I Hate Everything About You

By Annn2137

2.4K 154 67

Ona - powracająca na szczyt. On - pnący się w górę. More

/0/
/1/
/2/
/3/
/4/
/5/
/6/
/7/
/9/
/10/
/11/
/12/
/13/
/14/
/15/
Epilog

/8/

80 6 2
By Annn2137

Karl

Momentalnie odwróciłem się w stronę wybiegającej z hotelu dziewczyny. Zamrugałem kilkukrotnie próbując przetworzyć usłyszane informacje. Richard szybko podbiegł do śpiącego Alexa i obudził go szarpiąc za ramię. Obydwoje wybiegli z hotelu. Po chwili otrząsnąłem się z szoku i zerwałem do biegu za szatynką. Jednak sekundę później poczułem mocne szarpnięcie za ramię. Wściekły odwróciłem się do właściciela ręki napotykając rzucające błyskawice spojrzenie Wellingera.
-Ani się waż za nią biec. - warknął ostrzegawczo. -Już dość namieszałeś.
-Przecież nie miałem o tym pojęcia! - krzyknąłem próbując wyrwać ramię z jego uścisku. Zamiast tego blondyn jeszcze mocniej zacisnął dłoń na moim ramieniu.
-Idioto. Każdy się zorientował tylko nie ty. - zaśmiał się ironicznie kręcąc głową z niedowierzaniem. Otworzyłem szeroko oczy i usta ze zdziwienia. Byłem zszokowany słowami Andreasa. W mojej głowie zapanował chaos.

Ciągnięty przez Stephana dotarłem do naszego pokoju. Bagaże jak nigdy rzuciłem w przejściu i od razu rzuciłem się na łóżko. Schowałem twarz w dłonie i głośno wypuściłem powietrze zgromadzone w płucach.
-No Karl. To teraz mi wytłumacz o co w tym wszystkim chodzi. - powiedział poważnie Stephan siadając na łóżku obok. Spojrzałem na niego ze zmarszczonymi brwiami.
-Ale w jakim wszystkim? - zapytałem niepewnie. Leyhe warknął głośno.
-Kurwa. Karl. Jesteście z Anette najlepszymi przyjaciółmi. Nagle ona ma wypadek. W szpitalu rzucasz się na niewinnego Alexa a później nagle z dnia na dzień zrywasz z nią jakikolwiek kontakt. Czemu? - z każdym jego kolejnym słowem coraz mocniej zaciskam szczękę.
-A ona była fair w tym wszystkim? Skąd wszyscy dowiedzieliśmy się, że coś jest na rzeczy z Alexem? Z cholernej telewizji! Przecież nie zaprzyjaźnili się z dnia na dzień. Dlaczego nam nie powiedziała?! - krzyknąłem wściekły na co Stephan wybuchł śmiechem.
-Ale ty tak poważnie? - wykrztusił po chwili uspakajając się. -A co miała powiedzieć? Karl kocham cię i dlatego zacznę się spotykać z Alexem, żeby o tobie zapomnieć?
-Nie. Mogła normalnie powiedzieć, że się pogodzili. - mówię ignorując połowę jego słów. Stephan wzdycha ciężko i kręci głową.
-Nie mam do siebie sił Karl. -  mruknął wychodząc z pokoju.
Zostałem sam ze swoimi myślami.
Wcisnąłem głowę w poduszkę odpływając myślami.

Alex

Richard wyrwał mnie ze snu szarpnięciem za bark. Nieprzytomnie spojrzałem na bruneta nie wiedząc do końca co się dzieje.
-Zbieraj się. Anette powiedziała wszystko Karlowi i uciekła z hotelu. Nie ma czasu. - wcisnął mi w ręce jakąś ich kadrową kurtkę.
-Co? - zapytałem zbity z tropu. Dopiero po sekundzie dotarł do mnie sens słów Niemca. W biegu narzuciłem na siebie zieloną kurtkę biegnąc za Freitagiem. W oddali dostrzegłem sylwetkę biegnącej dziewczyny, która niebezpieczne szybko zbliżała się do ruchliwej drogi. Adrenalina w momencie mi się podwyższa i przyspieszam bieg. W końcu po kilku sekundach, które ciągnęły się w nieskończoność dobiegam do dziewczyny i łapię ją w swoje ramiona.
-Alex... - wychlipuje z trudem w moje ramię.
-Cichutko. Jestem już. - szeptam cicho przytulając ją jeszcze mocniej. Łapczywie łapię powietrze po swoim szaleńczym biegu.
-Powiedziałam mu wszystko... Jestem do niczego. - słyszę jej słowa i zamieram. Delikatnie odsuwam ją od siebie patrząc badawczo na jej twarz.
-Co ty opowiadasz? - pytam cicho kładąc dłonie na jej policzkach i delikatnie zaczynam ścierać jej łzy. -Jesteś najlepsza i najcudowniejsza na świecie. - uśmiecham się do niej delikatnie i składam delikatny pocałunek na jej czole. Po chwili z powrotem zamykam ją w swoich ramionach i tulę dopóki się nie uspokaja. Dopiero po tym jak dziewczyna przestaje płakać przypominam sobie o obecności jej kuzyna. Zerknąłem na niego niepewnie. Nie do końca wiedziałem czego się po nim spodziewać. Oddycham z ulgą widząc jego delikatny uśmiech.
-Chodźmy powoli do hotelu. - odzywa się cicho Richard czujnie obserwując reakcję swojej kuzynki. Anette podnosi na niego niepewnie wzrok. -Obiecuję, że go nie spotkasz na korytarzu. - powiedział poważnie. Po chwili szatynka kiwnęła delikatnie głową.
-Odprowadzę cię pod sam pokój, dobrze? - pytam cicho otaczając ją swoim ramieniem.
-Dziękuję Alex. - słyszę jej cichy szept. Uśmiecham się delikatnie i delikatnie ciągnę ją w stronę hotelu.

