33

594 32 8
                                    

Następnego dnia chłopcy rozgrzali się na sali gimnastycznej, z której mieliśmy pojechać na halę. Już na miejscu okazało się, że Hinata ma nie swój worek. Kiyoko pobiegła zamienić się z dzieckiem workiem na ten właściwy. Yachi miała pójść z chłopakami na dół, a ja miałam zostać na trybunach. Stanęłam obok Shimady, przyszła też dwójka chłopaków, okazało się, że oboje byli kapitanami Karasuno, gdy my jeszcze byliśmy w gimnazjum.   Udało się kiyoko przynieść buty na czas i teraz stała obok mnie. Nasz pierwszy mecz był z liceum Tsubakihara. Jeden z ich zawodników serwował dołem. Mecz wygraliśmy 2-0, od razu zbiegłam na dół pogratulować chłopakom. Poszliśmy obserwować mecz Nekomy, mocno trzymałam kciuki za moje kochane koty. Tak samo jak my wygrali 2-0, mieliśmy trochę czasu, więc porozchodziliśmy się. Potem jeszcze zostaliśmy na meczu Kamomedai. Gdy wyszliśmy zaczepiła nas Nekoma, rzuciłam się bratu na szyje i pogratulowałam ich wygranego meczu. Następnego dnia graliśmy przeciwko Inarizaki, martwiłam się czy Hinata sobie poradzi, ale zapewnił mnie, że rozmawiał o tym z Atsumu i razem ustalili, że na boisku są rywalami nikim więcej. Podczas meczu stałam razem z Bokuto i Akashim blisko boiska. Gdy serwowała nasza drużyna doping Inarizaki przeszkadzał skupić się naszym zawodnikom. W pierwszym secie udało się Shoyo wyskoczyć bardzo wysoko, ale zapomniał uderzyć piłkę. W tym samym secie bliźniacy pokazali swój szybki atak, przez co Karasuno było zdezorientowane. Pierwszy set przegraliśmy 25-27, drugi wygraliśmy 25-16, a trzeci wygraliśmy 32-30. Byłam szczęśliwa z naszej wygranej, ale było mi smutno z powodu Inarizaki. Po meczu stałam obok Hinaty i podszedł do nas Atsumu.

-Gratulacje Sho byłeś świetny!

-Wy tak samo, a wasza szybka była niezła!

-Należy ci się nagroda.

-Tsumu może nie przy wszystkich?

-Ty lepiej się zajmij swoim chłopakiem!

Następnego dnia graliśmy z Nekomą, wiedziałam, że będę po meczu płakać. pierwszy set przegraliśmy 27-25, drugi set zakończył się naszą wygraną 26-24 i trzeci set też wygraliśmy 25-21. Popłakałam się na widok moich kochanych kotów. Zauważyłam też płaczące Alisę i Akane, zbiegłam na dół i widziałam Nekomę, podbiegłam do brata i się na niego rzuciłam z łzami w oczach.

-Hej mała, nie płacz, to było wiadome, że któreś z nas przegra.

-Neko-chan! Nie płacz, bo mi tez chce się płakać.

-Oj Tora jesteś facetem, nie powinieneś płakać, tak samo ty LEV!

-Ale Yaku-senpai!

-Widzisz siostrzyczko przez ciebie cała drużyna się rozkleiła.

-Levochka!

-Tora bracie przy dziewczynach się nie płacze!

-Dziewczyny mam pomysł!

-Tak Alisa?

-Chodźmy na miasto!

-To świetny pomysł! Taki damski wypad!

-Tak jest i nawet wiem dokąd idziemy! Mai znasz ta kawiarenkę przy parku wschodnim?

-Tak! Kiedyś z mamą tam byłyśmy, mają tam dobre ciasta! Tylko czekajcie napiszę chłopakom, że idę w miasto.

Wyciągnęłam telefon i na szybko napisałam na naszej grupie.

Neko.girl: Gratki chłopcy, wrócę sama, bo idę na miasto.

Suga: Z kim?

Saltyshima: Ktoś tu jest zazdrosny.

Neko.girl: Z przyjaciółkami, nie wiem kiedy wrócę.

Dadchi: Uważaj na siebie!

Milky.boy: Nie zgubisz się?

Saltyshima: Baka, ona zna to miasto lepiej niż ty, w końcu kiedyś tu mieszkała.

Milky.boy: Racja

-Dobra dziewczyny pora podbić Tokio!

-Mai uważaj na siebie!

-Nie mam 5 lat Tetsu!

-Tak szybko dorasta!

-No już nie płacz Kuroo!

Całe popołudnie spędziłam z dziewczynami, z początku byłyśmy w kawiarni, potem w galerii i na koniec w parku. Koło godziny 21 wróciłam do naszego hotelu. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam chłopaków, którzy się we mnie wpatrywali.

-Cześć?

-Ty wiesz która godzina?

-21?

-O tej porze jest niebezpiecznie!

-Spokojnie nic mi nie jest!

-Masz szczęście!


Siostra kocura w karasunoHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin