprawiać dobre pozory.Będę tu o 18,a podczas balu,żadnych cyrków,nie sprzeciwiasz się mojemu zdaniu i najlepiej się nie odzywasz,starasz się też nie rozmawiać z innymi gośćmi chyba,że to naprawdę konieczne.Miałaś,mieć jeszcze lekcję dobrych manier,ale Adele zajęła zbyt wiele czasu-wyjaśnił.

-Dobrych manier?Myślisz,że to ja nie umiem się tu właściwie zachować-zapytałam,nieco wściekła.

-To temat na inną rozmowę,ale chodziło mi bardziej o sposób w jaki zachowują się,jak to ujęłaś arystokraci.To nie takie proste,sam o tym wiem.

-Jak widać,na tych lekcjach też nie szło ci znakomicie

-Wyjaśnię ci później,bo już dłużej cię nie zniosę Crouse-burknął,odklejając się od ściany i odchodząc.Nie miałam już sił na kolejną kłótnię,więc weszłam do pokoju rzucając się na łóżko.



Spóźniony tak jak mówiłam,ale dodany według umowy :)

Zostaw choć króciutki komentarz,chcę znać twoją opinię !






Continue Reading

You'll Also Like

174K 7.4K 89
#4 miejsce w LOUISTOMLINSON - 20.03.2020
366K 13.6K 200
Pozwólcie, że opowiem Wam historię o miłości. Troszkę inaczej, współcześnie. (c) twentyonecoldplay; 2018 26. I - #36 w ff. 25 II - #22 w ff. 11 IV...
9.4K 154 61
Zapraszam tutaj wszystkich fanów więźnia labiryntu
63.4K 1.3K 60
jest to opowieść o tym jak Hailie trafia do braci jak ma 3 latka.Vincent opiekuje się nią jak córką,nawet kazał Willowi zająć się pracą.jeśli chcesz...