Rozdział 16

294 20 0
                                    

Teama nie było w szkole, przez całą sytuację. Win chodził jak duch po szkole. Nie wiedział co ma że sobą zrobić. Chciałby, żeby wycieczka była jak najszybciej, bo może to by podniosło młodszego na duchu. Ciągle zastanawiał się co teraz robi. Właściwie to leżał w jego pokoju i chodził po kanałach żeby znaleźć ten odpowiedni. Włączył cartoon network i oglądał jakieś kreskówki. Nudziło mu się bez blondyna. Dopiero wracał o 15.00,a była 10.00.

- Win, gdzie Team? - spytała Manaow gdy chłopak sam przyszedł na stołówki i usiadł przy stoliku.

- W akademiku.

- Coś nie tak? Wczoraj się nie odzywał na grupie - powiedział Pharm.

- Właściwie to wczoraj....

- Wczoraj co? - zapytał Dean - pieprzyliscie się?

- Nie - popchnął go tak że o mało brunet nie spadł z ławki - chyba zwariowałeś. Po prostu wczoraj robiliśmy razem pracę i poszliśmy ją oddać. Ja za czekałem przed szkołą na zewnątrz. I strasznie długo go nie było. Więc poszedłem poszukać Teama i znalazłem go.... On - sam nie wiedział jak im to powiedzieć. Było mu coraz trudniej - Po prostu został zgwałcony.

Gdy wypowiedział te kilka słów wszyscy zrobili się bladzi i tak jakby zamarli. Pond który był wiecznie rozgadany ucichł, a Manaow wypadła łyżka z ręki.

- Przez kogo? - spytał Dean.

- Przez Alexa - odpowiedział blondyn i podrapał się po karku.

- Jak się czuje?

- Nie jest źle. Leży u mnie w pokoju. Wczoraj u mnie nocował i wziął prysznic. Nie chciał sam spać u siebie po tym co zrobił mu Alex.

- Ta wredna szuja. Czemu nie da mu spokoju. Przecież już nie są razem.

- No tak. Nie są.

- Team mi mówił, że Alex się zadłużył i chce wyciągnąć od niego pieniądze. To raz, a dwa traktuje go jak własność.

- Nasłałbym kogoś na niego - powiedział Pond.

- Ja tak samo, ale nie róbmy sobie problemów. Musimy go zgłosić do dyrektora.

- Dzisiaj pójdę z Teamem do pielęgniarki szkolnej. Wypisze kartkę czy coś i będziemy mieć dowód.

- W sumie nie głupi pomysł. Niech go zawieszą - powiedziała Manaow.

- Chodźmy na lekcje....

                             ★★★

Po kilku godzinach lekcji, Win wrócił do akademika. Już miał się odezwać do Teama jednak zauważył, że chłopak śpi. Usiadł koło niego i delikatnie pocałował go w czoło.

- Co robisz? - spytał rozesłanym brunet.

- Ja....

- Która godzina? - postanowił nie stawiać blondyna w trudnej sytuacji więc zapytał o coś prostego.

- 15.30 - odpowiedział. - jak się czujesz? - dodał.

- Dobrze, ale nadal wszystko mnie boli.

- Chcesz coś zjeść ? - spytał.

- Nie.

- Musimy iść do pielęgniarki. Przebada cię i spisze jakieś lęki czy coś. Pójdzie y z tym do dyrektora i powiemy co się stało. Alexowi musi się oberwać.

- Nie, proszę. Nie.

- Dlaczego?

- Nie chce mieć problemów. Co jeśli odwróci sprawę i nam się oberwie?

- Spokojnie, nic takiego się nie stanie. A musimy go podać, bo nie zawsze będę przy tobie. Nie zawsze cię obronie. Po za tym już za dużo zrobił.

- Niech ci będzie - powiedział i oplutł go rękami w pasie.

Wtulił się w niego, a Winowi przez to zabiło szybciej serduszko. Pogłaskał go po głowie i uśmiechnął się na ten gest młodszego.

- Przebież się i idziemy.

- Okej.

