26

6.3K 168 13
                                    

Minął tydzień od kiedy Nina i William postanowili się spotykać. Do tej pory czas mijał im w błogim spokoju. Tak jak powiedział mężczyzna, jego była żona przestała ich nękać. Dziewczyna nie wiedziała, w jaki sposób mężczyzna tego dokonał, ale cieszyła się, że mu się to udało. Dotrzymał swojego słowa i rzeczywiście nie musiała się niczym martwić.

Spotykali się codziennie i spędzali ze sobą czas. Nie mogli pokazywać się publicznie, ale na razie bycie razem w tajemnicy im wystarczało. Wiedzieli, że potrwa to jeszcze trochę czasu, ale byli na to gotowi.

Nina siedziała w swoim pokoju i uczyła się do egzaminu z biochemii, której nienawidziła jeszcze bardziej niż biofizyki, ale miała ogromną motywację. Will obiecał jej, że gdy będzie po egzaminach i zda wszystko w pierwszym terminie to pojadą razem w góry, gdzie będą mogli bez strachu o przyłapanie ich, spędzać razem czas na ulicach miasta.

Niespodziewanie jej telefon poinformował ją o przychodzącej wiadomości. Uśmiechnęła się i wzięła telefon przekonana, że to jej partner. Jednak na wyświetlaczu widniało zdjęcie Diany i jedno krótkie zdanie.

Diana: Nie przychodź na zajęcia.

Dziewczyna zmarszczyła brwi i chciała odpisać przyjaciółce, ale po chwili przyszedł SMS od Rogera.

Roger: Wszyscy wiedzą. Lepiej się tutaj nie pokazuj.

"Wszyscy wiedzą"? O co mu chodziło?

Jej ciekawość nie dała za wygraną i zadzwoniła do Diany. Miała nadzieję, że dostanie jakieś wyjaśnienie.

- Halo? - odezwała się przyjaciółka.

- O co chodzi?

- Nina... To nie jest chyba dobry czas na rozmowę.

- Nie żartuj sobie ze mnie. Mów o co chodzi albo za chwilę przyjdę na uczelnię i sama się dowiem.

- Wszyscy wiedzą o tobie i doktorze Blacku.

Zamarła. Jak to się mogło stać? Przecież byli tacy ostrożni. Nie było możliwości, aby ktokolwiek ich przyłapał. Czyżby Monika spełniła swoją groźbę? Była przerażona. Jednak nie martwiła się o siebie, a o Willa. Przez to wszystko mógł mieć ogromne kłopoty.

- Nina? Jesteś tam?

- Co z Willem?

- Rektor go wezwał. Nie pojawił się na zajęciach z trzecim rokiem. Roger mówił, że wśród waszego roku rozpętało się piekło. Ludzie nie chcą cię znać. Uważają, że przespałaś się z nim, żeby zaliczyć przedmiot.

- Czy oni są normalni? Przecież widzieli, że na zaliczenie musiałam przygotować ten popieprzony projekt z układu pokarmowego.

- Oni uważają, że to przykrywka, a w rzeczywistości dałaś dupy w zamian za zaliczenie. Mam ochotę ich rozszarpać.

- Dzięki za informację. Muszę coś z tym zrobić.

- Nie rób niczego głupiego. Siedź w domu i nigdzie nie wychodź.

Rozłączyła się. Nie mogła siedzieć w domu, kiedy z jej winy rozpętała się awantura. Musiała coś z tym zrobić i stawić temu czoła.

~·~

Nina w ekspresowym tempie dotarła na teren kampusu, gdzie wzrok innych studentów ją przeszywał. Wszyscy patrzyli na nią jak na dziwkę. Nie wiedziała dokładnie w jaki sposób wszyscy się dowiedzieli i co dokładnie wiedzieli, ale bardzo nie podobało jej się spojrzenie innych ludzi.

