25

843 37 3
                                    

Dni mijały nam na treningach, codziennie ćwiczyłam z chłopakami. W końcu nastał poranek 25 października, czyli mecze kwalifikacji. Obudziłam się o godzinie 6, zjadłam śniadanie i ubrałam się. Udaliśmy się całą drużyną do Miejskiego Gimnazjum Sendai. Kageyama i Hinata wybiegli do przodu i uderzyli w drużynę Johzenji. Ich kapitan zawołał coś tam do Kiyoko. Noya i Tanaka ruszyli do ataku, ale powstrzymała ich menadżerka. Weszliśmy do środka i od razu Shoyou poszedł do łazienki, oczywiście poprosił mnie, abym na niego zaczekała przed drzwiami. Widziałam jak zastanawia się czy wejść, czy może jednak zaczekać.

-Co ty robisz?

-Wspaniały król i as seijoh!

-Hejka Oikawa, cześć Iwa-chan!

-Ya hoo Maiuś!

-Słyszałem, że pokonaliście dwumetrowego gościa. Dobra robota.

-Oj tam Iwa, on dopiero co zaczął grać!

-Ten mały krasnal jest dość przydatny podczas meczów, więc dlaczego by go nie poturbować!

-Oikawa nie strasz mi przyjaciela!

Hinata uciekł, ale nie daleko, bo uderzył w Ushiwakę. Od razu cała nasza trójka była zniesmaczona.

-Hinata Shoyou, Oikawa i Iwaizumi oraz Kuroo. A więc będzie to wasz ostatni turniej w liceum. Życzę wam powodzenia.

-Poważnie mnie wkurzasz.

-Wybieramy się na zawody krajowe, więc to nie będzie nasz ostatni występ.

Obok nas zrobił się niezły tłum ludzi patrzących na nas.

-I tak karasuno wygra. Aj

Uderzyłam się w czoło z powodu mojej kochanej głupiutkiej krewetki. Cała trójka spojrzała dosyć srogo na Hinatę, który zaczął się cofać i trafił na Aone. Po chwili poszedł w swoją stronę Ushiwaka, ale zanim nas opuścił, odwrócił się i spojrzał na mnie.

-Gdybyś poszła do Shiratorizawy, mogłabyś brać udział w turnieju i miałabyś szanse, aby pojechać na krajowe.

-Jak ja go nie trawię! No dobra, ja muszę iść powodzenia chłopaki!

Poszłam w stronę naszej drużyny, pierwsze mecze miała Shiratorizawa i Aoba Johsai. My zaraz po nich mieliśmy z Johzenji. Stałam na naszej stronie trybun i kibicowałam mocno chłopakom razem z Yachi. Mecz zaczął się od serwisu naszego asa, udało im się odbić piłkę, nasi zawodnicy nie spodziewali się, że kapitan przeciwników zaatakuje z końca boiska, dzieki czemu zdobył pierwszy punkt.

-Mai wydajesz się być na to obojętna, nie zaskoczył cię ten atak?!

-Yachi, znam kapitana Johzenji i już nic mnie nie zdziwi!

-Naprawdę go znasz!!

Spojrzałam na Terushimę, który chyba usłyszał krzyki blondynki, bo odwrócił swoją głowę w naszym kierunku i uśmiechnął się do mnie. Johzenji znowu zdobyło punkt, jednak w końcu przez błąd przy zagrywce zdobyliśmy punkt. Niestety nasz przeciwnik zdobył już 3 punkt. Przy zagrywce piłka cudem przeszła przez siatkę, a gdy miała już dotknąć parkietu obronił to Tanaka, który posłał ją do tyłu. Hinata wyskoczył do niej i odbił, prawie wleciał w ścianę, ale w porę się od niej odbił jak spider-man. Noyi udało się odbić piłkę i poleciała na aut po stronie przeciwnika. szliśmy łeb w łeb do czasu, gdy Kageyama zablokował piłkę swoją twarzą. Zamiast niego wszedł Suga, a następnie za Hinatę Narita. Narita zdobywał punkty dzięki platynowłosemu, w końcu postanowili wykonać zsynchronizowany atak. Widziałam jak zabłyszczały oczy Terushimie. Set skończył się nasza wygraną, przez to że kapitan Johzenji nie dosięgnął piłki. Mecz zakończył się naszą wygraną, razem z Yachi pobiegłyśmy spotkać się z chłopakami. Tanaka z Noyą skoczyli do piątki z blondynką, ale przed stratowaniem jej powstrzymał ich Ennoshita. Po chwili przybiłyśmy całej trójce piątki. Naszym następnym przeciwnikiem było Liceum Wakutani, z którym mamy się zmierzyć jutro. Wróciliśmy do naszego liceum, a dokładniej na sale gimnastyczną. Miał dzisiaj u mnie nocować Shoyou, więc poszliśmy razem do domu.