Anette
-Jesteś głodna? - słyszę troskliwe pytanie Alexa kiedy tylko przekraczamy próg hotelu.
-Nie wiem czy będę w stanie coś przełknąć. -mówię szczerze.
-Chociaż spróbuj. Na pewno dawno nic nie jadłaś. - westchnęłam cicho słysząc jego ton. On się tak o mnie martwi. Po chwili wymyślenia argumentów przeciw i tak stwierdzam, że i tak Alex znajdzie kontrargument 
-Dobrze, chodźmy. - powiedziałam niepewnie i ruszyliśmy w trójkę w kierunku hotelowej restauracji. Na szczęście udało nam się zmieścić w porze kolacji. Wmusiłam w siebie dwie kromki z lekkim twarożkiem.

Po kilkunastu minutach już stałam z Alexem pod drzwiami mojego pokoju. Freitag od razu po wyjściu ze stołówki skierował się do swojego pokoju.
-Śpij dobrze. - powiedział cicho blondyn przytulając mnie do siebie. Mocno wtuliłam się w jego ramiona czując kolejną falę łez napływającą do moich oczu.
-Alex... Ja cię tak bardzo przepraszam. - wychrypiałam w jego bluzę. Od razu czuję jak chłopak się spina i odsuwa mnie od siebie delikatnie.
-Ale za co? - pyta cicho patrząc mi prosto w oczy.
-Za wszystko. - wychrypiałam i zacisnęłam usta w wąską kreskę.
-Anette... - zaczyna ale przykładam palec do jego ust.
-Alex. Wyjeżdżam po sezonie. Nie wiem gdzie, nie wiem na ile. Chcę zapomnieć o nim. - widzę przerażenie w jego oczach.
-Nie możesz wyjechać. Nie możesz mnie zostawić. - powiedział szybko kładąc dłonie na moich policzkach. Odruchowo spoglądam w jego oczy. Są pełne bólu i strachu. - Anette. Ja zrobię wszystko, tylko błagam nie zostawiaj mnie. - do jego uczuć dołącza jeszcze desperacja. Gubię się już w tym wszystkim. Westchnęłam ciężko i zwiesiłam głowę w dół.
-Mam podwójne obywatelstwo. Może zacznę skakać w barwach Szwajcarii? - wypalam po chwili z pytaniem i niepewnie zerkam na blondyna.
-Wiesz, że wtedy wszystko musiałabyś zacząć od nowa? - pyta poważnie. Wzruszam ramionami.
-Mam cały sezon letni żeby wywalczyć prawo startu. - odpowiadam spokojnie. Alex po chwili kiwa niepewnie głową i wzdycha ciężko.
-Idź spać Anette. Musisz odpocząć przed zawodami. Porozmawiamy jutro. - przerywa ciszę głos najmłodszego Hayböcka.
-Zostań na noc. Mam pokój sama. - wypalam zanim pomyślę. Widzę jego zaskoczenie.
-Nie powinienem.
-Wiem. Wielu rzeczy nie powinniśmy robić. - nerwowo przeczesuję dłonią włosy a w moich oczach ponownie pojawiają się łzy.
-Proszę, nie płacz. Nie zniosę więcej twoich łez. - wyszeptał kolejny raz tego wieczoru zamykając mnie w swoim silnym uścisku. Wtulam się w jego ciało. Słyszę przyśpieszone bicie jego serca. -Jeżeli tak bardzo Ci zależy to zostanę z tobą do rana. - słyszę po chwili jego zdecydowany głos. Uśmiecham się do siebie.
-Jesteś najlepszy Alex. - szeptam cicho.

I już po kilkunastu minutach okazuje się, że moje nieprzemyślane pytanie było jak najbardziej prawidłowe. W mojej głowie rodzi się plan na najbliższe kilka miesięcy. Zasypiam w poczuciu bezpieczeństwa zapewnionego przez silny uścisk Austriaka.

Continue Reading

You'll Also Like

9.3K 816 19
Wielka przygoda z dramą w tle. Charlie, uczestniczka z Polski, wchodzi w świat Eurowizji z przytupem. Jest pewna siebie, ciesząc się z tego wielkiego...
Na Sprzedaż By Azriaxx

Mystery / Thriller

270K 6.6K 26
Miałam być jedną z tych dziewczyn, które zostaną wystawione na sprzedaż. Krótko mówiąc miałam zarabiać własnym ciałem. Jednak nawet w tamtym czasie d...
70.9K 3.7K 125
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...
660K 2K 31
Oneshots 18+!! Nic, co tu zawarte, nie jest prawdziwe Pojawiają się lesbian, ale gay raczej nie. Czytasz na własną odpowiedzialność. Zapraszam.