Nasz pierwszy dzień obozu minął nam na przegranych meczach, wieczorem większość naszych zawodników postanowiła potrenować indywidualnie. Ja pomagałam mojemu bratu z nauczaniem Lev'a podstaw, ale ten szybko padł zmęczony na podłogę. W pewnym momencie Tetsurou zaczął kogoś wołać.
-Och, hej ty. Karasuno! Ty w okularkach! Poskakałbyś do bloku dla nas?
-Och aktualnie idę spać.
-Że co?
-Nie ma sensu trenować ataku, jeżeli nikt nie próbuje go zablokować!
-Czemu to muszę być ja? a nie ktoś z Fukurodani?
-Po pierwsze moja siostra do bloku się nie nadaje!
-SŁYSZAŁAM!
-Treningów ataku Bokuto nie ma końca, więc każdy ucieka dość szybko.
-A ja jestem zbyt zajęty stawianiem tego gościa na nogi.
-Powiedziałem że wyskoczę do kilku bloków.
-CICHO BĄDŹ LEV, MAM JUŻ DOSYĆ TWOICH JĘKÓW!
-Poza tym jesteś środkowym blokującym, powinieneś przećwiczyć swój blok nieco bardziej.
Dzięki prowokacji mojego starszego brata, Tsukishima dołączył do treningu. Bokuto przebijał się przez wszystkie bloki blondyna. W końcu Tetsu dołączył się do okularnika, przez co od razu Bokuto został zablokowany. Po chwili na halę weszli zawodnicy Nekomy i czterooki postanowił już sobie pójść, a ja nadal się przyglądałam chłopakom. Razem poszliśmy na kolację, zazwyczaj na obozach siadamy drużynami, ale na obozie letnim siadamy jak chcemy. Jednak Karasuno siedzi w swoim gronie, oprócz mnie, ja siedziałam pomiędzy Kenmą, a Akashim. Na miejscu przed nami usiedli Bokuto i Tetsurou. Akashi w pewnym momencie mnie szturchnął.
-Mai, jakiś chłopak z Karasuno ciągle się na ciebie patrzy.
Spojrzałam w stronę naszej drużyny i zauważyłam Sugę, który od razu odwrócił się w stronę trzecioklasistów.
-To nie z nim przypadkiem byłaś na randce?
-BYŁAŚ NA RANDCE?! KTÓRY TO CHŁOPAK?!
-Przymknij się Tetsu, bo Suga cię usłyszy.
Kuroo popatrzył się na platynowłosego chłopaka i westchnął.
-To takie dziwne uczucie, jeszcze wczoraj musiałem się z tobą bawić w księżniczki, a teraz jesteś już w liceum.
-Nie sądziłam, że tak to dobrze przyjmiesz.
-Tak czy inaczej, nie chcę abyś została starą panną z kotami. A ten cały Sugawara wydaje się być w porządku.
-MOJA SÓWKA DORASTA!!
Postanowiliśmy już wyjść ze stołówki, gdy przechodziłam obok stolika Karasuno, zatrzymał mnie nasz kapitan.
-Mai możemy porozmawiać?
-Jasne.
Wyszliśmy na zewnątrz budynku i usiedliśmy na ławce.
-O czym chciałeś porozmawiać?
-Nie będę owijał w bawełnę, kochasz Sugawarę?
-HUH?! N-n-nie ja i Suga jesteśmy tylko przyjaciółmi nic więcej.
-To dziwne, bo od jakiegoś czasu zauważyłem, że gdy jest w pobliżu, to jesteś szczęśliwa i nie możesz przestać się uśmiechać. A teraz jak o tym wspomniałem, jesteś cała czerwona na twarzy.
-Masz mnie.
-Wiedziałem, shipuję was. Wyglądacie razem tak uroczo!
-A jak tam pomiędzy tobą a Michimiyą?
-C-co?
-Widziałam was ostatnio na mieście.
-To była tylko jedna randka!
-Ja też byłam na randce z Sugą i może coś z tego wyjdzie.
-Już ja o to zadbam, aby wam się udało. A tak poza tym, czemu nie usiadłaś przy nas?
-Można powiedzieć, że to jest taka tradycja obozu letniego. Na każdym innym obozie zawsze siedzimy drużynami, ale na letnim na kolacji, a czasami nawet na śniadaniu siedzymy z kim chcemy i gdzie chcemy.
-Czemu nam szybciej nie powiedziałaś?
-Tak czy inaczej byście się dowiedzieli dzisiaj, a pozatym na razie będziecie siedzieć w swoim gronie, dopóki się nie zapoznacie.
-W sumie racja.
YOU ARE READING
Siostra kocura w karasuno
Fan FiktionKuroo Mai po rozwodzie rodziców zamieszkała ze swoim ojcem w Miyagi. Ma starszego brata Tetsurou , który został kapitanem drużyny siatkarskiej w liceum Nekoma. Słyszała wiele opowieści o śmietnikowej wojnie, z tego powodu wybrała naukę w Karasuno.Ta...