-Pamiętasz mojego byłego chłopaka?

- Znaczy nigdy go nie widziałem, ale pamiętam co mi o nim mówiłaś, a co? Coś ci zrobił? Szantażował cię?!

-Co, nie! Pamiętasz jak miał na imię?

- Terushima Yujii ... a czy tak nie miał przypadkiem na imię kapitan Johzenji?!

-Tak.

-Czemu nie powiedziałaś wcześniej! Zaatakowałbym piłką w jego głowę!!

-Hinata!

-No co, należy mu się!

-Już dostał za to!

-Od kogo?!

-Od Iwaizumiego.

-Nie mówiłaś! Dobra przestańmy o nim mówić, co dzisiaj oglądamy?

-Nic, musisz się wyspać!

-Ojj, no dobra, a zrobimy onigiri?

-No dobrze, zrobimy onigiri!

W domu byliśmy po 16, Shoyou poszedł się umyć i przebrać, a ja zaczęłam robić onigiri. Po 10 minutach przyszedł rudowłosy do kuchni.

-Nie mówiłem ci ale jakiś czas temu spotkałem się z Atsumu.

-Wiem od Tsumu.

-Mówił ci!?

-Tak, obudził mnie i powiedział, że przyjeżdża się z tobą zobaczyć, to takie urocze! Co robiliście?

-Byliśmy w kawiarni, potem poszliśmy do parku i sobie odbijaliśmy piłkę, no i oczywiście rozmawialiśmy.

-Tylko tyle?

-Ymm... Nooo...

-No mów, przecież nie gryzę!

-A Sugawara?

-...To co innego!!!

-Ychh... mam mętlik w głowie.

Shoyou usiadł przy stole i przetarł swoją twarz dłońmi. Gdy na niego spojrzałam nie widziałam wesołego rudzielca, a zagubionego chłopaka. Usiadłam na jego kolanach i przytuliłam go, a on odwzajemnił.

-Co się stało?! Ostatni raz widziałam cie takiego, gdy zastanawiałeś się czy jesteś gejem czy jednak nie.

-J-j-ja chyba się zakochałem.

-Shoyou już od dawna jesteś zakochany w Kageyamie!

-To nie chodzi o Kageyamę!

-Zakochałeś się w Atsumu?! Rok temu mówiłeś co innego!

- Bo tak było! Wtedy przestałem być nim zauroczony, a teraz to powróciło!

-Co teraz zamierzasz zrobić?

-Nie wiem.

-Kiedyś mama mi powiedziała, że jeśli kogoś naprawdę kochamy, to nic nie stanie nam na przeszkodzie. A jeśli kogoś kochamy, ale potem zakochujemy się w kimś innym to, to nie była prawdziwa miłość.

-Ja nie chcę łamać serca Kageyamie! Nie zasłużył sobie na to!

-To prawda, ale nie możesz być z kimś, kogo tak naprawdę nie kochasz. Związek nie na tym polega.

-Czyli mam zerwać z Tobio?

-Sam powinieneś zdecydować, posłuchaj się swojego serca, ono wie co musisz zrobić.

-Dziękuję Mai!

-Pamiętaj, ja zawsze cię wysłucham.

_________________________________

W końcu wiecie kto jest byłym chłopakiem Mai, zaskoczeni?

Od teraz zacznie się wątek Atsuhiny❤




Siostra kocura w karasunoWhere stories live. Discover now