                            ☘☘☘

Obydwoje stali przed drzwiami do gabinetu. Team strasznie się obawiał wszystkiego, dlatego poprosił blondyna, by towarzyszył mu przy rozmowie. Weszli do środka i przywitali się.

- Co ci dolega? - spytała gdy usiedli.

Młodszy zacisnął swoją małą łapkę na tej Wina. W oczach nazbierały mu się łzy, jednak wiedział że musi to z siebie wyrzucić.

- Ja... Zostałem zgwałcony.

Pielęgniarka która wpatrywała się ciągle w monitor wychyliła się zza niego i z szokiem wymalowanym na twarzy, zbladła. W tym momencie gdyby ktoś nie znał Wina i Teama, pomyślałby, iż są parą. Obydwoje się wspierali i pomagali sobie.

- Przez kogo ? - spytała.

- To nie ważne. Chcielibyśmy zrobić badania i tak dalej. - powiedział tym razem Win - wszystko go boli, a szczególnie dolna część ciała.

- Kiedy to się stało? - spytała.

Team już był cały zapłakany. Gdy przypomniał sobie to wydarzenie od razu robiło mu się niedobrze. Przecież chciał to zrobić z kimś kogo kocha. Z osobą, która zawsze jest przy nim i zawsze go pocieszy. A tym czasem został zgwałcony przez swojego byłego chłopaka, z którym nigdy tego nie robił. Może pare razy mu obciągał, ale nic więcej.

- Wczoraj - odpowiedział drżącym głosem.

- Dobrze, połóż się tutaj, a ciebie proszę o wyjście, chyba że jesteś jego chłopakiem - powiedziała do Wina.

Team popatrzył maślanymi oczami by został. Wiedział, że pewnie pielęgniarka będzie musiała go rozbierać. Już czuł teb wstyd na sobie, że chłopak zobaczy go po raz kolejny na go, ale nie chciał zostawać sam, bo nadal miał okrutny obraz przed oczami.

- Tak, jestem jego chłopakiem - odpowiedział.

Kobieta kiwnęła głową i kazała mu usiąść. Gdy brunet się położył, zrobiła co trzeba było, czyli zbadała go, po czym kazał się ubrać i wstać. Gdy Team chciał usiąść na swoim krześle, wtedy Win pociągnął go za rękę, a chłopak usiadł mu na kolanach. Starszy objął go rękami w pasie, po czym obydwoje czekali na wyniki. Po 10 minutach kobieta dała im kartkę i powiedziała że to już wszytko. Obydwoje podziękowali i od razu skierowali się do gabinetu dyrekcji. W szkole nadal było pełno uczniów. Wszyscy patrzyli się na Wina i Teama idącego razem przez korytarz i trzymającego się za ręce. Niektórzy nawet robili zdjęcia by opublikować je na Facebooku, na stronie “ słodcy chłopcy ”. Zapukali do drzwi, po czym weszli do środka. Opisali wszystkie wydarzenia, po czym dyrektor nie do końca przekonany, powiedział by jeszcze poszli po nagranie z kamer. Tak też zrobili. Nawet nie wiedzieli, w sumie żaden z uczniów nie wiedział, że w szkole są kamery, więc zdziwieni poszło za dyrektorem. Obejrzeli wideo, na którym było dokładnie widać wszystkie zdarzenia. Alex został wyrzucony i zawieszony w szkole, a Win za pobicie go dostał upomnienie i minus. Gdyby zebrał ich trzy, zostałby wyrzucony z szkoły. Ten dzień zakończył się szczęśliwie. Obydwoje siedzieli właśnie i oglądali film.

- Zamknij oczy bo zaraz się pocałują - powiedział Win do Teama.

- Nie jestem dzieckiem. Będę patrzył na co chce - odpowiedział mu i prychnął.

- Ah tak? - spytał blondyn i nachylił się nad brunetem.

- Win! - krzyknął młodszy, czerwony jak burak.

Zaczął łaskotać starszego, a on w niebo głosy się śmiał. Wyglądali tak uroczo, jednak nie wiedzieli, że za niedługo ich szczęście popsuje się przez jednego z nich....











"Until we meet again" ~ WinTeam / ZAKOŃCZONE ✅Kde žijí příběhy. Začni objevovat