Wbiegła do sali, w której powinna mieć zajęcia i wzrokiem odnalazła Rogera, który od razu do niej podbiegł i wyprowadził na korytarz. Jednak tam również nie mieli możliwości rozmowy, gdyż co chwilę słyszała uwagi i przezwiska.

- Chodź do szatni - powiedziała, złapała chłopaka za rękę i zaprowadziła we wskazane miejsce. Wiedziała, że nikt nie będzie im tutaj przeszkadzał, gdyż bardzo rzadko ktoś zostawiał odzież wierzchnią w tym miejscu. Większość ludzi korzystało z szatni na piętrze, a nie z tej w piwnicy.

Blondyn stał spięty i wpatrywał się w przyjaciółkę. Wydawał się bardzo zdenerwowany. Nie wiedziała, czy jest zły, czy może martwi się o nią. Niewykluczone, że chodziło o obie te rzeczy.

- Co się wydarzyło? Jak ludzie się o tym dowiedzieli? Przecież byliśmy ostrożni.

- Nina... Czy ty siebie słyszysz? Spotykałaś się z wykładowcą i masz problem o to, że wyszło to na jaw? Przecież to było do przewidzenia.

- No dobrze. Może masz rację, ale nadal nie rozumiem, jak ludzie się o tym dowiedzieli. Powiedz mi, bo na pewno też dowiedziałeś się w ten sposób.

Obserwowała zmieniającą się mimikę twarzy studenta. Zachowywał się inaczej niż zawsze. Wzrok uciekał mu na boki i nie potrafił skupić na niej swojego spojrzenia. Co się z nim działo? Nie mógł na nią patrzeć po tym, czego się dowiedział?

- Mów, Roger. Jeśli ty tego mi nie powiesz, to zapytam kogokolwiek.

- No dobra - westchnął i wyciągnął telefon komórkowy. Zawahał się jednak i niczego jej w nim nie pokazał. Zamiast tego powiedział jej o wszystkim, a ona słuchała z szeroko otwartymi oczami.

Jakaś anonimowa osoba wrzuciła na portal szkoły zdjęcia, na których była Nina i William. Nie wyglądali na nich jak wykładowca i studentka, ale jak para. Trzymali się za ręce, całowali i przytulali. Jednego tylko dziewczyna się nie dowiedziała - gdzie te zdjęcia zostały zrobione. W końcu nie było możliwości, aby coś takiego ktoś uchwycił w szkole albo na mieście. W tych miejscach utrzymywali odpowiedni dystans.

Wybiegła z szatni, wybrała numer Williama i próbowała się do niego dodzwonić. Widzenie się z nim teraz nie było najlepszym pomysłem, ale musiała się dowiedzieć, czy u niego wszystko w porządku.

Za trzecim razem odebrał. W jego głosie wyczuła napięcie i zdenerwowanie. Nie dziwiła mu się, ale bardzo jej się to nie podobało. Brzmiał jak ktoś wytrącony z równowagi, a z nim w takim stanie nie miała jeszcze okazji się spotkać.

- Nina wracaj do domu - powiedział i czuła, że chce się rozłączyć, ale mu nie pozwoliła.

- Jak to się stało? Wiesz coś?

- Porozmawiamy później. To nie jest dobra chwila.

- Spotkajmy się później. Przyjedź do mnie.

- Zobaczę, co da się zrobić.

Była roztrzęsiona. Nie spodziewała się, że ujawnienie prawdy będzie dla niej tak stresujące i obciążające. Jednak pocieszała samą siebie, że wszystko się ułoży i szczęśliwie skończy. Zrobi wszystko, aby jej pierwszy związek nie rozpadł się w taki sposób. Za bardzo kochała Willa, aby się z nim rozstać, chociaż byłoby to najlepsze rozwiązanie.

----

Witajcie Kochani!

Jak myślicie, jak to się dalej potoczy?
Uda im się rozwiązać ten problem i będą szczęśliwi, czy jednak ich związek się rozpadnie?

Do następnego 😘

Masz wiadomośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz