Rozdział 15

316 22 9
                                    

! Uwaga!
Sceny +18 ! Czytasz na własną odpowiedzialność!

Następnego ranka obydwoje obudzili się z bólem głowy. Także przytuleni do siebie a zarazem zdziwieni. Tak naprawdę nigdy się do siebie nie tulili. Przebrali się i gotowi poszli do szkoły. Po pierwszej lekcji usiedli na stołówce koło siebie, a Win jak zwykle przewiesił młodszemu swoją rękę przez kark.

- A wy? Dlaczego nic do sobie nie mówicie - powiedziała Manaow.

- A co mamy mówić? - spytał Team.

- Nie ważne - przewróciła oczami. - Dzisiaj mamy mieć wspólną lekcje z wami - popatrzyła na Deana i Wina. - chyba będziemy pracować w parach.

Blondyn uśmiechnął się na samą myśl, że mógłby być razem z Teamem. Nawet nie wiedział że brunet pomyślał sobie to samo.

- W porządku. - powiedzieli i dokończyli jedzenie.

☘☘☘

Gdy nastała lekcja współpracy cała czwórka słuchała dokładnie co ma do przekazania nauczyciel. Każda z grup miała zrobić coś innego. Manaow miała parę z niejakim Johnem który był z Nowego Jorku, a dziewczyna się w nim podkochiwała. Dean wiadomo z Pharmem, a Win z Teamem.

- Chłopcy - powiedziała nauczycielka. - wy musicie zrobić wypracowanie na 6 stron do jutra. - popatrzyła się na nich surowo.

Obydwoje przerażeni, wiedzieli że dzisiaj spędzą nad tym cały dzień razem.

☘☘☘

Zaraz po lekcjach spotkali się w domu Teama i zaczęli szukać informacji w internecie. Po 3 godzinach szukania znaleźli 10 stron, na których były opisy i wiadomości o danej pracy.

- Dyktuje mi co mam pisać - powiedzą Team.

Ten kiwnął głową i zaczął mówić. Po kilku stronach ręka go niemiłosiernie bolała, a starszy widząc to, zamienił się z nim. Gdy wreszcie skończyli, podpisali się na końcu i zszyli 6 kartek.

- Nareszcie! - powiedział blondyn i położył głowę na kolanach bruneta.

- Moje nogi to nie poduszka, złaź - powiedział.

- Nie. Są zbyt miękkie. - powiedział. - kocham twoje nogi - zaśmiał się.

- A ja twoje nie.

- Nie leżałeś, więc nie wiesz.

- I nie chce wiedzieć.

Na to blondyn prychnął i usiadł.

- Idę to oddać - powiedział brunet.

- Idę z tobą.

- Nie ma mowy. Idziesz spać do siebie i tyle. Sam pójdę.

- Jest 21.00. Jeszcze cię ktoś porwie, a szkoła jest 2 km stąd.

- No to co z tego.

- To, że idę z tobą.

- No niech ci będzie.

Ubrali się i wyszli. Szkoła była czynna do 22.00, więc mieli czas. Nikt tam nie wchodził, bo było dość późno. Jedynie była otwarta dla uczniów, takich jak oni, którzy mieli oddać swoje pracę do 6.00 rano. Gdy byli już na miejscu, Win powiedział :

- Zaczekam tu na ciebie. Jak nie będzie cię więcej niż 10 minut, to pójdę cię szukać.

- W porządku - przewrócił oczami brunet i wszedł do środka.

"Until we meet again" ~ WinTeam / ZAKOŃCZONE ✅Where stories live. Discover now