Rozdział 3

380 25 3
                                    

Dla Ritakitsune

* Win *

Siedziałem przed nim w bezruchu. W tamtym momencie nie miałem pojęcia, co zrobić. Tak naprawdę od początku podobał mi się Team. Po tym pocałunku chciałem więcej. Dużo więcej. Widziałem zmieszanie na twarzy chłopaka. Gdy zauważyłem, że nikogo nie ma, zrozumiałem, że to wszystko było ukartowane. Eh ta Manaow.

- Team - powiedziałem - wszystko okej?

Chłopak przez chwilę nic nie mówił, po czym jednak się odezwał :

- Tak. Chodźmy stąd - odpowiedział i wstał.

Ja zrobiłem to samo. Ubraliśmy buty i kurtki, po czym wyszliśmy z restauracji.

- Zamówię taksówkę. - powiedziałem.

Czekaliśmy chwilę, gdy nagle podjechał samochód.

*Team*

Wsiadłem do środka auta. Przez całą drogę się do niego nie odzywałem. Po chwili przypomniało mi się, że chłopak nie ma gdzie zostać.

- Masz gdzie nocować ?- spytałem.

- Tak. Dzisiaj zostaje u znajomego, jednak nadal szukam pustego pokoju, by się wprowadzić na czas studiów. - odpowiedział mi i z powrotem odwrócił głowę w stronę szyby.

- Na przeciwko mnie jest pusty pokój. Jeżeli chcesz możesz się tam wprowadzić, tylko najpierw musisz się zarejestrować. - powiedziałem.

- W porządku. Do której macie czynny akademik?

- Do 22.00.

- Okej. Może dzisiaj jeszcze spróbuję.

- Wątpie by ci się udało. Jest 21.40. Rejestracja schodzi dość długo. Po za tym, gdy poczują alkohol, na pewno nie będą chcieli cię zarejestrować. - odpowiedziałem.

- Okej. Spróbuję jutro. - powiedział.

- Tak właściwie, dlaczego jedziesz w kierunku mojego akademika, jeżeli nocujesz u znajomego? Twój znajomy mieszka w akademiku? - spytałem.

- Nie, nie mieszka. Jadę z tobą, bo trochę alkoholu we krwi masz. Może i jesteś świadomy tego co robisz, jednak boję się, że może ci się coś stać. - odpowiedział i się uśmiechnął.

Ja zrobiłem to samo. W tamtym momencie, serce zaczęło mi szybciej bić i poczułem tak jakby w okół niego ciepło. Na twarzy wkradł mi się rumieniec, dlatego odwróciłem głowę w inną stronę.

- Tutaj wysiadam - powiedziałem po chwili do kierowcy.

Wysiadłem i podziękowałem. Gdy miałem już iść, rzuciłem w stronę blondyna :

- Do zobaczenia P'Win

I uśmiechnąłem się. On odwzajemnił ten gest i pomachał mi ręką. Gdy dotarłem do pokoju, położyłem się na łóżku. W głowie miałem natłok myśli, jednak jedno pytanie dręczyło mnie od dłuższego czasu. Mianowicie : Czy ja coś czuję do Wina?.....

"Until we meet again" ~ WinTeam / ZAKOŃCZONE ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz