Masz wiadomość

Von pielegniarkapisze

254K 6.8K 1.2K

Pewnego dnia Nina dostaje SMSa od nieznanego numeru z zadaniem matematycznym. Odpisuje na niego i tak rozpocz... Mehr

1
2
3
4
5
6
7
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
Epilog
Pytania do bohaterów

8

8.8K 248 18
Von pielegniarkapisze

Witajcie ❤
Powoli pojawia się więcej rozdziałów pisanych prozą, ale SMSów nie zabraknie w przyszłości
Miłego czytania 💕

---

I znowu biofizyka... Minął miesiąc, a ona nadal nie przyzwyczaiła się do nowego wykładowcy. On jest straszny i z każdymi kolejnymi zajęciami jest tego coraz bardziej pewna.

Od pierwszych zajęć mierzy Ninę wzrokiem, który mógłby zabić. Mógłby sobie to darować. Popełniła błąd, ale to nie powód, żeby od razu robić z nią najgorszą studentką. Czepia się dosłownie o wszystko. Jeszcze nigdy nie pochwalił jej pracy. Nieważne ile pracy w to włoży, zawsze znajdzie jakieś niedociągnięcie.

- Dupek - mruknęła pod nosem, kiedy zobaczyła ocenę z kolokwium. Znowu dostała 2. Nie może zaliczyć żadnej pracy i nawet nie wie, co jest nie tak. Najchętniej poszłaby do opiekuna albo prosto do dziekanatu, ale pewnie wpakowałaby się w jeszcze większe problemy.

Usiadła na swoim miejscu i skrzyżowała ręce na piersiach. Obserwowała, jak dziewczyny prezentują przed nim swoje wdzięki, a on skutecznie je ignoruje. Musiała przyznać, że za to go podziwiała. Pomimo dużych dekoltów i krótkich spódniczek, on zawsze patrzył dziewczynom w oczy lub nie zwracał na nie żadnej uwagi.

Po dłuższym zastanowieniu było to jednak odrobinę podejrzane. Może on wolał mężczyzn?

"O czym ty myślisz... To jego sprawa"

Pan Doktor wstał i włączył prezentację. Kolejny temat, który wydaje się fascynujący, ale jest piekielnie trudny.

- Panno Nino, proszę przeczytać odpowiedź na pytanie, które zadałem na poprzednich zajęciach - powiedział mężczyzna i z uporem się w nią wpatrywał. Pod tym wzrokiem czuła się nieswojo. Traciła uczucie pewności siebie. Czyżby o to mu chodziło?

- Piraci zakładali opaskę na oko, aby przystosowało się ono do ciemności. Dzięki temu ich orientacja przy wchodzeniu pod pokład była znacznie lepsza. Wystarczyło przełożyć w tamtym momencie opaskę na drugie oko.

- Doskonale. Tak więc wracając do zmysłu widzenia...

"Doskonale"? Pierwszy raz usłyszała to z jego ust. Spodziewała się jakieś zaczepki albo kpiny. On natomiast ją... pochwalił? Musiała się uszczypnąć, bo nie wierzyła własnym uszom. Wiedziała, że słuch bywa zdradliwy, ale nie w tym momencie. Wiedziała co słyszała i miała ochotę się uśmiechnąć. Może teraz będzie lepiej?

~·~

Zajęcia się skończyły i Nina chciała opuścić salę razem z koleżankami, ale wykładowca ją zatrzymał.

- Panno Kafka, proszę chwilę zostać.

Dziewczyna niechętnie się odwróciła i podeszła do mężczyzny. Stanęła prawie dwa metry od niego. Nie chciała podejść bliżej. Inne dziewczyny wiele by oddały, aby znaleźć się z nim sam na sam, ale nie ona.

- Coś się stało? - zapytała, kiedy mężczyzna zajął swoje miejsce i podparł głowę na rękach.

- Mam z tobą niemały problem. Jeśli tak dalej pójdzie, to nie zdasz biofizyki.

- Panie doktorze...

- Nie przerywaj mi. Jeszcze nie skończyłem.

"Oczywiście... Wrócił dupek"

- Nie mam w planach utrudniać ci życia, więc mam dla Ciebie propozycję.

- Ciężko w to uwierzyć... - mruknęła pod nosem, ale niestety mężczyzna to usłyszał.

- Widzę, że nawet w tak beznadziejnej sytuacji nie jesteś w stanie zachować się opowiednio...

- Panie doktorze - odważyła się na niego spojrzeć i zebrała w sobie całą swoją odwagę. - Nie wiem, dlaczego pan mnie tak nie lubi. Wiem, że popełniłam kilka błędów, ale to nie powód, żeby się na mnie wyżywać!

