8

8.7K 244 18
                                    

Witajcie ❤
Powoli pojawia się więcej rozdziałów pisanych prozą, ale SMSów nie zabraknie w przyszłości
Miłego czytania 💕

---

I znowu biofizyka... Minął miesiąc, a ona nadal nie przyzwyczaiła się do nowego wykładowcy. On jest straszny i z każdymi kolejnymi zajęciami jest tego coraz bardziej pewna.

Od pierwszych zajęć mierzy Ninę wzrokiem, który mógłby zabić. Mógłby sobie to darować. Popełniła błąd, ale to nie powód, żeby od razu robić z nią najgorszą studentką. Czepia się dosłownie o wszystko. Jeszcze nigdy nie pochwalił jej pracy. Nieważne ile pracy w to włoży, zawsze znajdzie jakieś niedociągnięcie.

- Dupek - mruknęła pod nosem, kiedy zobaczyła ocenę z kolokwium. Znowu dostała 2. Nie może zaliczyć żadnej pracy i nawet nie wie, co jest nie tak. Najchętniej poszłaby do opiekuna albo prosto do dziekanatu, ale pewnie wpakowałaby się w jeszcze większe problemy.

Usiadła na swoim miejscu i skrzyżowała ręce na piersiach. Obserwowała, jak dziewczyny prezentują przed nim swoje wdzięki, a on skutecznie je ignoruje. Musiała przyznać, że za to go podziwiała. Pomimo dużych dekoltów i krótkich spódniczek, on zawsze patrzył dziewczynom w oczy lub nie zwracał na nie żadnej uwagi.

Po dłuższym zastanowieniu było to jednak odrobinę podejrzane. Może on wolał mężczyzn?

"O czym ty myślisz... To jego sprawa"

Pan Doktor wstał i włączył prezentację. Kolejny temat, który wydaje się fascynujący, ale jest piekielnie trudny.

- Panno Nino, proszę przeczytać odpowiedź na pytanie, które zadałem na poprzednich zajęciach - powiedział mężczyzna i z uporem się w nią wpatrywał. Pod tym wzrokiem czuła się nieswojo. Traciła uczucie pewności siebie. Czyżby o to mu chodziło?

- Piraci zakładali opaskę na oko, aby przystosowało się ono do ciemności. Dzięki temu ich orientacja przy wchodzeniu pod pokład była znacznie lepsza. Wystarczyło przełożyć w tamtym momencie opaskę na drugie oko.

- Doskonale. Tak więc wracając do zmysłu widzenia...

"Doskonale"? Pierwszy raz usłyszała to z jego ust. Spodziewała się jakieś zaczepki albo kpiny. On natomiast ją... pochwalił? Musiała się uszczypnąć, bo nie wierzyła własnym uszom. Wiedziała, że słuch bywa zdradliwy, ale nie w tym momencie. Wiedziała co słyszała i miała ochotę się uśmiechnąć. Może teraz będzie lepiej?

~·~

Zajęcia się skończyły i Nina chciała opuścić salę razem z koleżankami, ale wykładowca ją zatrzymał.

- Panno Kafka, proszę chwilę zostać.

Dziewczyna niechętnie się odwróciła i podeszła do mężczyzny. Stanęła prawie dwa metry od niego. Nie chciała podejść bliżej. Inne dziewczyny wiele by oddały, aby znaleźć się z nim sam na sam, ale nie ona.

- Coś się stało? - zapytała, kiedy mężczyzna zajął swoje miejsce i podparł głowę na rękach.

- Mam z tobą niemały problem. Jeśli tak dalej pójdzie, to nie zdasz biofizyki.

- Panie doktorze...

- Nie przerywaj mi. Jeszcze nie skończyłem.

"Oczywiście... Wrócił dupek"

- Nie mam w planach utrudniać ci życia, więc mam dla Ciebie propozycję.

Masz wiadomośćTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon