• believe me • [niall horan f...

بواسطة magiccoffee

138K 8.5K 501

Nie cierpię go! Nie przepadam za nim. Może... Nie jest taki zły? المزيد

Rozdział 1.
Rozdział 2.
Rozdział 4.
Rodział 5.
Rodział 6.
Rozdział 7.
Rozdział 8.
Rozdział 9.
Rozdział 10.
Rozdział 11.
Rozdział 12.
Rozdział 13.
Rozdział 14.
Rozdział 15.
ONE SHOT - Kimberly Scott & Harry Styles
Rozdział 16.
Rozdział 17.
Rozdział 18.
Rozdział 19.
Rozdział 20.
Rozdział 21.
Rozdział 22.
Rozdział 23.
Rozdział 24.
Rozdział 25.
Rozdział 26.
Rozdział 27.
Rozdział 28.
Rozdział 29.
Rozdział 30.
Rozdział 31.
Rozdział 32.
Rozdział 33.
Rozdział 34.
Rozdział 35.
Rozdział 36.
WKRÓTCE ROZDZIAŁ
Rozdział 37.
Rozdział 38.

Rozdział 3.

5.7K 385 19
بواسطة magiccoffee

Niedziela minęła bez rewelacji. Oglądąłm telewizję, pokładałam się na podłodze, kanapie, łóżku, jadłam, włóczyłam się bez celu po domu, pisałam z Kimi i Jake'em itp. Jednym słowem - nuda. Jednak nie wiem dlaczego, utknęła mi w głowie wczorajsza sytuacja z kuchni. Niby nie chcę mieć nic współnego z Niallem, a z drugiej storny.. gdyby mi to nie pasowało, to raczej bym teraz o tym nie myślała. W sumie, on nie jest taki zły... jest przystojny, jest wysportowany i zabawny - przewaga dobrych cech.

- Flo! Co z tobą?! - powiedziałm do siebie i otrząsnęłam się z myśli.

Za chwile zadzwonił Jake i to w zasadzie było jedyne co mnie wczoraj ucieszyło. Jake powiedział że będzie miał jutro trening baseballowy, po którym okaże się czy wszedł do drużyny. On jest niesamowity, nie dość że pływa to jeszcze chce wejść do drużyny szkolnej - cały Jake.

***

Następnego dnia, w poniedziałek gdy przyjechaliśmy do szkoły po treningu, jedyne o co błagałam to długa przerwa, aby wreszcie zjeść. Gdy wreszcie zadzwonił oczekiwany dzwonek na długą przerwę wybiegłam z klasy i pobiegłam w stronę stolików. Rozglądałam się za moimi przyjaciółmi, ponieważ zgubiłam ich między ludźmi na korytarzu.

Kiedy tak się rozglądałam zauważyłam Nialla i przez chwilę zawiesiłam na nim wzrok wracając do moich rozmyśleń z niedzieli. W tym czasie podeszli Kim i Jake, jednak ich nie zauważyłam, bo nadal byłam skupiona na blondynie. Po chwili ten odwrócił się i gdy mnie zobaczył, uśmiechnął słodko, a ja czując, że robię się mega czerwona odwróciłam głowę i uśmiechnełam szeroko pod nosem.

Nie wiem dlaczego, przecież jeszcze kila dni temu mnie denerwował, a teraz - moja reakcja na jego uśmiech była mimowolna i oczywiście nie umknęła mojej uwadze Kim i Jake'a.

- Flo! Moja kochana! A co to za uśmieszek? - powiedziała serdecznie Kim z uśmiechem. O dziwo nie zaczęła się śmiać, a wręcz przeciwnie, w jej głosie słyszałam troskę.

- Czyżby nasza Florence jednak sie do kogoś przekonała? - dodał Jake.

- No to nie moja wina, że ma taki słodki uśmiech.. - powiedziałam nadal zawstydzona.

- Ty też masz słodki uśmiech - usłyszałam za plecami.

Zamurowało mnie. To był Niall. On to słyszał. Kim i Jake byli zaskoczeni - nie mniej niż ja.

- A.. y... - zaczełam coś mamrotać pod nosem - nie myśl sobie niewiadomo czego! - wyksztusiłam wreszcie z miną nadąsanego dziecka.

- Haha, gdy robisz taką minę jesteś jeszcze bardziej słodka - zaśmiał się i cwaniacko uśmiechnął.

Teraz już w ogóle nie wiedziałam co powiedzieć. Obejrzałam się do tyłu oczekując ratunku od przyjaciół jednak zobaczyłam jak z szerokimi uśmiechami się oddalają i pokazuja tylko w moją stronę kciuki w górę. Zaśmiałam się cicho gdy to zobaczyłam. Wkopałam się, a moi przyjaciele mnie jeszcze w tej sytuacji zostawili, więc jedyne co mi zostało to śmiech.

- Niall Horan. - powiedział miło i podał mi rękę.

- Florence Water. - odpowiedziałam i odwazjemniłam gest z uśmiechem.

- Zatem, Florence, skoro Twoi towarzysze się oddalili, moża ja zjem z Tobą lunch?

- Um.. - ponownie mnie przytkało, bałam się że robię się co raz bardziej czerwona i najgorzsze było, że nie umiałam tego powstrzymać.

Gdy Niall zobaczył moją minę zaczął się śmiać i stwierdził że "moje milczenie jest dla niego zgodą". Siedliśmy przy stoliku  i zaczęliśmy rozmawiać i to, co mnie zdziwiło, to to, że nie było sztywno jak zwykle bywa przy pierwszej rozmowie. Opowiadaliśmy o tym jak wyglądają nasze treningi i upieraliśmy się kto ma ciężej. Przy rozmowie czułam się jakbym już dawno go znała i ... zaczęłam się znów zastanawiąć co się dzieję ze mną, że mimo wszystko, mimo tego luzu przy rozmowie, nadal czuję się zakłopotana. Miał coś w sobie, co w głębi chyba przyciągało mnie odkąd pojawiłam się w tej szkole i nie umiałąm sobie z tym poradzić, a moim złym nastawieniem do niego, chciałam to wyprzeć.

_____________________________________

Domyślam się, że rozdział nie jest za ciekawy, ale jakoś musze z tym ruszyć, a że jest to moje piersze opowiadanie, to nie idzie mi to łatwo :c

Jeśli jednak ktoś czyta moje ff, to proszę o gwiazdkę lub komentarz, żebym wiedziała, że kilka osób jest ciekawych dalszej części i jest sens żebym to dalej pisała :)

xoxo

واصل القراءة

ستعجبك أيضاً

5.2K 281 23
Lucyfer wielki król piekła, Alastor overlord który budzi a bardziej budził postrach oboje cierpią do siebie nienawiścią ale serce nie sługa. [shipy...
57K 4.2K 77
yup, to kolejny instagram ode mnie • shipy: drarry, theobian (theo x OC), jastoria (astoria x OC), pansmione, pavender, Oliver x Cedric, linny, Daphn...
49.4K 2.3K 56
Zmieniony przez śmierć ojca Nicola postanawia zadebiutować w Reprezentacji Polski, co było marzeniem pana Krzysztofa. Zbuntowany młody dorosły w prze...
10.8K 568 23
❝ - Ty na serio się w niej zakochałeś - spojrzałem na kumpla z lekko podniesionymi brwiami z zaskoczenia. - Żartujesz sobie ze mnie - prychnąłem pod...