- Uspokój się. Nikt się na tobie nie wyżywa.

- Nie?! To dlaczego nie mogę zaliczyć żadnego kolokwium?! Uczę się na tę pieprzoną biofizykę całymi dniami i wiem, że to umiem.

- Wyrażaj się...

- Nie. Teraz już nie mam nic do stracenia. Trudno może wyrzucą mnie dyscyplinarnie, ale muszę to powiedzieć dopóki mam odwagę.

- Przemyśl to...

- Nie! Uwziął się pan na mnie! Stałam się kozłem ofiarnym. Dlatego nie zalicza mi pan kolokwiów i zadań.

- Więc o to chodzi... Siadaj.

Nina popatrzyła na niego i na wskazywane krzesło. Nie wiedziała, co ma zrobić. Czy ma usiąść? Czy jednak powinna stać?

W końcu jednak widząc uniesioną brew wykładowcy postanowiła zająć miejsce. Czuła, że ta rozmowa nie skończy się tak szybko.

- Posłuchaj, Nina... Porozmawiajmy spokojnie.

- Panie doktorze, po co mamy rozmawiać spokojnie, skoro wiem, że i tak nie zdam?

- Słuchaj, wiem, że od początku nie pałamy do siebie sympatią. Jednak nie będę cię oblewał tylko dlatego, że cię nie lubię.

Zabolało. Nina poczuła dziwnie ukłucie w brzuchu. Dziwnie słyszeć od kogoś prosto w twarz, że jest się nielubianym. Jednak lepsza prawda niż słodkie kłamstwo.

- Co w takim razie pan proponuje? - zapytała z lekką pokorą w głosie, ale w środku nadal buzowała.

- Porozmawiajmy o kolokwiach. Pozwolę Ci je poprawić. Jednak najpierw chcę, żebyś zrozumiała, dlaczego ich nie zaliczyłaś.

- Doskonale wiem dlaczego. Uwziął się pan na mnie. Dobrze odpowiadałam na pytania.

- Może i twoje odpowiedzi były dobre, ale nie na temat. Źle rozumujesz moje pytania. Przeczytaj je dokładnie kilka razy, a dopiero później udzielaj odpowiedzi. Spróbuj następnym razem, a zrozumiesz o co mi chodzi.

- Spróbuję, ale wątpię czy to coś da.

- Dam ci również możliwość zrobienia dodatkowej pracy, żebyś mogła podciągnąć oceny. Wydajesz się zdolną dziewczyną, więc powinnaś dać sobie radę.

- Jakie to zadanie?

- Musisz zbudować model układu pokarmowego. Mają znaleźć się w nim najważniejsze narządy. Musi działać tak, aby zaprezentować proces trawienia. Dodatkowo musisz go omówić ze zwróceniem szczególnej uwagi na biofizykę.

- Żartuje pan?

- Podejmujesz się zadania czy nie?

- A mam inny wybór?

- Jeśli chcesz zdać? Nie.

- W takim razie zna pan moją odpowiedź. Do kiedy mam czas?

- Masz dwa miesiące. Przedstaw to na ostatnich zajęciach.

Kiedy tylko przekazał jej to, co miał do powiedzenia, wyszedł. Zostawił ją samą z głową, w której panował chaos. Nina zupełnie nie wiedziała, co ma zrobić. Dał jej zadanie, które było prawie niewykonalne. Prawie... Istniał cień nadziei, że jej się uda.

Miała ochotę napisać do Willa. Bardzo się ze sobą zżyli i była pewna, że gdy następnym razem zaproponuje jej spotkanie, to się zgodzi. Chciała się z nim w końcu spotkać.

Wyciągnęła telefon i weszła w dobrze znaną konwersację.

Nina: Kapitan Dupek znowu atakuje... Kto wygra tym razem?

Weiterlesen

Das wird dir gefallen

2.7M 12K 12
[W KSIĘGARNIACH] Tessa i Archer są wrogami od małego dzieciaka. Ich mamy przyjaźniły się od zawsze, przez co często musieli przebywać w swoim towarzy...
70.6K 2.1K 45
Współczesna opowieść o kopciuszku, w której książę okazał się być diabłem. On był samotnikiem, socjopatą i mordercą. Ona była tylko służącą w jego do...
263K 7K 46
Aurora Freeman, obiecująca lekkoatletka, za sprawą stypendium zyskuje możliwość wkroczenia w mury nowego liceum. Z pozoru całkiem normalna sprawa, je...
1.3M 13.1K 5
„Bo to my byliśmy gotowi na wszechświat, lecz to wszechświat nie był gotów na nas." 2 część trylogii „Secret" ~17.08.2021r. - 14.02.2024r.~ Dziękuje...