Następnego dnia chłopcy rozgrzali się na sali gimnastycznej, z której mieliśmy pojechać na halę. Już na miejscu okazało się, że Hinata ma nie swój worek. Kiyoko pobiegła zamienić się z dzieckiem workiem na ten właściwy. Yachi miała pójść z chłopakami na dół, a ja miałam zostać na trybunach. Stanęłam obok Shimady, przyszła też dwójka chłopaków, okazało się, że oboje byli kapitanami Karasuno, gdy my jeszcze byliśmy w gimnazjum. Udało się kiyoko przynieść buty na czas i teraz stała obok mnie. Nasz pierwszy mecz był z liceum Tsubakihara. Jeden z ich zawodników serwował dołem. Mecz wygraliśmy 2-0, od razu zbiegłam na dół pogratulować chłopakom. Poszliśmy obserwować mecz Nekomy, mocno trzymałam kciuki za moje kochane koty. Tak samo jak my wygrali 2-0, mieliśmy trochę czasu, więc porozchodziliśmy się. Potem jeszcze zostaliśmy na meczu Kamomedai. Gdy wyszliśmy zaczepiła nas Nekoma, rzuciłam się bratu na szyje i pogratulowałam ich wygranego meczu. Następnego dnia graliśmy przeciwko Inarizaki, martwiłam się czy Hinata sobie poradzi, ale zapewnił mnie, że rozmawiał o tym z Atsumu i razem ustalili, że na boisku są rywalami nikim więcej. Podczas meczu stałam razem z Bokuto i Akashim blisko boiska. Gdy serwowała nasza drużyna doping Inarizaki przeszkadzał skupić się naszym zawodnikom. W pierwszym secie udało się Shoyo wyskoczyć bardzo wysoko, ale zapomniał uderzyć piłkę. W tym samym secie bliźniacy pokazali swój szybki atak, przez co Karasuno było zdezorientowane. Pierwszy set przegraliśmy 25-27, drugi wygraliśmy 25-16, a trzeci wygraliśmy 32-30. Byłam szczęśliwa z naszej wygranej, ale było mi smutno z powodu Inarizaki. Po meczu stałam obok Hinaty i podszedł do nas Atsumu.
-Gratulacje Sho byłeś świetny!
-Wy tak samo, a wasza szybka była niezła!
-Należy ci się nagroda.
-Tsumu może nie przy wszystkich?
-Ty lepiej się zajmij swoim chłopakiem!
Następnego dnia graliśmy z Nekomą, wiedziałam, że będę po meczu płakać. pierwszy set przegraliśmy 27-25, drugi set zakończył się naszą wygraną 26-24 i trzeci set też wygraliśmy 25-21. Popłakałam się na widok moich kochanych kotów. Zauważyłam też płaczące Alisę i Akane, zbiegłam na dół i widziałam Nekomę, podbiegłam do brata i się na niego rzuciłam z łzami w oczach.
-Hej mała, nie płacz, to było wiadome, że któreś z nas przegra.
-Neko-chan! Nie płacz, bo mi tez chce się płakać.
-Oj Tora jesteś facetem, nie powinieneś płakać, tak samo ty LEV!
-Ale Yaku-senpai!
-Widzisz siostrzyczko przez ciebie cała drużyna się rozkleiła.
-Levochka!
-Tora bracie przy dziewczynach się nie płacze!
-Dziewczyny mam pomysł!
-Tak Alisa?
-Chodźmy na miasto!
-To świetny pomysł! Taki damski wypad!
-Tak jest i nawet wiem dokąd idziemy! Mai znasz ta kawiarenkę przy parku wschodnim?
-Tak! Kiedyś z mamą tam byłyśmy, mają tam dobre ciasta! Tylko czekajcie napiszę chłopakom, że idę w miasto.
Wyciągnęłam telefon i na szybko napisałam na naszej grupie.
Neko.girl: Gratki chłopcy, wrócę sama, bo idę na miasto.
Suga: Z kim?
Saltyshima: Ktoś tu jest zazdrosny.
Neko.girl: Z przyjaciółkami, nie wiem kiedy wrócę.
Dadchi: Uważaj na siebie!
Milky.boy: Nie zgubisz się?
Saltyshima: Baka, ona zna to miasto lepiej niż ty, w końcu kiedyś tu mieszkała.
Milky.boy: Racja
-Dobra dziewczyny pora podbić Tokio!
-Mai uważaj na siebie!
-Nie mam 5 lat Tetsu!
-Tak szybko dorasta!
-No już nie płacz Kuroo!
Całe popołudnie spędziłam z dziewczynami, z początku byłyśmy w kawiarni, potem w galerii i na koniec w parku. Koło godziny 21 wróciłam do naszego hotelu. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam chłopaków, którzy się we mnie wpatrywali.
-Cześć?
-Ty wiesz która godzina?
-21?
-O tej porze jest niebezpiecznie!
-Spokojnie nic mi nie jest!
-Masz szczęście!
ŞİMDİ OKUDUĞUN
Siostra kocura w karasuno
Hayran KurguKuroo Mai po rozwodzie rodziców zamieszkała ze swoim ojcem w Miyagi. Ma starszego brata Tetsurou , który został kapitanem drużyny siatkarskiej w liceum Nekoma. Słyszała wiele opowieści o śmietnikowej wojnie, z tego powodu wybrała naukę w Karasuno.Ta...